Młodość kontrolowana
„Vladimir" - rez. Kuba Zubrzycki - Teatr Powszechny w Łodzi„Vladimir", dramaturga pochodzącego ze Słowenii Matjaža Zupančiča, w reżyserii Kuby Zubrzyckiego wystawiany w Teatrze Powszechnym w Łodzi, to nieźle skrojony, współczesny dramat psychologiczny dotyczący dość szczególnych relacji międzypokoleniowych. Jest to także pokaz umiejętnego zachowania scenicznej równowagi pomiędzy subtelnościami wzajemnych przyjacielskich zachowań młodych ludzi, a rzeczywistymi reakcjami spowodowanymi zdecydowanym, mocnym, jednoznacznym i brutalnym konfliktem.
Przedstawienie rozpoczyna scena imprezy w studenckim mieszkaniu. Widzowie poznają Aleša, Mašę oraz Mikkiego. Przyjaciele od lat mieszkają razem, dzieląc ze sobą radości i smutki wczesnej dorosłości. Maša i Mikki studiują razem, spędzając ze sobą większość czasu. Aleš jest jednak pewny miłości ukochanej dziewczyny, dlatego życie całej trójki mija bez większych przeszkód. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać. Problemy wkraczają w życie przyjaciół bardzo prozaicznie. Nie mający stałej pracy Aleš, decyduje się wynająć pokój w ich mieszkaniu nowemu lokatorowi, tym samym poprawiając swoją sytuację finansową. Współlokatorem zostaje Vladimir, mężczyzna starszy, kiedyś pracujący jako ochroniarz, obecnie utrzymujący się z oszczędności życia. Jego dojrzałość imponuje Mašy, ale niepokoi Mikkiego. Żadne z przyjaciół nie liczy się jednak z jego zdaniem, z życzliwością zwracając się ku Vladimirowi. Tymczasem jednak problemy narastają a nawet się kumulują.
Zestawienie młodzieńczej niedojrzałości ze statecznością i życiowym doświadczeniem wydaje się początkowo tylko konfliktem pokoleń. Naprawienie popsutego syfonu czy młynka do kawy sprawia, że widzowie uśmiechają się pod nosem. Starszy współtowarzysz wprowadza w beztroskie życie przyjaciół porządek, organizuje im przestrzeń życiową według ram i zasad, które uważa za lepsze. Faktycznie małe ułatwienia i zmiany okazują się przydatne, jednak na nich się nie kończy. Konflikt pokoleń przeradza się w walkę z nietolerancją i archaicznymi poglądami, których nie akceptują młodzi. W miejsce początkowego zachwytu nad wprowadzanym ładem pojawia się irytacja, ponieważ nikt nie lubi, gdy organizować nam życie próbują osoby trzecie. W tym przypadku naruszenie wolności kończy się tragicznie.
Bohaterowie dramatu reprezentują sobą zupełnie inne postawy zyciowe. Wszyscy chcą żyć, jednak według odmiennych zasad. Z początku stojący po tej samej stronie Aleš, Maša i Mikki rozdzielają się, co skutkuje wyprowadzką Mikkiego i pozostawieniem dziewczyny samej z coraz dziwniej zachowującym się Vladimirem i uzależnionym od niego Alešem. Ten ostatni wychowując się bez ojca zaczyna traktować starszego kolegę jak powiernika i doradcę. Korzystając z jego pomocy i pożyczając od niego pieniądze wplatuje się w toksyczny układ.
Aleš jest najciekawszym bohaterem tego spektaklu. Kreujący tę postać Damian Kulec stworzył na scenie Teatru Powszechnego postać pełnego życzliwości chłopca, który stara się dbać o swoją "rodzinę". Dziewczyna i przyjaciel to jego bliscy, o których musi się troszczyć, zapewniając im jak najlepsze warunki do studiowania i do życia. Po pewnym czasie zaczyna być tym zmęczony. W dodatku później zostaje przez nich zdradzony. Z głowy rodziny, z nabuzowanego agresją samca alfa zmienia się w nieszczęśnika, który sam potrzebuje pomocy ale świadomość zagrożenia dociera do niego zbyt późno.
W tytułowego bohatera wciela się Artur Majewski. Śnieżnobiała koszula i czarny garnitur są uniformem, który przypomina mu o czasach, kiedy pracował jako ochroniarz oraz czuł się spełniony i potrzebny. Taki styl podkreśla również jego konserwatywne poglądy i skłonność do narzucania innym ustalonego przez siebie ładu. Majewski konsekwentnie, przez cały spektakl prowadzi postać Vladimira jako zrównoważonego, statecznego będącego - jak się wydaje - człowiekiem wyzbytym z emocji, którego żadne młodzieńcze wybuchy agresji nie dotyczą w żadnej mierze. Dopiero nieposłuszeństwo Mašy wyprowadza Vladimira z równowagi. Wtegy objawia widzom swoją prawdziwą twarz.
Scenografia przygotowana na potrzeby spektaklu przedstawia wnętrze mieszkania zajmowanego przez bohaterów. Jego wnętrze delikatnie zmienia się w miarę narastania kontroli Vladimira nad jego współlokatorami. Meble zostają przestawione, bałagan posprzątany, granice świata młodych ludzi zostają przestawione. Psychopatyczne skłonności Vladimira podkreślają rzeźbione przez niego figurki, które ustawia w dowolnej konfiguracji. W przeciwieństwie do młodych współlokatorów one oporu nie stawiają.
Do najlepszych scen należy konfrontacja pomiędzy Alešem a Mikkim (Michał Lacheta). Ich kłótnia i "wygarnięcie" sobie od dawna skrywanych urazów pozwoliły aktorom na wykorzystanie swoich umiejętności warsztatowych, jednocześnie podkreślając wszelkie charakterologiczne różnice obu postaci.
„Vladimir" jest ciekawą pozycją repertuarową Teatru Powszechnego w Łodzi, poruszającą temat kontroli i narzucania innym własnej woli. Na scenie zestawiono młodzieńczą beztroskę i dojrzałość reprezentowaną przez bohaterów dramatu. Konsekwencje jakie mogą wyniknąć z zetnięcia się dwóch różnych postaw, życiowych motywacji, odmienności w postrzeganiu tej samej rzeczywistości i różnych życiowych doświadczeń, powodują wrażenie psychologicznego pojedynku rozgrywającego się pomiędzy postaciami dramatu, który w rezultacie wymyka się z obszaru sceny i realnie zaczyna udzielać się widzom. Ta niecodziennie udająca się sztuka zdarzyła się tym razem reżyserowi Kubie Zubrzyckiemu. To także miła odmienność gatunkowa w Teatrze Powszechnym, który znamy raczej z nieco, czasami nawet ze znacznie, lżejszego repertuaru.