Mocne spoiwo

10. Festiwal Spoiwa Kultury

"The future is now". Taki slogan mógłby przyświecać projektowi "Ginkgo" grupy Antagon theater AKTion. Postnuklearna wizja świata, gdzie niedobitki ocalałych z katastrofy ludzi walczą o przetrwanie. To brzmi jak scenariusz filmu science fiction. Tylko że fiction przestaje być fikcją i niebezpiecznie zbliża się do tego, co mamy tu i teraz.

Nuklearne ciśnienie 

Finał festiwalu "Spoiwa Kultury" był najefektowniejszą i najciekawszą częścią całej imprezy. Pokazany na Łasztowni spektakl niemieckich artystów łączy w sobie wiele elementów teatru ruchu, akrobatyki, improwizacji z użyciem nowoczesnych instalacji przestrzennych i projekcji multimedialnych. To także muzyka tworzona na żywo z użyciem tradycyjnych instrumentów i wynalazków cyfrowej rewolucji i również masa efektów specjalnych, m.in. z użyciem ognia i fajerwerków. Antagon przekazując swoją wizję zagłady (temat spektaklu nawiązuje do Hiroszimy), równocześnie afirmuje życie i powrót do źródeł ludzkości. Wykorzystując terapię szokową, wyzwala dawno zapomniane emocje. 

Do rzeczywistości, również niespecjalnie przyjemnej, nawiązał Teatr Rondo ze Słupska. Dla "Handle with care" punktem wyjścia stał się wszechogarniający kryzys ekonomiczny, w wyniku czego wiele firm uległo likwidacji bądź znacznej redukcji. Ludmor Franczak w miejscu gdzie kiedyś stała "Odra" oraz Teatr Lalek Pleciuga ustawił kontener, który posłużył mu za salę teatralną. Ubrany w strój robotnika kontemplował puste miejsce po symbolach Szczecina. 

Również radykalnie działa inny bohater festiwalu - polski performer Art Grabowski. Korzystając z inspiracji popkulturą, wyzwala w widzu śmiech zmieszany ze zdziwieniem. W Szczecinie pokazał m.in. akcję zatytułowaną "Polowanie na Czerwony Październik". Happening nawiązuje do hollywoodzkiego przeboju kinowego sprzed lat. Grabowski zabawił się niejako tytułem filmu i okolicznościami, w których rozgrywa się akcja. Sensacyjna fabuła obrazu stała się dla artysty punktem wyjścia do ukazania człowieka poddanego coraz bardziej rosnącemu ciśnieniu z wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z sytuacji. 

Język dzielnicy 

"Spoiwa kultury", czyli dawniejszy Festiwal Artystów Ulicy, jak sama nazwa wskazuje łączy różne tropy, różne sposoby myślenia, różne kierunki twórczych poszukiwań. Ciekawą rzecz, wynikającą z miejsca, gdzie impreza się odbywa, zrobiła Weronika Fibich. Swoim bohaterem uczyniła kultową dzielnicę miasta mającą ogromne znaczenie społeczne, a także duchowe - czyli Niebuszewo. Jej akcja pt. "Przeprowadzka" to wariacja na temat dawnych mieszkańców dzielnicy, których większą część stanowili Żydzi. Historie opowiedziane w miejscu ucharakteryzowanym na stolarnię, marsz z kartonami z kamienicy przy Niemcewicza do niedalekiego domu przy ul. Słowackiego. Liczne przedmioty, takie jak fotografie, dokumenty... Każdy element przedstawienia składa się na żywe świadectwo przeszłości, spoiwo kultury, która, niestety, zamiera. 

Danie ze sztuki 


W tym roku nie tylko można było być biernym uczestnikiem wydarzeń. Można było również wziąć czynny udział w obcowaniu ze sztuką pochodzącą niekoniecznie z naszej szerokości geograficznej. Liczne warsztaty artystyczne zapewniły tę możliwość. Również kilka zamkowych koncertów pozwoliło przenieść się uczestnikom imprezy do tak nawet odległych zakamarków świata jak chociażby Tanzania. Międzynarodowy charakter festiwalu jest bardzo istotny. Ta mieszanka, ta właśnie kulturowa różnorodność ma na celu przybliżenie nadal nieśmiałej społeczności nieco innego kolorytu, nieco innego smaku życia. Szczecin potrzebuje takich akcji, co widać i w tłumach okupujących festiwal do niemal białego rana, jak i w samym programie imprezy. Kultura jest niezbędnym spoiwem do normalnego rozwoju życia społeczne go. Sztuka jest w stanie to zapewnić.

Aneta Dolega
Kurier Szczecinski
7 lipca 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...