Najważniejsze to kochać

"Dzień Walentego" - reż. Iwona Kempa - Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie

Iwan Wyrypajew uważa "Dzień Walentego" za jeden z najsłabszych dramatów w swoim dorobku. Jakby na przekór autorowi sztuka cieszy się niesłabnącym powodzeniem wśród polskiej publiczności. Od prapremiery w 2004 roku w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Radomiu doczekała się kilkunastu realizacji w całym kraju. Popularność dramatu jest w pełni uzasadniona.

Akcja sztuki rozgrywa się w typowym spółdzielczym mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty z lat siedemdziesiątych minionego wieku. Scenograf Tomasz Polasik umieścił na scenie typowe wyposażenie ciasnego lokum: wersalkę, szafę, stary telewizor i stół. Bohaterkami scenariusza są wieloletnie sąsiadki: Walentyna (Elżbieta Kępińska) i Katia (Joanna Żółkowska) , które łączy wspólna przeszłość i uczucie do jednego mężczyzny (Sławomir Pacek). "Dzień Walentego" nie jest wyłącznie kameralnym dramatem rodzinnym, to brawurowo napisana sztuka. Autor nie liczy się z wielkością sceny, na której utwór ma zostać wystawiony - używa różnorodnych środków wyrazu. Wyrypajew łączy ze sobą kilka porządków: jawę ze snem i przeszłość z teraźniejszością. Tytułowy bohater nie żyje. Umarł w dniu urodzin swojej kochanki. Ponownie pojawia się gdy Walentyna kończy sześćdziesiąt lat. Zastaje ją w sytuacji, która powtarza się od lat dwudziestu (od czasu jego śmierci). Walentyna nie tyle świętuje własne urodziny, co obchodzi rocznicę śmierci Walentego. Jedyną osobą, która odwiedza ją w tym dniu jest Katia, żona zmarłego. W toku akcji dramatycznej widzowie szczegółowo poznają historię tego trójkąta miłosnego. 

Iwona Kempa użyła w swoim przedstawieniu tradycyjnych rozwiązań teatralnych, dzięki czemu wydobyła sceniczną atrakcyjność tekstu. Najbardziej widowiskowe są sceny gdy Walenty i młoda Katia (Paulina Holtz) śnią o lataniu. Walenty o locie z kochanką, Katia o locie z Michaiłem Gorbaczowem. Aktorzy "przelatują" wtedy nad sceną unoszeni na linach.

"Dzień Walentego" pozostaje najbardziej tradycyjną w formie sztuką Wyrypajewa. Tekst znamionuje pisarza, który umiejętnie porusza się wśród teatralnych konwencji i umie się nimi bawić. Spektakl Teatru Powszechnego z pewnością spodoba się widzom, którzy lubią odrobinę absurdu i nadrealizmu w teatrze. Moim zdaniem to dobra propozycja na niedzielny wieczór.


Ksenia Lebiedzińska
Teatr dla Was
24 listopada 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia