Najtrudniejsza książka świata

Re-Interpretacje 2019

Wydarzenie towarzyszy Ogólnopolskiemu Festiwalowi Sztuki Reżyserskiej Interpretacje

Z okazji 50. rocznicy I polskiego wydania „Ulissesa" Jamesa Joyce'a (PIW, 1969) oraz oraz najnowszego tłumaczenia tej powieści, którego autorem jest Maciej Świerkocki - wybitny tłumacz, scenarzysta, pisarz i felietonista Kalejdoskopu Magazynu Kulturalnego, zapraszamy na spotkanie poświęcone twórczości Jamesa Joyce'a.

Kiedy? 18 października, godz. 17.00.
Gdzie? Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach - Scena Kameralna - WSTĘP WOLNY

W programie

* Spotkanie znawców i ekspertów twórczości pisarza

Uczestnicy
dr hab. Katarzyna Bazarnik, prof. UJ
Krzysztof Bartnicki – tłumacz ostatniego dzieła irlandzkiego pisarza „Finnegans Wake"
dr hab. Leszek Drong, prof. UŚ
dr hab. Zbigniew Kadłubek, prof. UŚ
dr Michał Kisiel, Uniwersytet Śląski w Katowicach
prof. zw. dr hab. Tadeusz Sławek, Uniwersytet Śląski w Katowicach
dr Maciej Świerkocki – tłumacz najnowszego przekładu „Ulissesa"

Dyskusję poprowadzi Filip Łobodziński

* Czytanie fragmentów najnowszego przekładu „Ulissesa"
Lektor: Artur Święs - aktor Teatru Śląskiego w Katowicach.

* Pokaz multimedialny interaktywnej adaptacji najbardziej szalonej książki Joyce'a "Finnegans Wake"":
First We Feel Then We Fall
reżyseria: Katarzyna Bazarnik i Jakub Wróblewski

Organizatorzy:
Katowice Miasto Ogrodów – Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek
XIX Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje / Re-Interpretacje 2019
Instytut Sztuk Filmowych i Teatralnych, Szkoła Filmowa im. K. Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

___

Najtrudniejsza książka świata

Kilkadziesiąt lat temu posiadaniem słynnej, nawet nieprzeczytanej, książki można było imponować. Dziś taką - niewykorzystywaną - możliwość daje kolejna powieść Jamesa Joyce'a. Niestety - nikt prawie się nią nie interesuje.

LITERATURA. Przekład słynnej książki "Finnegans Wake" Joyce'a nie wzbudził w Polsce wielkiego zainteresowania

Największym wydarzeniem wydawniczym ostatnich lat było niewątpliwie ukazanie się pierwszego polskiego przekładu legendarnej powieści Jamesa Joyce'a "Finnegans Wake". Przetłumaczona przez Krzysztofa Bartnickiego książka (polski tytuł "Finneganów tren"), opublikowana przez krakowską Korporację Ha!art, wyszła u nas 29 lutego tego roku, w 73 lata po premierze, budząc jednak znacznie mniejsze niż należało się spodziewać zainteresowanie potencjalnych czytelników. Pod księgarniami nie ustawiały się kolejki, w bibliotekach nie wprowadzono zapisów - jak było to chociażby w roku 1969, gdy PIW opublikował pierwsze polskie wydanie innej legendarnej powieści Joyce'a, "Ulissesa" (w przekładzie Macieja Słomczyńskiego).

Krakowska Księgarnia-Antykwariat "Bibliofil", specjalizująca sie w humanistyce, sprzedała dotychczas zaledwie 3 egzemplarze, i to wszystkie w ciągu pierwszego miesiąca. Inna wielka księgarnia naukowa znalazła klientów na 14 sztuk (2 miesięcznie) i już przygotowuje zwrot pozostałych egzemplarzy do wydawcy. Podobnie jest w bibliotekach. Z Biblioteki Głównej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, posiadającej trzy egzemplarze, książkę wypożyczono tylko raz. Identycznie wygląda sytuacja w głównej wypożyczalni Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie, gdzie jednak pozycja trafiła dopiero 4 września.

Wspomniany "Ulisses" zadebiutował na polskim rynku nakładem 40 tys. egzemplarzy (oczywiście były to inne czasy). Dokładny nakład "Finneganów trenu" jest tajemnicą handlową. Szef Ha!artu dr Piotr Marecki mówi ogólnikowo o kilku tysiącach egzemplarzy. - O "Finneganów trenie" było bardzo głośno w lutym i marcu, ale wówczas nie ukazała się jeszcze ani jedna recenzja. Pojawiły się tylko artykuły informujące o wydaniu i wywiady z tłumaczem. Pierwsze recenzje zaczęto drukować dopiero niedawno; na razie ukazały się trzy. Moim zdaniem życie tej - jak się mówi - najtrudniejszej książki świata dopiero się zacznie - stwierdza Piotr Marecki.

