Miłość i sztuka ponad podziałami

„Romeo i Julia" - aut. William Szekspir - muz. Hector Berlioz - chor. i reż. Sasha Waltz - Teatr Wielki w Łodzi

„Romeo i Julia" balet w jednym akcie– kompozytor Hector Berlioz – libretto wg dramatu Williama Szekspira – Emile Deschamps – choreografia i reżyseria Sasha Waltz- kierownictwo muzyczne Rafał Janiak - Teatr Wielki w Łodzi – premiera 11 maja 2024 r. w ramach XXVII Łódzkich Spotkań Baletowych.

Kultowe Łódzkie Spotkania Baletowe już w dwudziestej siódmej edycji stwarzają sposobność artystom z całego świata i miłośnikom baletu konfrontacji różnych wizji postrzegania sztuki i jej roli we współczesnym świecie. Innowacyjne projekty pobudzają wyobraźnię i przesuwają granice interpretacji w coraz odleglejsze rewiry ludzkich możliwości i umysłów.

Teatr Wielki w Łodzi po dramat Szekspira w wersji baletowej sięga czwarty raz w swojej historii. Naprzemiennie wybiera Berlioza i Prokofiewa. Tym razem przyszła kolej na francuskiego romantyka i jego symfonię dramatyczną z udziałem solistów i chóru. Zamiłowanie Hectora Berlioza do muzycznych eksperymentów doskonale wpisuje się w charakter oryginalnej inscenizacji „Romea i Julii" w choreografii i reżyserii Sashy Waltz, która wizualizuje pokłady swojej kreatywności na deskach Teatru Wielkiego w Łodzi po wystawieniu spektaklu po raz pierwszy w Opera National de Paris w 2007 roku, a następnie na znamienitych scenach La Scali i Deutsche Oper Berlin. Łódzka inscenizacja jest efektem znakomitej, owocnej, międzynarodowej współpracy, co zyskuje wymowny kosmopolityczny wymiar w świecie sztuki wobec podejmowanego tematu dramatycznych i szkodliwych podziałów.

Wrażenie robi już scenografia- surowa scena z pochyłą platformą, która jest wyzwaniem dla motoryki człowieka. Sasha Waltz swoją choreografią sprowokowała tancerzy do odczytania ciała na nowo poprzez odrzucenie formy baletu klasycznego i poddanie się ekspresji tańca współczesnego, co wymaga również niemałej dyscypliny, ale pozwala podążać bardziej intuicyjnie i naturalnie za ciałem. Wyczucie własnego organizmu, jego środka ciężkości, precyzyjne poszukiwanie balansu i zrozumienie, wiedza i pokora wobec praw fizyki przesądziły o doskonałym przygotowaniu zespołu do podjęcia wyzwania i sprostaniu koncepcji słynnej choreograf. Jak można zauważyć w programie, w porównaniu do poprzednich inscenizacji Teatru Wielkiego w spektaklu jako główne postacie figurują tylko trzy osoby: Julia, Romeo i Ojciec Laurenty.

Podkreślono zatem ogromną rolę całego zespołu, w którym oczywiście rozpoznajemy poszczególne postacie z dramatu Szekspira, ale ta tożsamość wydaje się być celowo drugoplanowa. Siła wrogości obu rodów sycona wzajemną nienawiścią pochłania jednostkę, zasysa rozsądek, oślepia i czyni każdego z osobna składnikiem zawistnego tłumu. Jednostka zeszła więc w tej interpretacji na drugi plan, gdyż wspólnym mianownikiem dla obu rodów jest nienawiść, która spycha zakochanych w sytuację bez wyjścia. Kostiumy zaprojektowane przez Bernda Skodziga wyraźnie różnicują przedstawicieli rodu Kapuletów i Montekich. Białe szaty tych pierwszych i czarne ich antagonistów, mają za zadanie podkreślić odrębność i tożsamość obu rodzin.

Krój, struktura tkanin, charakterystyczne elementy składają się na wizerunki zwaśnionych rodów polaryzując scenę – niemego świadka tragedii kochanków z Werony. Kata Bán i Chase Vining uwodzą się nawzajem w sposób subtelny, a ich rozkwitająca młodzieńcza miłość objawia się w tańcu pełnym emocji i naturalnego piękna ludzkiego ciała. Julia Katy Bán emanuje dziewczęcą delikatnością i przywołuje opisane w programie spektaklu słodko-gorzkie wspomnienie Ewy Wycichowskiej o jej debiucie w roli Julii, którą zatańczyła jako dwudziestoletnia koryfejka awansując wkrótce potem na solistkę. To niewątpliwe wyróżnienie okupiła przykrymi komentarzami niektórych solistek. Kata Bán ma dwadzieścia jeden lat i jest w zespole Teatru Wielkiego od roku.

