Morderczynie mają głos
"Monsters. Pieśni morderczyń" - reż: Robert Talarczyk - Teatr Rampa w WarszawiePlanując w najbliższym czasie wyjście do teatru w Warszawie, należy koniecznie wziąć pod uwagę najnowszą propozycję Sceny Kameralnej Teatru Rampa, na której Robert Talarczyk, wraz ze wspaniałym zespołem realizatorów, przygotował bardzo oryginalny i nietypowy muzyczny spektakl pt. "Monsters. Pieśni morderczyń". Autorzy próbują w nim odpowiedzieć na pytanie - dlaczego tak wrażliwe istoty jakimi są kobiety, mogą stać się przerażającymi potworami, które w swej żądzy mordu często "przewyższają" męskich seryjnych morderców?
Mający swą premierę 24 lutego spektakl to także opowieść, która ma odświeżyć w pamięci nazwiska seryjnych morderczyń, wzbudzających największe społeczne przerażenie: Belle Gunness, Brenda Ann Spencer, o której zespół Boomtown Rats śpiewał piosenkę "I Don't Like Mondays", Aileen Wuornos - na podstawie której życia nakręcono głośny film "Monster", Irena Čubírková czy Genene Jones.
Ze względu na różnorodność postaci (na scenie pojawia się ich wiele), posiadających swoje skomplikowane biografie, reżyser i aktorzy stanęli przed nie lada wyzwaniem. Krótkie formy teatralne, jakimi są tutaj piosenki, monologi i dialogi, w scenkach indywidualnych i zbiorowych, dla każdej z wykonawczyń są ciekawym zadaniem aktorskim, będącym sprawdzianem ich elastyczności i umiejętności identyfikowania się z kreowaną postacią.
Cztery znakomite aktorki wcielają się w bohaterki rodem z koszmarnych snów, a towarzyszą im pieśni napisane przez Nicka Cave'a, Toma Waitsa i Boba Geldofa, w tłumaczeniach Roberta Talarczyka, Jakuba Talarczyka oraz Andrzeja Porzuczka.
Niewątpliwą atrakcją muzyczną przedstawienia jest sześć premierowych piosenek napisanych przez Renatę Przemyk - specjalnie na potrzeby tego muzycznego spektaklu - artystkę współpracującą ze scenami teatralnymi w całej Polsce. Wiele pochlebnych opinii zebrała jej muzyka skomponowana do takich przedstawień jak "Balladyna", w reżyserii Jana Machulskiego, "Odjazd" (Teatr Rozrywki w Chorzowie) i "Szyc" (krakowski Teatr Barakah).
Piosenki Renaty Przemyk skomponowane dla Teatru Rampa idealnie współbrzmią z tematyką i treściami zawartymi w spektaklu, mają istotny wpływ na ciekawie komponowaną narrację, szalenie dla widza efektowną .
Wspaniale, z niezwykłą dozą emocjonalnego zaangażowania, śpiewa w "Monsters" Dorota Osińska, wspierając także inne aktorki w chórkach.
Bez wątpienia imponujące są role, które stwarza na scenie Dominika Łakomska. Aktorka potrafi emanującą sex appealem postać morderczyni, w jednej chwili zamienić w grzeczną dziewczynkę, prezentującą "wyliczankę śmierci".
Ważnym elementem całego spektaklu jest bardzo pomysłowa i funkcjonalna scenografia Bartosza Skoczkowskiego, idealnie współgrająca z atmosferą i niecodziennym klimatem spektaklu.
Podobać się może również nietypowa, momentami zabawna, przygotowana przez Jakuba Lewandowskiego choreografia.
Kostiumy autorstwa Barbary Malinki w ciekawy sposób odzwierciedlają indywidualizm i charakter poszczególnych morderczyń.
Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że ten premierowy spektakl muzyczny w Teatrze Rampa jest wyjątkowym i oryginalnym wydarzeniem artystycznym. Spektakl jest prezentowany na scenie kameralnej, ale myślę, że jego "musicalowa" konwencja sprawia, że z powodzeniem może być prezentowany i na dużych scenach.