Miłość, zazdrość i śmierć w historycznych kostiumach

"Mazepa" - reż: W. Żił - Teatr im. Sewruka w Elblągu

Miłość, namiętność, intryga, niegodziwość, zazdrość, nienawiść, śmierć, a wszystko to w mrocznej, momentami powiewającej grozą scenerii, z nastrojową, zjawiskową muzyką, którą raz słychać w pierwszym planie, raz w tle.

Właśnie do takiego świata przenosi nas Mazepa" Juliusza Słowackiego w reż. Wiaczeslawa Żily z Tarnopola na Ukrainie - najnowszy spektakl elbląskiego Teatru im. Aleksandra Sewruka, którego premiera odbyła się w minioną sobotę na Dużej Scenie. 

W Roku Juliusza Słowackiego elbląski teatr postanowił wystawić "Mazepę. Tragedię w pięciu aktach" - dramat napisany przez Juliusza Słowackiego w Paryżu, w drugiej połowie roku 1839. Na pytanie: Dlaczego właśnie "Mazepa"?, Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu, odpowiada m.in.: "Mazepa" jest utworem, który zawiera wszystkie elementy dobrego dramatu. Dramatu napisanego pięknym językiem, którego nam na co dzień brakuje. Sadzę również, że utwór ten jest niezwykle dobrze skonstruowany na wzór dramatów szekspirowskich. Znaleźć tu można wszystkie elementy składające się na wspaniałe dzieło. Pojawiają się zarówno sceny komediowe, jak i tragiczne. Fabuła opiera się na wątku miłosnym (przecież w jednej kobiecie kocha się aż czterech mężczyzn), zatem pojawić się muszą i chorobliwa zazdrość, i intryga. Odnaleźć można również problematykę walki o władzę i tak, jak u Szekspira - na koniec trup ściele się gęsto". 

Klasyczne, dynamiczne przedstawienie 

I trzeba przyznać, że trudno się ze słowami Mirosława Siedlera nie zgodzić. Iwan Mazepa - szlachcic, dyplomata, a w latach 1687-1709 hetman Ukrainy Lewobrzeżnej - był tak barwną i kontrowersyjną postacią, że stał się bohaterem wielu utworów. Pisali o nim przede wszystkim romantycy: Byron, Puszkin, Słowacki, a przed nimi Voltaire. Jednakże Słowacki tytułową postać hetmana kozackiego przedstawił inaczej niż inni. Obdarzył go fantazją, brawurową odwagą, szlachetnością i wplątał go w intrygę z wszystkimi teatralnymi efektami melodramatu. 

"Mazepa" w reż. Wiaczesława Żiły to przedstawienie bardzo dynamiczne, w którym na scenie ciągle coś się dzieje - jedni aktorzy schodzą, drudzy wbiegają, mamy tańce i pojedynki. To także spektakl klasyczny. Aktorzy mówią na scenie wierszem, ubrani są w kostiumy z epoki. Przy okazji warto zauważyć, iż piękną, robiącą wrażenie scenografię, pełną mroku i romantycznej grozy oraz historyczne kostiumy zaprojektowali Łucja i Bruno Sobczakowie, wspomagani przez swoją córkę, Monikę Sobczak-Koncę. Doskonałym uzupełnieniem gry aktorskiej, scenografii i kostiumów jest nastrojowa, skomponowana specjalnie na potrzeby tego spektaklu muzyka autorstwa Bolesława Rawskiego. 

Wartości, o których zapominamy 

W przypadku elbląskiej inscenizacji "Mazepy" spektakl klasyczny nie oznacza jednak anachroniczny. Ukazuje bowiem problemy uniwersalne, uczucia i namiętności, które nie są obce także współczesnemu widzowi. Chodzi tu o miłość, zazdrość, zdradę, nienawiść, niegodziwość. Z drugiej jednak strony realizatorzy pokazują nam w tym przedstawieniu, że są także wartości, o których powoli zapominamy: honor, duma, szlachetność, szarman-ckość, gotowość do poświęceń. 

Głównym bohaterem utworu Słowackiego jest młody Iwan Mazepa, paź i dworzanin królewski - przyszły hetman kozacki. Akcjatoczy się wXVII wieku na zamku wojewody, którego odwiedza król Jan II Kazimierz Waza wraz ze świtą. Wojewoda ma nowo poślubioną, młodą małżonkę, kochaną z ukrytą wzajemnością przez pasierba - Zbigniewa. Już na początku dramatu zarysowuje się więc problem, gdyż jak wiadomo król Jan Kazimierz odznacza się ogromną słabością do kobiet, a na dodatek młody paź królewski Mazepa też cieszy się reputacją nieokiełznanego zdobywcy niewieścich serc. Tak więc nie tylko zakochany wojewodzie, ale także król i Mazepa próbują uwieść piękną wojewodzinę Amelię, nie przebierając przy tym w środkach. Kiedy jednak ich zamiary odkrywa satrapowaty wojewoda, sprawy przybierają dramatyczny, a w efekcie tragiczny obrót. 

Nowe twarze w głównych rolach 

"Mazepa" to bardzo trudny utwór, wymagający od aktorów dużych umiejętności. Trzeba jednak przyznać, iż elbląscy aktorzy świetnie sobie z nim poradzili. Co ciekawe, w spektaklu - i to w głównych rolach - oglądamy aż trójkę młodych aktorów, dla których jest to debiut na elbląskiej scenie. Tytułowego Mazepę gra Krzysztof Grabowski, który w kreowanej przez siebie postaci stara się pokazać nam swoiste połączenie szatana i anioła. Na scenie oglądamy pewnego rodzaju metamorfozę bohatera. Udanie w tym spektaklu debiutuje także Paweł Skowron (Zbigniew), który od pierwszej sceny przykuwa uwagę widza swoją romantyczną naturą i obłędem w oczach. Z kolei Hanna Świętnicka-Grabowska, trzecia z nowych twarzy na elbląskiej scenie, podczas premiery wcieliła się w rolę Amelii (postać tę i Damę dworu będzie grała wymiennie z występującą gościnnie Sawą Fał-kowską). Na początku aktorka wydawała się być nieco stremowana, ale w miarę upływu spektaklu coraz bardziej się rozkręcała, pokazując emocje, jakie przeżywa grana przez nią bohaterka. 

Jubileuszowa rola Wojewody 

Ciekawą rolę stworzył w "Mazepie" grający Wojewodę Mariusz Michalski, który obchodzi właśnie 25-lecie pracy artystycznej. Jego Wojewoda to człowiek prostolinijny, który ma swoje zasady, dla którego białe jest białe, a czarne czarne i który nie lubi, kiedy robi się z niego rogacza i głupka, zwłaszcza w jego własnym domu. To człowiek, którym targają prawdziwe uczucia i emocje. 

Wiarygodny i przekonywujący w roli króla Jana Kazimierza jest także Mirosław Siedler, który ostatnio grywa głównie królów albo burmistrzów. 

O pozostałych aktorach trudno mówić wiele, gdyż ich role są epizodyczne. Dodajmy więc tylko, iż w spektaklu oglądamy także: Teresę Suchodolską-Wojciechowską (Kasztelanowa), Sawę Fałkowskę (Dama dworu), Krzysztofa Bartoszewicza (Pasek), Jacka Gudejkę (Ksiądz), Jerzego Przewłockiego (Chmara) i Lesława Ostaszkiewicza (Chrząstka).

Jarosław Grabarczyk
Dziennik Elbląski
17 listopada 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...