Najważniejsze, bądź sobą

"Rysy na Życiorysie" - reż. Roman Dziewoński - Piwnica pod Baranami w Krakowie

"Rysy na Życiorysie" to recital Kamili Klimczak, który artystka prezentuje na co dzień w Piwnicy pod Baranami. W programie recitalu pojawiły się kompozycje m.in. Jerzego Wasowskiego, Zygmunta Koniecznego, Grzegorza Turnaua, Andrzeja Zaryckiego, do tekstów Wisławy Szymborskiej, Ewy Lipskiej, Witolda Turdzy, Wojciecha Młynarskiego i Jeremiego Przybory.

Aktorce towarzyszą na scenie znakomici muzycy: Dawid Rudnicki – fortepian, Agata Półtorak – skrzypce, Michał Półtorak – skrzypce i Grzegorz Bąk – kontrabas. Za scenariusz i reżyserię jest odpowiedzialny Roman Dziewoński, a kierownictwo muzyczne objął Dawid Rudnicki.

Recital Kamili Klimczak, grany w ciągu bieżącego roku już kilkanaście razy, tym razem zawitał do katowickiego klubu Old Timers Garage. Koncert rozpoczął liryczny utwór. Trudno oprzeć się wrażeniu, że pierwsza piosenka była osobistym wyznaniem artystki i jej artystycznym manifestem. Kamila Klimczak ekspresywnie śpiewając o „zagraniu siebie, bez uczenia się”, zwracała się wprost do widowni i szukała kontaktu wzrokowego z odbiorcami. Kolejne utwory, mimo że bardzo luźno ze sobą powiązane, składały się na historię złożonej relacji damsko-męskiej, w której melancholia splata się z niepokojem, erotyzmem, namiętnością, zdradą i zemstą. Z rozedrganiem emocjonalnym scenariusza korespondowały niepokojące dźwięki i dynamiczne porywy skrzypiec i pianina, którym towarzyszyły w tle kontrabas i grzechotka. Muzyka, przeobrażająca się z lirycznych kołysanek po ekscytujące, szybkie rytmy, podkreślała częste przeobrażenia sceniczne wokalistki. Amplituda wcieleń Kamili Klimczak była wręcz niezwykła – artystka w jednym utworze grała bezbronną istotkę, by w następnym stać się silną uwodzicielką, moralizatorką, romantyczną marzycielką lub rozważną obserwatorką współczesności. Jednak wśród tych wszystkich wcieleń Kamila Klimczak grała także siebie według słów pierwszej prezentowanej piosenki.

Recital „Rysy na życiorysie” to zdecydowanie ciekawa propozycja artystyczna, w której ścierają się ze sobą wirtuozerska muzyka i aktorstwo na wysokim poziomie. Kamila Klimczak jest magnetyczną artystką o nietuzinkowym tembrze głosu i wizerunku scenicznym. Aktorka nie dominuje sceny, choć w każdą rolę stara się wejść w sposób możliwie kompleksowy i daje z siebie maksimum ekspresji, co kilkakrotnie spowodowało chwilowe dysfunkcje gardła. Na uwagę zasługuje również zgranie zespołu, które procentuje w chwilach scenicznych potknięć. Recital Kamili Klimczak to przejmująca, chwilami zabawna i dająca do myślenia historia o ludzkich namiętnościach i zachowaniach. „Rysy na życiorysie” są dopracowane w każdym calu i żaden artysta nie sili się, żeby zrobić wielkie show. Właśnie dlatego recital ogląda się z taką przyjemnością. Emanujące ze sceny szczere zaangażowanie i talent artystyczny zjednały sobie przychylność publiczności, która wytrwale wzywała twórców na bis.

Małgorzata Bryl-Sikorska
Dziennik Teatralny Katowice
17 grudnia 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia