Miejsce pełne marzeń
„Transport. Connecting Flights" - aut. Tin Grabnar i Ajda Rooss - reż. Tin Grabnar - Białostocki Teatr Lalek - mater. prasowe BTLKameralna przestrzeń. Lotnisko i figurki animowane przez aktorów. Spektakl „TRANSPORT: Connecting flights" w reżyserii Tina Grabnara to efekt współpracy słoweńskich artystów z Białostockim Teatrem Lalek. Przedstawienie jest częścią międzynarodowego projektu.
Spektakl „TRANSPORT: Connecting flights" przenosi widzów na lotnisko – skrzyżowanie kultur i dróg, które ujawnia się jako mikrokosmos zglobalizowanego świata. Ta przestrzeń przejściowa, gdzie marzenia o nowych początkach splatają się z rzeczywistością relacji międzyludzkich, staje się potężną metaforą złożoności współczesnego społeczeństwa z niepokojami, które nim targają.
Lotnisko, czyli miejsce pełne marzeń
Spektakl opowiada historię rodziny uchodźców z dziećmi, którzy znaleźli się na lotnisku. To przestrzeń, w której przeplatają się historie nadziei, marzeń i poszukiwania nowych możliwości. Dla uchodźczej rodziny to miejsce, w którym mierzą się z nadzieją na wejście do obiecanego, lepszego świata. Czy tak się stanie?
Interesująca jest strona wizualna spektaklu. Artyści wykorzystują wykonane z dbałością o każdy szczegół makiety (dioramy) m.in. lotniska, hali przylotów, strefy bezcłowej, palarni dla pasażerów czy wypożyczalni samochodów. W tej przestrzeni umieszczają malutkie figurki (wykonane dzięki drukarce 3D), które animują aktorzy Łucja Grzeszczyk-Żukowska i Krzysztof Bitdorf. Zabieg ten przypomina tworzenie poklatkowej animacji. Jest też mikrosieć WiFi, dzięki której m.in. podświetlane są tablice odlotów i przylotów samolotów na lotnisku.
Dużą rolę gra także oświetlenie – tutaj wykorzystano długie świetlówki. Dają ostre, przeszywające światło. Na uwagę zasługuje również strona muzyczna. Odgłosy nadchodzącego strażnika, ujadanie psa, płaczące dziecko czy megafonowe komunikaty na lotnisku – m.in. te dźwięki wprawiają widzów w niepokój. A ci usadzeni są naprzeciwko siebie, po dwóch stronach sali prób Białostockiego Teatru Lalek. Spektakl może obejrzeć kameralna grupa – jednocześnie jest to tylko 40 osób.
Dodatkowo, przed wejściem na salę dla widzów przygotowana jest też wystawa, która dotyka tematyki migracji i kryzysu uchodźczego.
Precyzja i skupienie aktorów
Najbardziej uderzający moment przedstawienia to wylewana na małe figurki... kawa z papierowego kubka. Stojące w tej kałuży postaci są bezradne i zrozpaczone. Czujemy napięcie, niepokoje, ksenofobiczne zachowania. Czujemy strach i obawy. Zaczynamy przeżywać intymne historie.
Animowanie maleńkich figurek to dla aktorów nie lada wyzwanie. Wymaga precyzji, skupienia i spokoju. Aktorzy BTL-u sprawnie poruszają się między makietami, sięgając po kolejne figurki, by wprawić je w ruch.
„Transport" to międzynarodowy projekt (dofinansowany z programu Kreatywna Europa Unii Europejskiej) słoweńskiego reżysera Tina Grabnara, łączący sześć teatrów ze Słowenii, Polski, Estonii, Litwy i Czech. Za białostocką jego odsłoną stoi pokaźne grono artystów ze Słowenii: Ajda Rooss (współautorka i dramaturżka), Sara Slivnik (scenografia), Tina Bonča (kostiumy), Mateja Starič (muzyka i dźwięk), Gregor Kuhar (reżyser świateł), Aleksander Andželović (projektant modeli 3D), Matej Lazar (projektant systemu oświetleniowego), Katarina Planinc i Laura Krajnc (asystenci scenografa); animują wspomniani już aktorzy Łucja Grzeszczyk-Żukowska i Krzysztof Bitdorf.
Projekt składa się z sześciu różnorodnych spektakli, które są ze sobą strukturalnie i tematycznie powiązane. Artyści patrzą na zjawisko transportu. Temat jest złożony. Z jednej strony dostrzegają jego korzyści – wzbogacenie wymiany kulturalnej i wspieranie rozwoju gospodarczego, ale też wskazują na negatywne konsekwencje, m.in. destrukcyjny wpływ na środowisko czy nierówności społeczne.