Musicalowe przeboje na dobry początek
2. Festiwal Teatrów MuzycznychChorzowska inscenizacja "Jesus Christ Superstar" rozpoczęła w sobotę II Festiwal Teatrów Muzycznych w Gdyni. Dziewięć spektakli walczy o nagrody, których łączna pula wynosi 40 tys. zł.
Po raz drugi gdyński Teatr Muzyczny jest gospodarzem Festiwalu Teatrów Muzycznych. W zeszłym roku impreza nazwana festiwalem była de facto przeglądem, podczas którego nagród nie przyznawano, jeśli nie liczyć nagród publiczności dla Jolanty Litwin-Sarzyńskiej i Zbigniewa Maciasa (który był honorowym gościem sobotniej uroczystości inauguracji drugiej edycji TFM). W tym roku dziewięć konkursowych spektakli ocenia jury pod przewodnictwem aktora i reżysera Macieja Prusa. Krytyk Agnieszka Celeda, aktorka Katarzyna Groniec, publicysta Jacek Marczyński i prof. Ryszard Minkiewicz, dziekan Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Gdańsku oraz Maciej Prus wybiorą laureata Grand Prix (10 tys. zł), a także nagród za pierwszoplanowe i drugoplanowe role żeńskie i męskie oraz nagrodę specjalną. Swój werdykt ogłoszą w sobotę wieczorem po ostatniej konkursowej prezentacji (będzie to także ostatni pokaz "Chicago" Teatru Muzycznego w Gdyni, które schodzi z afisza).
- Festiwal trwa dziesięć dni, na pięciu scenach, w czterech teatrach i instytucjach kultury, w trzech miastach. W konkursie bierze udział dziewięć spektakli z ośmiu teatrów muzycznych i jednej opery - wylicza Wioletta Czajewska-Chrzanowska, rzecznik Teatru Muzycznego i sekretarz konkursowego jury. - W sumie odwiedzi nas 754 gości: wykonawców, realizatorów i pracowników obsługi. Spodziewamy się, że festiwal obejrzy 12 tysięcy widzów.
Zainteresowanie imprezą od początku było ogromne: karnety na wszystkie pokazy poszły jak woda, na prośbę widowni niektóre tytuły (np. "Jesus Christ Superstar" czy "Wieczór Latynoski") zostaną wystawione dwa razy jednego dnia.
Festiwal zaczął się w sobotę inscenizacją rock opery Tima Rice\'a i Andrew Lloyd Webbera "Jesus Christ Superstar" w wykonaniu Teatru Rozrywki w Chorzowie. To tytuł w Gdyni dobrze znany - tu miał polską premierę w 1987 r. (w reżyserii Jerzego Gruzy) tuż przed wizytą w Gdyni Jana Pawła II, a w czerwcu 1999 r., w przeddzień mszy papieskiej na sopockim hipodromie gdynianie obejrzeli jego plenerową wersję w reżyserii Macieja Korwina (potem został przeniesiony na deski Muzycznego).
Goście z Chorzowa pokazali w sobotę uwspółcześniony obraz hipisowskiego wersji Ewangelii (przedstawienie w reżyserii nie żyjącego już Marcela Kochańczyka miało premierę w 2000 r.) zrealizowanej oszczędnymi środkami, ale dynamicznej, kipiącej energią i nie dającej widzowi wytchnienia. W roli Judasza zobaczyliśmy obdarzonego świetnymi warunkami głosowymi Janusza Radka (który za tę rolę w 2001 r. otrzymał Złotą Maskę, ale w Gdyni nie pokazał pełni swoich możliwości) i skupionego na roli Jezusa Janusza Krucińskiego. Spektakl przenosi akcję do czasów nam współczesnych (np. sąd nad Jezusem relacjonują media), choć kostiumy i scenografia, które zobaczyliśmy, są dziś absolutnie passe - wyraźnie widać, że ich koncepcja powstała w poprzednim stuleciu. Mimo to chorzowski spektakl został przyjęty owacją na stojąco. To specyfika gdyńskiego festiwalu przyciągającego miłośników musicali, dla których impreza jest wyczekiwanym świętem teatru muzycznego.
(mw)