Monodram Marty Grygier
"kamica79" - reż. Arti Grabowski - Teatr Kana w Szczecinie"...mamy kamień milowy, młyński, węgielny, filozoficzny, celtycki, księżycowy, mydlany, piekielny, wapienny, Trzech Ćwiartek, Wskrzeszenia, litograficzny, Pomorski, Jagiełły, św. Wojciecha, z Palermo, Babi..."
Zapraszamy na spektakl Marty Grygier zrealizowany w ramach projektu dyplomowego Akademii Teatru Alternatywnego organizowanego przez Instytut Grotowskiego, Teatr Brama i Ośrodek Teatralny Kana od września 2015 do marca 2017 w ramach Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.
"Monodram Marty Grygier udowadnia, że ten emblematyczny wydawałoby się przykład natury martwej czymś martwym wcale nie jest. Wystarczy położyć go na scenie. Wystarczy uważnie mu się przyjrzeć. Żyje! W sumie jak często szeregowy mieszkaniec miasta ma okazję pogapić się na coś tak zwyczajnego i będącego zarazem najprawdziwszym, stuprocentowym dziełem przyrody? Nie bez smutku uświadamiamy sobie, jak ciągle zwiększający się dystans dzieli nas od szeroko rozumianej natury i pierwotności. Symbolika kamienia w przedstawieniu jest wielowymiarowa i nie zawsze tak oczywista, jak się to na pierwszy rzut oka wydaje. Większość tych znaczeń rodzi się w starciu aktorki z tą dosłownie i w przenośni ciężką materią. Często wygląda to doprawdy groźnie. Do tej pory pamiętam to napięcie w całym ciele, które odczuwałem, patrząc jak Marta Grygier trzyma taki głaz nad głową na wyciągniętych, lekko drżących rękach. Myślę, że nie tylko po mojej głowie zaczęła skakać trwożna myśl: „A jeżeli jednak nie utrzyma?". W innej scenie aktorka czołga się po podłodze, kiedy nad jej głową wprawione w ruch kamienne wahadło wykonuje swój precyzyjny, śmiertelnie niebezpieczny ruch.
Przyznam, było w tym coś z cyrkowego popisu. I to działało. Trudno też było nie wyczuć, że Kamica79 (tytuł nawiązuje do roku urodzenia aktorki) jest dziełem bardzo osobistym, wręcz intymnym. Na scenariusz składały się teksty autorskie Marty oraz fragmenty zapożyczone. Scena, w której aktorka kilkakrotnie uderza ogromnym młotem w kamień, miała natomiast dostrzegalny wymiar psychoterapeutyczny. Zresztą cały spektakl można, jeżeli się tylko zechce, ujmować w kategoriach terapii, m.in. narracyjnej. Jego głównym tematem stała się próba przyjrzenia się kondycji współczesnej Europejki w średnim wieku. Pragnienie wypowiedzenia tego, co ją niepokoi, smuci, bawi, wprawia w osłupienie, drażni, męczy, co w jej życiu nieustannie powraca, co znika, a na co próżno by czekać, bo nigdy nie nadejdzie. Sporo więc tu gorzkiej autoironii i przykrych diagnoz. Ale na szczęście znalazło się też miejsce dla szczerego śmiechu i nadziei na zmianę. Dzięki tak gęstej partyturze działań scenicznych sprzężonych z prawdziwym wysiłkiem fizycznym Marcie Grygier udało się skupić na sobie uwagę widzów i sprytnie nią manipulować do samego końca występu". – Henryk Mazurkiewicz nietak!t.pl
"(...) Na szczególną uwagę zasłużyła Marta Grygier, występująca w monodramie kamica79 w reżyserii Artiego Grabowskiego. Spektakl zrealizowany w ramach Akademii Teatru Alternatywnego jest znakomicie zagraną, przesyconą elementami osobistego manifestu performatywnego wypowiedzią kobiety-aktorki. Wykorzystuje zarówno metaforyczne znaczenia słowa kamień, jak i materialność rzeczywistych kamieni, będących najważniejszymi rekwizytami używanymi przez Grygier. Chociaż w zakresie posiadanych środków i możliwości teatr niezależny nie może być porównywany z instytucjonalnym, spektakle takie jak ten udowadniają, że artystyczny poziom przedstawień nie zawsze zależy tylko od zainwestowanych w ich powstanie kwot". – Piotr Dobrowolski teatralny.pl