Mein Kampf Taboriego i Hofmana u Sewruka

"Mein Kampf" Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu

Kolejna premiera tego roku u Sewruka. Tym razem po Aż do bólu Williama Mastrosimone także spektakl kameralny, prezentowany na Małej Scenie.

Zderzenie literatury europejskiej dotykającej problemu narodzin i rozwoju ZŁA, dotykającej problemu antysemityzmu i Holokaustu, z reżyserem polskim pochodzenia Żydowskiego - Arturem Hofmanem.
 
Osoba Furera III Rzeszy porywała tłumy, miał swego czasu całe rzesze wyznawców swoich doktryn, naśladowców ślepo poddańczych, armię gotową na wszystko. Później ta sama postać szokowała i wzbudzała fale nienawiści. Po II wojnie światowej, świat jakby próbował zapomnieć, przemilczeć, objąć woalem tabu. Przez długi okres był to bolesny temat tabu, na bazie, którego powstawały szokujące dokumenty o zbrodniach hitlerowskich. W ostatnich latach coraz częściej Adolf Hitler staje się inspiracją nie tylko dla historyków, ale przede wszystkim dla różnych artystów, powstają książki, filmy, instalacje performerskie, karykatury,
rzeźby, spektakle...
 
Nieco inaczej było z George Taborim, Węgrem żydowskiego pochodzenia, znakomitym dramaturgiem, scenarzystą i reżyserem. Rodzina autora dramatu Mein Kampf zamordowana została w Oświęcimiu, dzięki przypadkowi ocałała jedynie matka, Elsa, co opisał później w swoim opowiadaniu, przerobionym najpierw na słuchowisko, a następnie na znaną sztukę teatralną, zatytułowaną Courage mojej matki. Głównym tematem sztuk Taboriego jest faszyzm. Wciąż kokietował widzów przerażeniem, przywoływał ponure zdarzenia z przeszłości, by dzięki nim wywoływać katartyczne działanie, gdyż istnieją takie tabu, które muszą zostać zniszczone, jeśli nie chcemy się nimi zadławić - mówił Tabori.
 
Powiastka filozoficzna z elementami groteski, czy farsa teplogiczna jak określał ją sam autor pt. Mein Kampf rozgrywa się w wiedeńskim przytułku dla bezdomnych, w którym żydowski domokrążca Schlomo Herzl okazuje przychylność młodemu, przybyłemu właśnie z Braunau Adolfowi Hitlerowi i chętnie służy mu radą, nawet pomysł zajęcia się polityką pochodzi od owego Herzla, któremu jednak, gdy Hitler wprowadza ów zamysł w czyn i zaprowadza w przytułku własny ład i porządek, pozostaje już tylko możliwość ucieczki. Autorowi nie chodzi o rozrachunek z karykaturowanym przez niego Hitlerem, lecz o rozprawę z tym Hitlerem, którego wraz z Holocaustem każdy w sobie nosi.
 
Mein Kampf to sztuka popadająca w skrajność komizmu i groteski. Ukazano tu obraz znacznie odbiegający od posągu Hitlera, jaki znamy z historii ludzkości. Jest to satyra na tyranię, będąca mieszanką komizmu i tragizmu, co potrafi każdego wprowadzić w zakłopotanie. Nikt przed Taborim w niemieckojęzycznym teatrze nie pisał o Holocauście z perspektywy ofiar tak radykalnie, przy zastosowaniu psychoterapeutycznych metod. Cierpienie można najbardziej dobitnie pokazać poprzez komizm, gdyż treścią każdego dowcipu jest zawsze jakaś katastrofa - jak napisała autor dramatu. To częste i typowe dla stylu Taboriego mieszanie tragizmu z komizmem.
 
Utwór literacki - to właściwie już klasyka współczesności, elbląscy aktorzy i Artur Hofman - aktor i reżyser od lat związany z Teatrem Żydowskim w Warszawie. Ten spektakl po prostu trzeba zobaczyć!

Tomasz Walczak
Materiały Teatru
14 lutego 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...