Historia zatoczyła więc koło, lecz miejmy nadzieję, że eteryczna odtwórczyni partii Julii ma milsze wspomnienia od legendarnej primabaleriny. Z pewnością udowodniła, że zasługuje na taki sam awans jak jej znakomita poprzedniczka. Romeo i Julia w wykonaniu młodych tancerzy Katy Bán i Chase'a Vininga są wiarygodni, emanują młodzieńczą świeżością i przekazują silne emocje w oprawie znakomitej techniki i wyczucia tańca współczesnego. Oprócz zjawiskowego duetu, zachwycają zbiorowe układy tancerzy wykonywane przecież na niezwykłym gruncie pochylonej sceny i faktycznie możemy podziwiać ten choreograficzny eksperyment badania granic możliwości ludzkiego organizmu w sztuce opowiedzianej ekspresją ciała. Twórcy inscenizacji podkreślają w wywiadach, że to dzieło totalne. Rzeczywiście symfonia Berlioza stwarza doskonałe warunki dla połączenia brzmienia wspaniałej orkiestry Teatru Wielkiego w Łodzi pod batutą Rafała Janiaka z kunsztem śpiewających solistów i doskonałym brzmieniem chóru, który jest niezwykle istotnym ogniwem tego spektaklu. Artyści chóralni nie tylko tworzą oprawę wokalną, ale kreują na scenie skłócony świat Montekich i Kapuletów równoprawnie z tancerzami. Solowe partie wokalne wprowadzają widzów w fabułę dzieła, a także objaśniają fatalny bieg wydarzeń w finale symfonii. Ruchoma platforma jest salą balową, podniesiona- staje się słynnym balkonem, symbolizuje mur między zwaśnionymi rodami, aż wreszcie jest grobowcem nieszczęsnych kochanków.

Nad ich martwymi ciałami dochodzi do pojednania Montekich i Kapuletów. W kulminacyjnym momencie opowieści, mur spływa czarną cieczą. To może być przelana krew Merkucja i Tybalta, to może być mikstura Julii, która stała się śmiertelną pułapką, albo trucizna nieszczęsnego Romea, a może to symbol zalewającego nas jadu nienawiści, trucizna manipulacji, ohydna maź hejtu i uprzedzeń. Zadziwiające jest to, że mająca już tyle stuleci historia kochanków z Werony wciąż jest niestety taka aktualna. Ludzie nadal budują mury i te fizyczne i te mentalne. W dalszym i najbliższym sąsiedztwie toczą się wojny, a najbardziej tragiczne jest to, że w natłoku informacji o ogromie ludzkich nieszczęść coraz rzadziej ludzie pochylają się nad pojedynczym grobem. William Szekspir tragedią z Werony ostudził rozpalone nienawiścią głowy rodów Kapuletów i Montekich. Co ostudzi nam współczesnych? Dobrze, że artyści wciąż inspirują się Szekspirem i uruchamiają u swoich odbiorców mechanizmy refleksji, ale jeżeli przyznam, że pisząc ten artykuł słuchałam „Romea i Julii" Prokofiewa, a nie Berlioza, to będzie to poprawne politycznie? Czy ten mur w mentalności już runął, czy jeszcze nie? I co na to Szekspir?

"Romeo i Julia" w Teatrze Wielkim w Łodzi
Data premiery: 11.05.2024 r.
Data recenzji: 17.05.2024 r.
Realizatorzy:
Choreografia, reżyseria: Sasha Waltz
Kierownictwo muzyczne: Rafał Janiak
Dekoracje: Pia Maier Schriever, Thomas Schenk, Sasha Waltz
Kostiumy: Bernd Skodzig
Reżyseria świateł: David Finn/Trui Malten
Przygotowanie chóru: Rafał Wiecha
Obsada spektaklu premierowego:
Julia: Kata Bán
Romeo: Chase Vining
Ojciec Laurenty: Koki Tachibana
Soliści, Koryfeje, Zespół Ballet Lodz Teatru Wielkiego w Łodzi:
Angela Albonetti, Emma Barrowclough, Valentyna Batrak, Izabella Grzybek, Sakurako Onodera, Riho Okuno, Stanislava Pincekova, Sonya Shteyn, Isotta Sellari, Oleksii Balitskyi, Brandon Demmers, Dawid Kucharski, Paweł Kurpiel, Fabian Michaux, Gintautas Potockas, Samuele Sciotto, Dominik Senator, Giuseppe Stancanelli, Emil Tamborski
Soliści Śpiewacy:
Mezzosopran: Iryna Zhytynska
Tenor: Adrian Domarecki
Bas: Daniel Mirosław
Chór, Balet i Orkiestra Teatru Wielkiego w Łodzi
Dyrygent: Rafał Janiak
Autorka fotografii: Joanna Miklaszewska
Plakat: Beata Dencikowska

Źródła:
Cyfrowe Muzeum dostępne na stronie internetowej Teatru Wielkiego w Łodzi
Program spektaklu Romeo i Julia, Teatr Wielki w Łodzi, 2024 r., redakcja programu Iwona Marchewka

Dominika Urbańska
Dziennik Teatralny Łódź
18 maja 2024

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia