Mord w imię religii

,,Holy Spider'' - reż. Ali Abbasi - 6. Międzynarodowy Festiwal OPEN THE DOOR - Teatr Śląski im Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach - (projekcja w kinie Światowid)

Film "Holy Spider" oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, które rozegrały się na początku lat 2000 w jednym z muzułmańskich miast. Na ekranie poruszona jest historia mężczyzny Saeeda, który na pozór wiedzie życie przyzwoitego męża i głowy rodziny.

Codziennie pracuje przy budowie domów, przestrzega zasad religijnych, spędza czas ze znajomymi i rodziną. Pozornie jest jednym z wielu w licznym społeczeństwie, jednakże skrywa on sekret o którym nie ma odwagi mówić głośno. W swoim życiu czuje się niespełniony, w młodości walczył za swój kraj, lecz nie zginął w walce jak męczennik, dane mu było przeżyć okres wojny. Zmuszony przez los by żyć dalej, z dnia na dzień, bez splendoru i bez chwały. Saeed czuje, że został stworzony do rzeczy wielkich, że jego egzystencja na tym świecie nie powinna przejść bez echa, to właśnie te przemyślenia popychają go do radykalnych działań. Na własną rękę postanawia oczyścić świat ze zła, za cel stawia sobie wyeliminowanie jego źródła w mieście Mashhad jakim w oczach bohatera jest prostytucja. Z tym postanowieniem co noc rozpoczyna żmudny proces znajdowania i mordowania kolejnych kobiet, by w końcu raz na zawsze usunąć je z ulic jego miasta.

Ali Abbasi reżyser filmu, bardzo dobrze uchwycił na ekranie realia biednej części Mashhadu. W prezentowanych scenach widać jak zniszczone jest to miasto, jak mało posiadają niektórzy ludzie, ci żyjący w biedzie, bez możliwości zarobku. To właśnie ta część miasta stanowi scenerię rozgrywających się wydarzeń, bo właśnie tam w zamian za jedzenie i kilka monet ludzie są w stanie zrobić wszystko. To właśnie kobiety żyjące w tych dzielnicach decydują się na to poniżenie, każdej nocy ryzykują by móc zarobić choć trochę pieniędzy.

Film porusza temat tabu jakim jest prostytucja, w wielu krajach jest to zajęcie zakazane, a za podejmowanie się go grożą kary. Samym tabu okryte są także kobiety wykonujące ten zawód, często zmuszone przez los, biedę, sytuację, popchnięte do ostateczności decydują się sprzedawać siebie, aby utrzymać się przy życiu. Jednak tu problem ten ma znacznie głębsze znaczenie, kraje muzułmańskie surowo potępiają prostytucje, a za jej wykonywanie jak i korzystanie zasądzana jest nawet kara śmierci. Jest to więc niezwykle niebezpieczne zajęcie, które dodatkowo mocno piętnuje społeczeństwo. Zasady spisane na stronach Koranu jasno świadczą o ogólnym potępieniu z jakim spotyka się ten zawód i kobiety go wykonujące, jednak osoby takie dalej istnieją, wbrew religii i ogólnie przyjętym zasadom, w ciemnych zakamarkach miasta rozwija się zło śmiejące się w oczy regułom nakładanym przez religię. Czy zatem skoro działania te są prowadzone wbrew prawu znaczy to, że można dokonać na osobach je wykonujących samosądu? Pomimo iż popełnione zbrodnie dalej pozostają zbrodniami to pryzmat religii przez jaki patrzy na Saeeda muzułmańskie społeczeństwo w ich oczach usprawiedliwia jego radykalne działania. Dla większości staje się on moralnym wyznacznikiem tego jak powinno się działać, jak być dobrym człowiekiem, wiernym zasadom swojej wiary. Bo to właśnie ona napędza wszystkie działania, do tego stopnia, że nawet rodziny ofiar w obawie przed osądem społeczeństwa potępiają działania własnych córek, odbierając ich śmierć jako wybawienie od splamionego honoru rodziny.

Za każdą zbrodnią idzie jednak kara, Saeed dopuścił się odebrania ludzkiego życia, wszedł w obszar zakazany przez religie i przez prawo, a na końcu poniósł konsekwencje. Po ,,oczyszczeniu'' świata nie spłynęła na niego chwała, pomimo aprobaty społeczeństwa nie wyszedł z aresztu jako wolny człowiek, potraktowano go jak każdego mordercę, nie patrząc na to co dyktowała mu religia.

Postępowanie wobec wiary dla wielu osób jest wyznacznikiem ich codziennych działań, lecz mord w jej imieniu patrząc na przykładzie xy nie jest już akceptowany. Rodzą się pytania na ile przyzwala nam religia? Jak radykalne działania może ona uzasadnić w oczach wiernych? I pomimo, że morderca o przydomku Holy Spider tak samo jak i jego ofiary odszedł z tego świata, to tak jak tego pragnął jego życie nie przeszło bez echa. Podjęte działania ożywiły społeczeństwo, w ich oczach stał się bohaterem, obrońcą moralności i religii, bo przecież w jej imię można mordować, prawda?

Jowita Karczyńska
Dziennik Teatralny Katowice
16 czerwca 2023
Portrety
Ali Abbasi

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...