Nasza Odpowiedzialność, nasza wina

"Odpowiedzialność" - reż. Michał Zadara - Teatr Powszechny w Warszawie - 2022-06-26

Wchodząc do teatru spodziewać się można różnych rzeczy. Ja zazwyczaj spodziewam się jakiegoś sacrum. Jasnej sceny i ciemnej widowni, w której wszyscy zamieniamy się w słuchanie i patrzenie. Zatopienia się w tej miękkiej, aksamitnej ciemności teatru.

Zazwyczaj oczekuje się od nas, żebyśmy mierzyli się w niej z własnymi demonami i strachami, ale czeka to na nas w spokojnej, metaforycznej anonimowości Teatru, w którym miska jest księżycem, a Dziady od 200 lat niezmiennie nawiązują do obecnej sytuacji politycznej. Wszystko jest Wielkie i Ważne, ale też Rozmyte i Symboliczne. Tak jest przynajmniej w moim ulubionym rodzaju teatru.

Od sierpnia zeszłego roku na granicy polsko białoruskiej marzną, cierpią i umierają ludzie. Znudzenie mediów stygnącym tematem wcale nie spowodowało, że przybyło im śpiworów.

Prawda jest jednak taka, że do spektaklu konieczny jest tylko widz i aktor. Jeżeli jeden chce opowiadać, a drugi słuchać i nazwą to teatrem, a nie koncertem, czy przesłuchaniem to jest to właśnie Teatr, w którym zamienianie się drabiny w Księżyc jest bardziej oczywiste, niż znalezienie końca kolejki do szatni po spektaklu. Z tego założenia właśnie wychodzą twórcy spektaklu granego w Teatrze Powszechnym, placówki, dzięki Bogu, niezależnej od mazowieckiego wojewody.

„Kiedy marzymy o lepszym świecie, chodzimy do pracy i do kina, kiedy kłócimy się o politykę wewnętrzną, kupujemy mleko, inwestujemy w samorozwój, gotujemy obiady i wyprowadzamy psy na spacer. Wtedy właśnie społeczeństwo, którego jesteśmy członkami toleruje łamanie praw człowieka, dehumanizację Innego, wtedy właśnie skazujemy uchodźców na śmierć na terenie miłościwie nam panującej III Rzeczypospolitej. My jesteśmy tym społeczeństwem, proszę nie zerkać nerwowo na boki."

A „Odpowiedzialność" wyreżyserowana przez Piotra Zadarę i napisana przez niego, Adama Andruszkiewicza i całą listę współtwórców, w tym „środowisk: akademickiego, prawniczego oraz teatralnego" nie stara się nawet nic udawać. Żadnych misek – nie misek i schodów – nie schodów. Kable są kablami, laptop laptopem, mikrofon mikrofonem, spektakl spektaklem, a aktorzy aktorami. Przedstawienie łamie nie tylko czwartą ścianę, łamie je wszystkie cztery. Na scenie czeka na widzów Maja Ostaszewska, Piotr Głowacki i Barbara Wysocka i korzystając ze swojej sceny i swojej pozycji, umożliwiającej mówienie mówią. Mówią o źródłach, o danych, odwołują się do autorytetów, nie do scenariuszy i światopoglądów. Siedzą i przez półtorej godziny mówią i mówią i mówią o Odpowiedzialności o tym co od sierpnia 2021 roku dzieje się na polsko białoruskiej granicy. O tym, co wygodnie byłoby nazwać kryzysem humanitarnym, sugerowałabym nazwać zbrodnią państwową.

Rewolucja nie będzie nagrywana. Proszę zapamiętać; najwięksi bohaterowie Polski lat dwudziestych XXI wieku to ludzie pracujący teraz "na słuchawkach", w NGOsach, w weekendy jeżdżący nielegalnie na Podlasie – na wszystkich płaszczyznach tej niewidzianej przez Państwo Polskie interwencji humanitarnej. To wszyscy ci, którzy robią co w ich mocy, że przeciwdziałać łamaniu przez Polskę praw człowieka. Najważniejsi, najbardziej ikoniczni ze współczesnych patriotów - chociaż szczerze wątpię, żeby ucieszyli się z takiego określenia. Proszę to sobie gdzieś zapisać, to oni są "chlubnymi wyjątkami", Sprawiedliwymi Wśród Obywateli Polski.

Scena jest oświetlona, widownia też, a na przesłuchaniu jesteśmy wszyscy. Łatwo myśleć i wiedzieć jest, za co odpowiedzialny jest rząd polski – za zamarzanie niewinnych i bezbronnych w polskich lasach. Ale kto jest odpowiedzialny za ów rząd?

No cóż. Jeżeli maja Państwo pójść na jeden spektakl w tym sezonie, to proszę pójść na ten.

Nela Bocheńska
Dziennik Teatralny Warszawa
17 stycznia 2023
Portrety
Michał Zadara

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia