Mikhail Baryshnikov na Łódzkich Spotkaniach Baletowych
20. Łódzkie Spotkania BaletoweNa 20. Łódzkich Spotkaniach Baletowych w Teatrze Wielkim w środę i czwartek wyjątkowe wydarzenie! Wystąpi Baryshnikov Arts Center, czyli Mikhail Baryshnikov oraz Ana Laguna, przez lata związana ze sztokholmskim Culberg Ballet. Zaprezentują "Three Solos and a Duet"
Baryshnikova pasjonuje sztuka współczesna - nie tylko balet, ale też muzyka, teatr, film, design, techniki audiowizualne. Kiedy przypominają mu, że był tancerzem klasycznym, podkreśla: "kiedyś nim byłem".
Obok Niżyńskiego i Nurejewa, dziś 61-letni artysta jest uznawany za największą osobowość w balecie XX wieku. Miał 10 lat, kiedy rozpoczął naukę. Zrobił olśniewającą karierę. Niezwykła koordynacja ruchowa, talent aktorski, świetne warunki fizyczne (170 cm wzrostu, umiejętność wykorzystania każdego mięśnia) zostały błyskawicznie docenione. Był gwiazdą leningradzkiego Teatru Opery i Baletu im. Kirowa.
W 1974 roku podczas amerykańskiego tournee po spektaklu w Toronto opuścił teatr. Od 1975 roku ma obywatelstwo USA. Związał się z American Ballet Theatre i tam zaczęła się jego przygoda z tańcem współczesnym. Pracował z największymi, m.in. George Balanchinem i Martą Graham. W 1990 r. z przyjacielem założył White Oak Dance Project (z tym zespołem wystąpił w Polsce w 2001 r.). Podróżuje po świecie propaguje taniec współczesny. M.in. w widowisku "Heartbeat:mb" tańczył w rytm własnego serca. Widownia słyszała go poprzez mikrofony, które miał na piersi.
Odkąd prowadzi swoje Baryshnikov Arts Center, pasjonuje go przede wszystkim eksperymentowanie. Łódzki występ, jedyny w Polsce, będzie prezentacją m.in. najnowszych dokonań.
Baryshnikov to także aktor teatralny i filmowy (za drugoplanową rolę w "Punkcie zwrotnym" H. Rossa był nominowany do Oscara i Złotego Globu). Pojawił się też w serialowej roli. Jako Aleksander Pietrowski przez 9 odcinków był partnerem Sarah Jessiki Parker w "Seksie w wielkim mieście". Prywatnie jest ojcem czworga dzieci ze związków z baleriną Lisą Rinehart i aktorką Jessicą Lange.
* * * * *
Zanim legenda tańca współczesnego przedstawi eksperymenty, na XX ŁSB kwintesencją tego, co wyobraźnia podpowiada na temat oczekiwań wobec najnowszej sztuki tańca, okazał się perfekcyjny technicznie, ujmujący artyzmem i estetyką występ młodych tancerzy z Nederlands Dance Theater II (choreografia Jiriego Kyliana, Paula Lightfoota i Aola Leona).
Zwolennicy sławnych baletów wiele spodziewali się po inscenizacji "Romea i Julii", przygotowanej w praskim Narodim Divadlo przez Youri Vamosa, choreografa z 30-letnim doświadczeniem w tańcu klasycznym i nowoczesnym.
Romantyczna tragedia miłosna okazała się jednak nie tyle baletem, co teatrem tańca - z akcją przeniesioną w gangsterskie lata 20. i 30., a więc w epokę, w której powstała drapieżna muzyka Prokofiewa (tancerzom towarzyszyła orkiestra pod batutą Sergieja Poluektova).
Mrocznej opowieści wdzięk starała się nadać para głównych wykonawców. Wszystko rozgrywa się w przestrzeni ograniczonej ponurymi podcieniami. Na scenę wjeżdża też auto, jest strzelanina, Romeo chodzi po balustradzie balkonu, w zamkniętej trumnie wniosą Julię, by za chwilę ożyła.
Dużo się działo, ale satysfakcji baletowych i muzycznych niewiele.
20. ŁSB potrwają do 2 czerwca, a zapowiedziane są świetne zespoły z Izraela, Francji, Anglii, Hiszpanii i Polski Teatr Tańca.
(ml)