"Finneganów tren" rzeczywiście - i nie bez kozery - bywa określany mianem najtrudniejszej książki świata. I niemal nieprzetłumaczalnej. Dotychczas w Polsce ukazywały się jedynie fragmenty. Z tłumaczenia całości wycofał się m.in. wspomniany Maciej Słomczyński, autor m.in. przekładu na polski wszystkich dzieł Szekspira.

"W 1939 roku, po siedemnastu latach mozolnego tkania, [Joyce] zanurzył czytelników w mroczną podświadomość Finnegans Wake. Jak głosi jedna z wielu prób interpretacji, ostatnia książka Joyce'a to podróż w głąb ludzkiej, boskiej czy kosmicznej, pogrążonej we śnie zbiorowej jaźni, dla której irlandzki pisarz wynalazł specjalną mowę - symfonię skomponowaną z neologizmów i wielojęzycznych kalamburów. Z czasem ten oniryczny, wzniesiony na ruinach wieży Babel wszechświat urósł do rangi prawdziwego mitu, mającego swych zaprzysięgłych zwolenników i równie nieprzejednanych wrogów. Żaden utwór literacki nie wzbudził tylu kontrowersji - po dziś dzień Finnegans Wake uchodzi za najbardziej tajemniczą książkę XX wieku, a być może i całej literatury" - tak reklamuje tę powieść Korporacja Ha!art. Zdaniem niektórych literaturoznawców to książka tak niezrozumiała i trudna, że może być tylko pozbawionym sensów żartem.

- Teraz wiem, że nie przetłumaczyłem "Finnegans Wake" z języka angielskiego na język polski, a jedynie przełożyłem język, który Joyce wymyślił, na jego polską wersję. (...) Ludzie, którzy chcą naprawdę się w nią wczytać, musieliby obudować się szafą przypisów. Nawet, jeśli ktoś znałby 116 języków, to nie będzie znał historii, rodzajów instrumentów irlandzkich, przyśpiewek z Mołdawii - mówił w jednym z wywiadów Krzysztof Bartnicki.

Lektura "Finneganów trenu" to wyzwanie nawet dla fachowców. - To książka radykalnie niełatwa, ja sam nie przebrnąłem przez całość. Jej lektura wymaga wielkiego nakładu pracy i mnóstwa czasu, którego nie mam. Niezwykły stopień trudności wynika między innymi z powodów językowych; gier słownych, które trudno przełożyć na język polski, oraz wpisanych w tekst odwołań, nawiązań i aluzji - mówi prof. Jerzy Jarzębski z UJ.

Gdy w roku 1969 ukazało się pierwsze wydanie "Ulissesa" posiadanie - nawet nieotwieranego - egzemplarza świadczyło o pozycji towarzyskiej i intelektualnej właściciela. A dziś?

JOYCE OBRAZKOWY
Do "Finneganów trenu" nawiązuje jedna z wielu historii opisana i zilustrowana na kartach wydanej niedawno komiksowej powieści graficznej pt. "Dublińczyk" Alfonsa Zapico, która powstała na kanwie życiorysu słynnego pisarza. Zapico przywołuje wydarzenie, które miało miejsce w Dublinie podczas II wojny światowej. Do Szekspirowskiej księgarni - uwielbianej przez Joyce'a - wchodzi niemiecki żołnierz, który chce kupić "Finneganów tren". Właścicielka księgarni oznajmia mu, że nie sprzeda naziście ostatniego egzemplarza książki. Zdenerwowany Niemiec opuszcza księgarnię, ale obiecuje, że po książkę jeszcze wróci. Nazajutrz zjawia się więc pod sklepem, ale drzwi do księgarni zastaje zamknięte na cztery spusty.

Lektura graficznej powieści hiszpańskiego rysownika jest z pewnością bardziej wciągająca niż "Finneganów tren". "Dublińczyk" w przystępny sposób przybliża czytelnikom postać Joyce'a - literackiego eksperymentatora XX wieku. Odbywamy więc pasjonującą podróż do lat dzieciństwa i wczesnej młodości pisarza. Zapico - w przeciwieństwie do głównego bohatera swojej graficznej powieści - nie wystawia czytelników na ciężką próbę przebrnięcia przez meandry literackich konstrukcji. Dzięki prostej formie i treści gwarantuje nam za to doskonałą zabawę.

Urszula Wolak - Dziennik Polski

Magdalena Orczewska
Materiał organizatora
16 października 2019

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...