Na skraju bankructwa

Aktorowi grozi, że straci oszczędności całego życia, które od czterech lat inwestował w prywatny teatr.
Aktor Emilian Kamiński lada chwila straci wszystkie oszczędności życia. Schudł 12 kilo, od wielu miesięcy nie śpi. Wszystko przez problemy, jakie napotkał przy budowie wymarzonego teatru - Kamienicy. Z własnej kieszeni wyłożył na niego już 150 tysięcy złotych, a teatru ani widu, ani słychu. Nie wiadomo, czy w ogóle powstanie. W tym celu Kamiński musiałby zaciągnąć 7-milionowy kredyt, a na to go nie stać. - Chciałem stworzyć teatr i temu marzeniu poświęciłem wszystko. Od czterech lat nie byłem na wakacjach, nie pamiętam już, jak to jest spędzić z rodziną wieczór. Każdą złotówkę wkładam w Kamienicę - mówi Kamiński. O teatrze marzył od dawna. Gdy cztery lata temu zobaczył przedwojenną kamienicę przy al. Solidarności w Warszawie, natychmiast wiedział, że to miejsce, którego zawsze szukał. Przekonał miasto, żeby wydzierżawiło mu piwnice kamienicy na 10 lat, założył fundację i wystąpił o dotację z Unii Europejskiej. W ubiegłym roku Fundacji ATUT, założycielowi Kamienicy, przyznano 5 mln złotych. Kamiński cieszył się jak dziecko. - Podpisałem umowy z kilkoma firmami. Ja jeździłem do nich z kabaretem, oni w zamian zobowiązali się dostarczać materiały do teatru, na przykład podłogę. Znalazłem sponsora na urządzenia instalacyjne, piękną bramę. Wszystko na nic - mówi smutnym głosem Emilian Kamiński. Wszystko szło pięknie, dopóki nie natrafił na minę. Mimo, że od przyznania dotacji minęło półtora roku, pieniędzy nie było i nie było. Wtedy właśnie dowiedział się, że aby zrealizować weksel, fundacja musiałaby... złożyć poręczenie na 7 mln złotych. A takich pieniędzy aktor nigdy w życiu na oczy nie widział. Skąd więc miałby je wziąć, by wyłożyć na kaucję? Ostatnią fakturę może złożyć do czerwca 2008 roku. Później Unia definitywnie wycofuje się ze współfinansowania inwestycji. - Walę łbem w mur, nie śpię ze strachu. Czuję, jak zaciska się pętla. Czasu zostało już bardzo mało, nie wiem, czy zdążymy. Boję się, że stracimy pieniądze z unijnej kasy - wzdycha ciężko. A przy okazji on sam straci wszystko: inwestowane pieniądze, i marzenie całego życia.

Fakt
28 listopada 2006

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...