Miłość, nerwica i Casablanca!

"Zagraj to jeszcze raz, Sam" - reż: G. Kempinsky - Teatr Śląski w Katowicach

czyli co "Daddy cool", Humphrey Bogart i valium z sokiem pomidorowym mają wspólnego z trudnymi relacjami damsko-męskimi

 Trudno jest poradzić sobie z faktem, że ukochana osoba już nas nie chce. Więcej, ucieka od nas. Szczególnie, jeśli jest się neurotycznym znawcą kina, który o kobietach i ich zwyczajach, bądźmy szczerzy, wie niewiele. Ale i takie „osobniki” da się jeszcze uratować, o czym przekonamy się, oglądając „Zagraj to jeszcze raz, Sam” w wykonaniu aktorów Teatru im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. 

„Zagraj to jeszcze raz, Sam” to napisana przez mistrza specyficznego humoru, Woody’ego Allena, sztuka o trudnych relacjach damsko-męskich. Opowiada ona historię Allana, młodego, znerwicowanego krytyka filmowego, którego właśnie po dwóch latach małżeństwa opuściła żona, Nancy. Allan powoli dochodzi do siebie przy pomocy ukazującego mu się w swego rodzaju wizjach amanta kinowego, Humphreya Bogarta oraz pary swoich przyjaciół: energicznego, wiecznie zapracowanego przedsiębiorcy Dicka, który ma wyjątkowe szczęście do nabywania bagien i radioaktywnych działek, jego uroczej, choć zaniedbywanej żony Lindy. To właśnie ona najbardziej wesprze Alana, kiedy będzie próbował ułożyć sobie życie od nowa i to z nią nawiąże nić porozumienia kluczową dla dalszego biegu wypadków.

Wydawać by się mogło, że dzieła o tematyce tak wdzięcznej, jak ta poruszana w twórczości Allena, bardzo łatwo przenieść na ekrany kinowe lub na deski teatru, jednak należy tu zwrócić uwagę na fakt, wszystkie dotychczasowe ekranizacje sztuk Allena zostały wyreżyserowane przez niego samego. Grzegorz Kempinsky, reżyserując „Zagraj..” miał nieporównywalnie trudniejsze zadanie, bowiem żeby oddać dokładnie nastrój dzieł Allena, trzeba najpierw naprawdę dobrze zrozumieć jego poczucie humoru, co – wbrew pozorom – wcale nie jest takie łatwe. Kempinsky wyśmienicie poradził sobie z tym wyzwaniem, tak samo zresztą, jak aktorzy, a w szczególności Bartłomiej Błaszczyński – odtwórca roli Allana, który doskonale przeniósł niepokój emocjonalny granej przez siebie postaci na płaszczyznę gestów i dynamiki ruchu.

Widowisko wzbogacone o muzyczną klasykę lat 70., w których rozgrywa się akcja utworu Allena oraz spontaniczną interakcję aktorów z publicznością robi niesamowite wrażenie tak na widzach młodszych jak i starszych i śmiało można powiedzieć, że spodoba się zarówno wielbicielom twórczości sympatycznego Amerykanina, jak i tym, którzy dopiero zaczynają przygodę z jego dziełami.

Adaptacja „Zagraj…”, którą zobaczyć możemy w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego jest zdecydowanie dobrym pomysłem na spędzenie długiego, zimowego wieczoru. Wspaniale zrealizowana, lekka, acz nie pozbawiona inteligentnego humoru komedia, na pewno każdemu poprawi nastrój i pozwoli na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości oraz zapomnieć o zbliżającej się wielkimi krokami zimie. Bowiem ten, kto mieni się wielbicielem mistrza Woody’ego, a na spektakl się nie uda, zgrzeszy ciężko!

Marta Lesiak
Dla Dziennika Teatralnego
5 grudnia 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia