Musical "Rent" powraca jako "Rent Reunion"!

"Rent Reunion" - aut. Jonathan Larson - reż. Jakub Wocial - Teatr Rampa w Warszawie

"Rent Reunion" to wyjątkowe widowisko muzyczne poświęcone musicalowi "Rent" Jonathana Larsona, który swą premierę miał w październiku 2014 w warszawskim Teatrze Rampa. Wyreżyserowany przez Jakuba Szydłowskiego, w tłumaczeniu Andrzeja Ozgi. Wtedy został zainicjonowany przez grupę młodych artystów, którzy chcieli zmierzyć się z brodwayowskim hitem i namówili ówczesnego Dyrektora Naczelnego Witolda Olejarza, żeby spróbować wystawić to nowojorskie dzieło.

Zgodził się i tak się zaczęła wielka przygoda z "Rentem" zarówno twórców, aktorów i publiczności, która była tak zafascynowana tym musicalem, że stworzyła fanklub. Spektakl "Rent" sprzed 10 lat to było naprawdę ważne wydarzenia na musicalowej scenie i istotne przeżycie dla jego polskich twórców. Grano aż do wyczerpania licencji w 2015 roku, a ostatni spektakl nie tylko był piękny, ale też niezwykle wzruszający, nikt nie chciał rozstawać się z tytułem. Ani artyści ani miłośnicy tej muzycznej sztuki.

Po dekadzie osamotnienia po spektaklu Rent, postanowiono stworzyć dwa spotkania muzyczne w hołdzie dla "Rentu". Inicjatorem przedsięwzięcia był Jakub Wocial, wszechstronnie utalentowany artysta, który popularność zdobył musicalami nie tylko w Polsce, ale też w wielu zagranicznych teatrach. Nazwisko Wocial jest gwarantem sukcesu i tak też się stało. Dwa wieczory 9 i 10 grudnia 2024 roku przejdą do historii. Zgromadzona została prawie cała obsada z pierwotnego "Rentu", wzbogacona o kilku muzyków i artystów, którzy obecnie grają w musicalu "Rent" w krakowskim Teatrze Variete Janusza Szydłowskiego. Gwoli wyjaśnienia premiera "Rentu" w Krakowie odbyła się 7 grudnia tego roku w zupełnie nowej obsadzie i nowym zespołem muzycznym, ale w reżyserii Jakuba Wociala, który scala oba przedsięwzięcia "Rent".

Wracając jednak do warszawskiego musicalu "Rent" i jego wznowieniu po dziesięciu latach, oba spotkania muzyczne odbyły się w macierzystym dla tego spektaklu teatrze, Teatrze Rampa na warszawskim Targówku. Tam się wszystko zaczęło, więc nie mogło być inaczej.
Były to wieczory muzyczne z przebojami z musicalu "Rent", w wykonaniu oryginalnej warszawskiej obsady, ale przeplatane anegdotami z powstawania musicalu, ujawnieniem zakulisowych smaczków i historii znanych do tej pory wyłącznie artystom. "Rent" jest specyficznym musicalem, ponieważ porusza ważne, społeczne kwestie takie jak narkomania, bezdomność, bezduszność developerska, ale też miłość, przyjaźń i tolerancja.

Wśród barwnych postaci możemy znaleźć cały przekrój społeczny z ich problemami i radościami. Właściwie cała obsada jest spójną całością i trudno doszukać się słabego ogniwa. Niewątpliwie mocną stroną artystów była i jest strona wokalna, ale cóż się dziwić, jak wśród grających znalazły się takie głosy jak Weronika Bochat, Małgorzata Duda, Dominika Łakomska czy Brygida Turowska, a męskie wokale prezentowali Łukasz Talik, Julian Mere, Krzysztof Broda Żurawski i oczywiście Jakub Wocial.

Długo by wymieniać wszystkich aktorów, ale nawet drobne role były wykreowane na perełki. Furorę robił już wymieniony Krzysztof Broda Żurawski, który na niebotycznie wysokich obcasach wcielał się w rolę Angela, drag queen, był takim dobrym duchem tego spektaklu. W parze z Łukaszem Talikiem tworzyli ciekawy duet, kochany przez publiczność. Podobnie jak z pozoru niewielka rola Dominiki Łakomskiej, która na najwyższych tonach podśpiewywała jako Alexi Darling z balkonu Teatru Rampa i poddawała się namiętnym masażom Santiago Bello, który był również choreografem musicalu. Czarny charakter, Benjamina Coffina III zagrał Julian Mere, który kiedyś należał do społeczności squat'owej, ale dzięki intratnemu małżeństwu stał się właścicielem kamienicy, w której żyli jego przyjaciele. Chciał ich wyrzucić na bruk, ale jak było naprawdę muszą przekonać się Państwo sami, bo postać wcale nie jest tak oczywista jak może się pozornie wydawać.

Omówiliśmy już drugoplanowe postacie, więc czas przejść do głównych, w które na zmianę wcielali się Ewa Lachowicz z Rafałem Drozdem i Kamila Boruta z Konradem Marszałkiem. Grali te same postacie, ale w wykonaniu tych dwóch par były one zupełnie inne. Bardzo emocjonalnie Mimi Marquez grana przez Kamilę Borutę, akrobatyczne tańce na wielometrowej kracie w jej wykonaniu powodowały szybsze bicie serc widzów, przeciwieństwem była natomiast Mimi Ewy Lachowicz, której wokalnie trudno dorównać, ale jej postać była dużo bardziej stonowana. Partnerujący jej Rafał Drozd, doświadczony musicalowy aktor również stworzył zupełniej innego Rogera niż Konrad Marszałek, skupiający się o wiele bardziej na emocjach niż perfekcyjnych dźwiękach. Nie ma tu lepszej ani gorszej pary głównych bohaterów, obie są wspaniałe i inne, dzięki temu "Rent" nigdy nie był nudny.

Z niezapomnianych scen, po prostu trzeba chociaż wspomnieć o „tangu Maureen", gdzie Brygida Turowska grająca Joanne Jefferson wraz z Jakubem Wocialem czyli Markiem Cohenem odgrywają jedną z istotniejszych scen, tańcząc równocześnie namiętne tango. Zaledwie na chwile wychodziła na scenę Małgorzata Duda, tylko po to, żeby ją wziąć szturmem. Inaczej jej roli nie można opisać. "Rent" ten sprzed dziesięciu lat był wydarzeniem muzycznym i teatralnym, ale "Rent Reunion" ogromną dawką wspomnień, doskonałej muzyki pod kierownictwem Marty Zalewskiej, wcześniej, w musicalu "Rent" tę funkcję pełnił Tomasz Filipczak, oraz zaangażowania aktorów, którzy po dekadzie przerwy wcielili się w swe postacie, jakby nigdy nie przestali ich grać. Oni twierdzą, że grają teraz bardziej dojrzale, być może, ale to tamte postacie zawładnęły widownią i to, że nie było ani jednego wolnego miejsca, a ludzie stali na schodach by móc posłuchać swoich ukochanych utworów świadczy, że "Rent" powinien powrócić na stałe i to w tej obsadzie, niczego nie ujmując oczywiście krakowskim artystom, którzy stworzyli własne postacie i zdobywają swoich miłośników. "Rent" warszawski, mógłby odwiedzać inne miasta, ale w pierwotnej obsadzie.

Na razie mamy deklarację, że za 10 lat "Rent Reunion" znowu powróci i chociaż artyści żartowali, że chyba będą już na rencie i my jako widzowie, pewnie też, to może jednak nie trzeba będzie czekać dekady!

Katarzyna Jakubiak
Dziennik Teatralny Warszawa
20 grudnia 2024
Portrety
Jakub Wocial

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...