Mateusz Słojewski pisze oświadczenie

W ostatnim czasie, w artykułach prasowych jak i w materiałach telewizyjnych, pojawiło się wiele opinii dotyczących kwestii mojej kandydatury na stanowisko dyrektora Centrum Kultury Zamek.

Szczególne nasilenie tych sądów nastąpiło, kiedy okazało się, że wygrałem konkurs na to stanowisko. Kontrkandydatka, Pani Anna Hryniewiecka została negatywnie zaopiniowana przez większość członków komisji konkursowej. Konkurs wygrał Mateusz Słojewski, ale stanowisko otrzymała Anna Hryniewiecka.

Do tej pory stosowałem się do ustaleń oraz procedury konkursowej oraz dobrego tonu i wstrzymałem się od wszelkich komentarzy.

Doniesienia medialne dotyczące konkursu rozpoczęły się z chwilą nieoficjalnego opublikowania wyniku konkursu pojawiło się szereg nieprawd, że:

- krytykowałem politykę kulturalną Pani Hryniewieckiej.

Czyniłem to w sposób kulturalny, otwarty i merytoryczny, bez żadnych uwag osobistych, co zostało przedstawione jako "donosy";

- mój pomysł na zwiększenie wpływów do kasy zamku nie oznaczał podwyższenia czynszu dla najemców. Proponowałem zrównanie stawek.

Zwiększenia przychodów upatrywałem w jak najszerszym udostępnieniu zamku dla mieszkańców, instytucji kultury, zespołów, stowarzyszeń i organizacji kulturalnych (hasło: "Otwórzmy zamek");

- zadłużenie: W chwili obecnej nie ma zadłużenia, dokumenty przedstawiłem Panu Prezydentowi.

Dwóch członków komisji konkursowej, reprezentujących CK Zamek, posunęło się do upublicznienia fragmentów mojej autorskiej koncepcji pracownikom zamku, między innymi w celu zastraszenia personelu prezentacją słów wyrwanych z kontekstu.

Przygotowana przeze mnie, zwycięska "Koncepcja Programowa-Organizacyjna CK Zamek" jest już wykorzystywana przez Konkurentów.

Cała sytuacja stawia mnie osobiście i stworzone przeze mnie Konserwatorium mieszczące się na III piętrze Zamku w sytuacji zagrożenia egzystencji.

Efektem konkursu dla mnie wydaje się być jedynie wyeliminowanie mojej osoby i dorobku mojego życia.

Nie musiałem przecież przystępować do konkursu, gdybym wiedział, że posłużyć on ma wykorzystaniu moich kompetencji, ogromnego nakładu pracy oraz wartości intelektualnej.

Prowadzona przeze mnie od pięciu lat szeroka działalność edukacyjna dla dzieci, młodzieży i dorosłych w oparciu o międzynarodowe programy nauczania była dotąd w pełni satysfakcjonującym mnie i mieszkańców Poznania i jego okolic, wkładem w życie kulturalne miasta.

Cała sytuacja rodzi poważne wątpliwości co do zasadności przeprowadzania podobnych konkursów. Po cóż bowiem organizować konkurs, jeśli jego wynik nie ma żadnego znaczenia, służy identyfikacji i eliminacji kontrkandydatów, a nominacja nadawana jest na podstawie jednoosobowej decyzji?