Na Człapówki!

"Człapówki-Zakopane" - reż: Andrzej Dziuk - 2. Teatr Konesera

W jedną z grudniowych sobót Teatr Konesera zaproponował nam zabawę... na Człapówkach! To w tym sezonie zdecydowanie najmodniejsze miejsce w kraju! Kurort z wszelkimi wygodami niezbędnymi do egzystencji wymagających Panów i równie wymagających Dam - a to wszystko w centrum gór. Dzika przyroda! Na szczęście z bezpiecznej odległości... Oglądać należy wyłącznie w odpowiednim (czyli we własnym) towarzystwie. Trochę jak na safari - dziwny gatunek górala widziany czasem przez szybę pojazdu, jakim jest życie na wysokim poziomie. Zamiast flinty - aparat fotograficzny. Egzotyka, proszę Państwa, egzotyka!

A wracając do towarzystwa - same nie byle-jakie persony. Filmowe i zagraniczne sławy, politycy na wysokich stanowiskach.. Wystarczy odpowiednio się zakręcić i można załatwić sobie awans. No a kobiety! Bo czym byłby Człapówki bez pięknych turystek? Pięknych i dodajmy, otwartych na przygody… No, wiedzą Państwo o czym piszę… Tak więc blichtr, szyk, szał! I że sam Dyktator ma przyjechać?! Proszę Państwa - na Człapówki!

"Człapówki- Zakopane" to spektakl Andrzeja Dziuka wystawiany przez Teatr im. St. I. Witkiewicza w Zakopanem. Scenariusz powstał na podstawie powieści "Wielki dzień. Kronika niedoszłych wydarzeń" pisanej w 1926 przez Andrzeja Struga. Sam Strug – Piłsudczyk, Mason i Wiceminister Propagandy w międzywojennym Rządzie Ludowym – poza niewątpliwym talentem pisarskim może pochwalić się znajomością świata polityki i typów ludzkiej osobowości. Stworzył błyskotliwe i zabawne dzieło, które nie boi się mówić o mechanizmach władzy oraz pobudkach – tak często banalnych i groteskowych – ludzi, którzy ową władzę tworzą. 

Spektakl Dziuka tworzy w sposób niesamowity, odpowiedni, góralski klimat, zanim jeszcze na dobrą sprawę się rozpocznie. Udało się to mimo że samo przedstawienie (dlatego, bo wyjazdowe) miało miejsce w śląskich Tychach – mieście, które ma tak mało wspólnego z górami jak tylko poprzemysłowe miasto robotnicze mało z górami wspólnego może mieć. Już w korytarzu można zasmakować zakopiańskiej kultury – pod postacią serwowanych oscypków – czyli tego, z czym góry kojarzą się nam nieodłącznie. Im bliżej spektaklu, tym więcej góralskiego folkloru tłoczy się w śląskie serca i umysły. Oto w końcu, jako kulminacyjne – tradycyjne pojękiwanie w rytm najbardziej tradycyjnej z tradycyjnych melodii ludowych. Skrzypki i stroje są, rzecz jasna. Góry upchane w korytarz pomiędzy szatniami a widownią!

Wchodzi się więc na widownię, mając świeżo w pamięci dziwy zakopiańskiej kultury. I może dlatego zupełnie na miejscu są prześlizgujące się pomiędzy rzędami krzeseł postacie spektaklu pytające o drogę do człapówkowego kurortu. No właśnie, gdzie tu można się czegoś napić?

W „Człapówkach – Zakopanem” oglądamy perypetie gości ekskluzywnego kurortu lat 20. Miejsce to zatłoczone, głośne i wypełnione przygodami. Pełen przekrój przez mentalność snobistycznej elity i nowobogackich Polaków okresu międzywojennego. Wszystko to podane z odpowiednia dozą humoru i groteski. Widzimy, jak sprawy polityczne mieszają się z życiem towarzyskim, a uganianie się za spódniczkami jest przeplatane uzgadnianiem planów odnośnie przyszłych losów II Rzeczpospolitej. Polityka zawsze wyglądała podobnie. 

Ten dualizm towarzyszy nam prze cały spektakl. Plany różnych opcji politycznych, szeptane nocami w pełnej konspiracji, mieszają się z niezobowiązującymi przygodami podczas pobytu w górach. Sam spektakl to przeplatanie pełnych powagi spostrzeżeń z pełnymi humoru scenkami rodzajowymi, to błyskotliwe i poważne studium socjologiczne w niepoważnej oprawie.

Od strony formy również możemy dostrzec jak muzyka i gra aktorska wymieniają się miejscami i doskonale dopełniają. A same utwory są wykorzystane i wykonane po mistrzowsku. Brawa należą się Jerzemu Chruścińskiemu, odpowiedzialnemu za muzykę oraz aktorom za doskonałe wykonanie. Piosenki, na podstawie między innymi tekstów Brzechwy czy Porębskiego, napędzają fabułę, są podsumowaniem i wprowadzeniem do kolejnych scen. Zależnie od okoliczności bawią bądź wprowadzają w zadumę. Gra aktorska całkowicie satysfakcjonuje – jest gwarancją tego, że sztuka zostanie opowiedziana z całym pierwotnym znaczeniem, w sposób lekki i wyrazisty.

Czy warto wybrać się na Człapówki? Takie krótkie wakacje dostarczą bez wątpienia odpowiedniej dozy dobrego dla zdrowia humoru, zapewnią ogólny relaks i nie pozwolą popaść w bezczynność umysłową. Razem z pensjonariuszami możemy oddawać się romansom, górskim przechadzkom czy politycznej paplaninie. Wszyscy dobrze wiemy jaką rolę  dla zdrowia i dobrego samopoczucia dzisiejszego, wiecznie zajętego, człowieka odgrywa wypoczynek. Ja proponuję terapię leczenia śmiechem w kurorcie na Człapówkach w Zakopanem.

Paweł Bojko
Dziennik Teatralny Katowice
19 grudnia 2011

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

Dziadek do orzechów (P...
Rudolf Nuriejew
Zobacz arcydzieło baletu z Paryskiej ...