Moralność, czy wszechogarniający internet?

"Harper" - reż. Grzegorz Wiśniewski - Teatr im. S. Żeromskiego w Kielcach

Harper – zwyczajna kobieta, żona Setha i matka siedemnastolatki Sarah, pracująca w firmie spedycyjnej (której przełożony właśnie nie zgodził się na kilka dni urlopu, żeby Harper mogła wyjechać), nie jest nadwrażliwą bohaterką, a i świat wokół nie jest aż tak nieludzki jak u brutalistów.

Jest właśnie ludzki, to jest zasiedlony przez zwyczajnych przedstawicieli gatunku, nienoszących w sobie jakichś wielkich traum czy tajemnic, wiodących zwyczajne, na pozór poukładane życie. Elwood Barnes na przykład – szef Harper wykorzystujący ją i karmiący fałszywymi komplementami, który chętnie by „przeleciał" swoją pracownicę, a jeszcze chętniej jej córkę – nie tak bardzo różni się od wielu innych szefów.

A inne postaci? Wiodą wprawdzie często podwójne życie, ale czy są złymi ludźmi? Na pewną ich dwoistość czy niedoskonałość nakładają się okoliczności. A tych jest całkiem sporo. Bo choć „Harper" jest przede wszystkim sztuką o relacjach, to trzeba przyznać, nagromadził w niej Stephens większość współczesnych bolączek: antysemityzm, uchodźcy, pedofilia, narkotyki, moralność, czy wszechogarniający internet, który każe nam obcować ze światem przez zapośredniczenie.

Liliana Hermetz, pisarka

(-)
Materiał Teatru
7 października 2016

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia