Mewa to czy gęś?

„Mewa. Dziwna sztuka" – reż. Ewa Ignaczak – Teatr Gdynia Główna

Kameralna przestrzeń Teatru Gdynia Główna idealnie pasuje do utworów Czechowa – mistrza małej formy, opisującego zwykłe życie, spoglądającego w głąb psychologa i introwertyka.

Spektakl tworzy pięć kobiet: reżyserka i autorka scenariusza Ewa Ignaczak oraz aktorki. Obsada została okrojona do czterech głównych postaci i wszystkie odgrywane są przez kobiety. Dodany został za to podtytuł zaczerpnięty z jednej z wypowiedzi Niny: dziwna sztuka. Ewa Ignaczak z tekstu Czechowa złożyła nieco inną opowieść, miesza wypowiedzi bohaterów i przypisuje je wg własnego uznania aktorkom, które wygłaszają także rozbudowane didaskalia.

Arkadina (Ida Bocian) – Młodość i starość

Odgrywana przez dyrektorkę Teatru Gdynia Główna Arkadina to dojrzała aktorka, mająca z powodu swojego wieku obsesję na punkcie młodości. Ciągle porównuje się do młodej i pięknej Niny, nie spogląda na nią przychylnie. Ida Bocian w jednej ze scen wykonuje szalony taniec, którym próbuje symbolicznie odzyskać młodość i sexappeal, jednak efekt jest odwrotny od zamierzonego. Sama siebie próbuje przekonać, że nie myśli o starości czy śmierci. „Mogłabym zagrać piętnastoletnią dziewczynkę" – mówi. Jednak widać, że nie do końca w to wierzy. Ostatecznie jednak wygrywa z Niną w kategorii: rywalizacja o mężczyznę.

Trieplew (Agata Mieniuk) – Stary i nowy teatr

Aspirujący, młody pisarz w wykonaniu Agaty Mieniuk nie jest wiecznie niezadowolonym, zakompleksionym i stłamszonym przez matkę chłopcem jak u Czechowa. Tutaj jest pewny siebie, wciąż zdenerwowany, matka irytuje go. Nie tylko wierzy w swój talent, ale też przypisuje sobie rolę autorytetu, inicjując dyskusję o starej i nowej formie w teatrze. Po dwóch latach w końcu osiąga sukces, a jego utwory są docenione.

Nina Zarieczna (Malina Chojecka) – Wieś i miasto

Nina to naiwna gąska, zafascynowana sławą, miastem i sceną – których przecież nie zna. Mówi, że jest mewą, którą ciągnie nad jezioro, ale tak naprawdę ciągnie ją do miasta, do wielkiego świata. Malina Chojecka lepiej wypada jako aktorka dramatyczna niż komediowa. W pierwszej części, jeszcze na wsi, odgrywa egzaltowaną, prostą dziewczynę. Zgodnie z treścią sztuki Nina-aktorka gra „wulgarnie, niesmacznie, z egzaltowanym zaśpiewem, z przesadną gestykulacją". W drugiej części Nina zmienia się, jest dojrzałą, doświadczoną kobietą z bagażem doświadczeń. Lepsza jest też gra Chojeckiej – jest bardziej skupiona, spokojna, gra do wewnątrz, przez co lepiej oddaje klimat Czechowa.

Trigorin (Małgorzata Polakowska) – Artyści i śmiertelnicy

Małgorzata Polakowska, dla której rola w „Mewie" jest debiutem scenicznym, wypada najlepiej, najbardziej świeżo z całej obsady. Polakowska jako Trigorin jest arogancka, patrzy na resztę z góry, nikogo (może oprócz siebie) nie kocha. Co chwilę w zmanierowany sposób pstryka palcami, przypisując sobie boski dar tworzenia z niczego. W monologach Trigorina Czechow zawarł prawdopodobnie swoje własne lęki i refleksje związane z byciem pisarzem, który po przeczytaniu siebie w druku czuje się ohydnie. Polakowska jednak nie użala się nad sobą – zgodnie z zamysłem Czechowa gra komedię.

Ewa Ignaczak z tekstu Czechowa stworzyła bardzo kobiecy spektakl. Dominuje w nim konflikt dwóch przeciwstawnych postaw. Dla jednego rodzaju kobiet wyznacznikiem własnej wartości jest posiadanie mężczyzny, dla drugiego własna kariera. W sztuce niestety ta, która wybrała karierę, przegrywa. Być może Ignaczak chciała przez to powiedzieć, że nie można mieć wszystkiego. Może tylko kobieta nie może mieć wszystkiego. Można być albo artystką albo kurą domową. Albo mewą albo głupią gąską.

Katarzyna Gajewska
Dziennik Teatralny Trójmiasto
17 października 2014
Portrety
Ewa Ignaczak

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia