Medal Gloria Artis dla Wiesława Geras

5. Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora

Medal Zasłużony Kulturze - Gloria Artis otrzymał w Toruniu Wiesław Geras na zakończenie tegorocznych Spotkań Teatrów Jednego Aktora.

Maraton zakończył się bardzo późną niedzielną nocą w... Toruniu, gdzie triumfował rosyjski aktor Siewa Czubenko z adaptowaną na monodram "Piaskownicą" Michała Walczaka w reżyserii wrocławianina Stanisława Melskiego (producentem spektaklu jest Wrocławskie Towarzystwo Przyjaciół Teatru i WROSTJA). Kontrkandydatem był Krzysztof Grabowski z monodramem "Miłka" opartym na tym samym dramacie, laureat wrocławskiego konkursu w ubiegłym roku. Oba spektakle prezentowane razem odbyły triumfalną trasę po Dolnym Śląsku (Jawor, Świdnica, Wałbrzych, Złotoryja), a wcześniej uznane zostały za wydarzenie artystyczne na 44. Wrocławskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora. To nie koniec. Oba zostały właśnie zaproszone przez Walerego Kazanowa na jeden z najbardziej prestiżowych europejskich festiwali w tym gatunku do Moskwy.

Te prawie dwa tygodnie bez czasu na oddech, mimo skąpych środków finansowych, przyniosło sporo artystycznych emocji. Pierwsza to konkurs na najlepszy polski monodram, który niespodziewanie wygrał Romuald Krężel z Warszawy. Faworytką wrocławskiej publiczności i dziennikarzy była perfekcyjna Wioleta Komar ze Słupska z "Divą". To, co zrobiła z bardzo trudnym materiałem literackim opartym na faktach, porwało publiczność (owacje) prostotą środków, aktorską dyscypliną i finezją formy.

Zagranicznych uczestników WROSTJA oraz wszystkich widzów zachwyciła swoją lalkową wersją "Żywotów świętych osiedlowych" Lidii Amejko dr Agata Kucińska, która wystąpiła pod egidą Ad Spectatores. To drugi po "Snach" Wyrypajewa znakomity monodram lalkowy tej wspaniałej aktorki i lalkarki o niezwykłej wyobraźni i najbardziej twórczy i najlepszy spektakl lalkowy we Wrocławiu od ładnych paru lat. W ramach szkolnego dnia były też oczywiście studenckie etiudy i sesja z udziałem Ludwika Flaszena "Czy teatr jednego aktora jest teatrem ubogim". Średnia wyszła, że bywa.

Pierwszy raz mieliśmy na WROSTJA-ch Dzień Wyszehradzki, choć artyści z Czech, Słowacji i Węgier bywają na festiwalu niemal każdego roku. Tym razem brawurą i poczuciem humoru na czoło wysforowała się Diana Tonikova z Chebu (Czechy) z monodramem "Nie mogę wyjść ze zdumienia, czyli tańce irlandzkie wokół Czechów".

Był też mocny akcent arabski. Specjalnym gościem WROSTJA był Mohammed Saif Al-Afkham ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich - prezydent Forum Teatrów Jednego Aktora Międzynarodowego Instytutu Teatralnego UNESCO i dyrektor międzynarodowego festiwalu mono w Fujairah. Po raz drugi przyjechała Latefa Ahrrare z Maroka z wyestetyzowanym w symbolice i szalenie emocjonalnym "Kafarnaum" oraz Samaa Ibrahem z Egiptu z lirycznie, ale z temperamentem opowiedzianą historią dziewczyny marzącej o karierze ("Carmen").

W Toruniu ojciec najstarszego na świecie wrocławskiego festiwalu teatrów jednego aktora, Wiesław Geras, został uhonorowany brązowym medalem Gloria Artis oraz nagrodą prezydenta. Nie ma tu miejsca na całą epopeję, więc będzie telegraficzna dygresja. Geras przyjechał z Torunia do Wrocławia i w Piwnicy Świdnickiej powołał do życia w roku 1966 Ogólnopolski Festiwal Teatrów Jednego Aktora. Gdy festiwal administracyjną decyzją przeniesiono w roku 1976 do Torunia, jego kontynuacją stały się WROSTJA. Po 25 latach konkurs wrócił do Wrocławia i odbywa się pod egidą WROSTJA. A w Toruniu, po pięciu latach przerwy, znów postanowiono zrobić festiwal mono mocno związany z Wrocławiem oraz osobą Wiesława Gerasa. I tyle, jeśli ktoś z tego pomieszania z poplątaniem coś rozumie. Cóż, monomafia!

Krzysztof Kucharski
POLSKA Gazeta Wrocławska
2 grudnia 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...