Na końcu jest koniec

"Wzrusz moje serce" - reż. Małgorzata Bogajewska - Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy

Tymi słowy kończy się groteska Levina, w której ukazuje on miłość jako uczucie idealne, niemożliwe i dręczące. To słowa pocieszenia na udrękę życia (jak brzmi tytuł innej jego znanej sztuki), której bohaterowie poddawani są z własnego wyboru, choć zarazem bezradni wobec już rozpoczętej gry

Sędzia Lamka (Waldemar Barwiński) będzie trwał w przeświadczeniu o wielkiej miłości łączącej go z szansonistką Lalalalą (Agata Wątróbska) i zadręczał swymi doznaniami jedynego przyjaciela, Pszoniaka (Robert T. Majewski) - tym zaś pomiatać będzie ślubna małżonka Jako-taka (Magdalena Smalara). Roje klientów, którym Lalalala udostępnia swoje wdzięki, nie zmienią jego wyobrażenia. Oto ludzie uwięzieni w swoim losie, przegrani i na swój sposób heroiczni.

To nie jest banalna opowiastka obyczajowa, nawet coś więcej niż groteska -to rodzaj metafory ludzkiego losu, doprawionej wieloma przyprawami, wśród których wysmakowana zabawa językiem i nawiązania do wielu gatunków repertuaru rozrywkowego grają niepoślednią rolę. Na Scenie na Woli wystawione to zostało z przemyślaną dekoracją, w której ukrytych początkowo wnękach spoczywają perfekcyjnie obmyślone sprzęty, wysuwana szafa z garderobą, a także bar, pokój hotelowy, a nawet parking. Od początku do końca stoi na scenie smętna latarnia uliczna, niemy świadek udręk bohaterów. Polskiemu widzowi nie umkną rodzime akcenty: nazwisko Pszoniak (bez wątpienia nawiązanie do znanego aktora, z którym Levin się zetknął}, inne z polska brzmiące przezwiska, a także nastrój straceńczego nieudacznictwa przepełniający tę sztukę. Chociaż więc rzecz toczy się w Izraelu, to także nad Wisłą.

Tomasz Miłkowski
Przegląd
25 marca 2015

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...