Najmro. Kocha,...

„NAJMRO. Kocha, kradnie, szanuje" – reż. Mateusz Rakowicz - POL - Helios

Komedia akcji i kryminalne love story inspirowane prawdziwą historią Zdzisława Najmrodzkiego, gwiazdora przestępczego półświatka, który 29 razy wymknął się władzom. „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje" to spektakularne filmowe widowisko i jeden z najdroższych polskich filmów ostatnich lat, w którym wzięli udział najlepsi aktorzy, m. in. Dawid Ogrodnik, Robert Więckiewicz i Jakub Gierszał.

Recenzja

Na takie niespodzianki czekam w kinie, to mnie naprawdę cieszy. „Najmro", brawurowy debiut Mateusza Rakowicza to kino, które potrafi wzruszyć, bawi, jest inteligentne i nowoczesne.

Za tą historią stoi autentyczna postać Zdzisława Najmrodzkiego, króla „criminal tango" ery PRL'u, słynnego z licznych włamań, kradzieży, i przede wszystkim brawurowych ucieczek z więzienia. Najmrodzki dał filmowi nazwisko (w filmie gra go pełen zaskakującego wdzięku Dawid Ogrodnik), ale reszta jest radosną fikcją. Rakowicz oswaja czarno-biały świat, darując im nieoczywiste kolory, brokat i złoto. To film, który nie ma potrzeby rozpatrywać w kategoriach realistycznych. Nie o realizm tutaj chodzi. Liczy się szczególny rodzaj funu. Zabawy w kino i zabawy kinem. Dla przeciętnego widza w pierwszym odczytaniu to będzie mniej lub bardziej typowa historia kryminalna, tyle że opowiedziana atrakcyjnie, przy użyciu najnowszych narzędzi, na innym poziomie jest to jednak bardzo wyrafinowana kinofilska narracja nawiązująca do kina spod znaku Quentina Tarantino czy Guya Ritchiego. Cudowne jest odkrywanie tych powiązań i zaproponowana przez Rakowicza zabawa w kino, równie roztańczona i frywolna jak wykorzystane na ścieżce dźwiękowej hity w aranżacji Andrzeja Smolika.

Prawie wszystko w filmie zagrało. Udane są zdjęcia Jacka Podgórskiego, wystylizowana muzyka Smolika, scenariusz Łukasza M. Maciejewskiego i samego Rakowicza. A skoro to kino akcji, mamy także akcję: widowiskowo nakręcone sceny pościgów, ale w tym wszystkim także uśmiech, żart, czasami drwinę. To nie jest kino moralnego niepokoju, ani krytyczna wiwisekcja lat osiemdziesiątych. Rakowicz wspólnie z operatorem, Jacek Podgórskim, podrasowują rzeczywistość. Szarość jest zbyt szara, trzeba ją pomazać fluorescencyjnymi pisakami z Pewexu. Bo to jest wizja Najmrodzkiego i jego kompanii. Tak widzieli Polskę, tak chcieli ją widzieć. Prawo młodości, każdej, również tej uwięzionej za klatkami cenzury, sklepów ogólnospożywczych i szpetnych dekatyzowanych kurtek dżinsopodobnych sprowadzanych z Turcji.

Świetne okazały się również pomysły aktorskie. Na pierwszym planie wspomniani Ogrodnik, ale równie ciekawie przedstawia się drugi i trzeci plan. Znakomity jest Rafał Zawierucha jako Ujma, nie do końca rozgarnięty milicjant współpracujący z Barskim (dobry Robert Więckiewicz). Odkryciem filmu, odkryciem, który – mam nadzieję – zostanie w polskim kinie na dłużej jest Masza Wągrocka. W roli Tereski, ukochanej Najmro, Wągrocka dosłownie rozbraja ekran. Jest współczesną dziewczyną, na które polskie kino czekało od dawna. Bezpretensjonalna, ładna, inteligentna i pełna wewnętrznej godności. Taka Tereska to złoto. Film również jest złotem. Jeżeli chodzi o kino komercyjne, „Najmro" nie miał w tym roku większej konkurencji. Oklaski.

„NAJMRO. Kocha, kradnie, szanuje" – Kultura Dostępna w Kinach - sieć kin Helios, czwartek 03 lutego 2022 r., cena biletu: 10 PLN

Łukasz Maciejewski
Narodowe Centrum Kultury
1 lutego 2022
Portrety
Mateusz Rakowicz
Wątki
FILM

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia