Nie ma miłości bez lęku

"Miłość i lęk" - Teatr Wielki - Opera Narodowa w Warszawie

„Miłość i lęk” to kilka interesujących historii wytańczonych na deskach Teatru Wielkiego w Sali Młynarskiego, którym warto przyjrzeć się bliżej.

Pierwsza część zatytułowana „Weill Suite" rozpoczęła się „Modlitwą", w której Maksim Woitul ukazał stany lękowe duszy targanej namiętnościami. Dzięki temu, że nie był to taniec jednoznaczny, każdy z widzów mógł się w nim odnaleźć. Interpretacja pozostaje dowolna, lecz lęk towarzyszył wszystkim. Modlitwa nie jest łatwa. Zwłaszcza modlitwa nadziei wytańczona przez Wojtula. Jedna osoba potrafi zawładnąć sceną i publicznością, ale nie bez trudu. Czy i tym razem to się udało? Każdy powinien przekonać się o tym sam.

Kolejna historia to „Berlin w światłach", czyli opowieść przedstawiająca zabawki miłosne kobiet i mężczyzn walczących o miłość tychże kobiet. Dużo temperamentu, emocji i świateł, które oddziałują na wyobraźnię. Każdy taniec jest początkiem kolejnego, a zarazem końcem pewnego aktu. Historia dość enigmatyczna, jednak prawdziwa i szczera.

„Srebrne jezioro" jest tańcem dwóch mężczyzn, w których budzi się pożądanie. Pożądanie, z którym nie do końca potrafią sobie poradzić, a jednak pozwalają mu się opanować. Historia ta może bulwersować, jednak na pewno nie pozostawia nikogo obojętnym.

Po takiej dawce wywołanych przez taniec emocji nadchodzi moment na pytanie: „Jak długo jeszcze?" Rozpięta sukienka jednej kobiety pośród zdeterminowanych mężczyzn. Wytańczona miłość w otoczeniu namiętności i oczekiwania. Każdy ruch, każda figura jest symboliczna i zmusza do myślenia widza, który nie wie dokąd ta historia zmierza i jak się zakończy.

Widzieliśmy już samotnego mężczyznę na scenie, teraz przyszedł czas na kobietę. „Ballada o utopijnej dziewczynie", którą zaprezentowała Aleksandra Liashenko to historia – zwierciadło, w której odnaleźć się może każda kobieta zadająca sobie rozpaczliwe pytanie: jak być kochaną? Niestety odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna.

Pierwszą część baletu kończą „Lamentacje o Mackie Majchrze", w której osaczona kobieta walczy z uczuciem pożądania żywionym do kilku mężczyzn. Muzyka pośród gubienia i tracenia, walka z poszukiwaniem i w poszukiwaniu. W tej historii miłość i lęk bardzo wyraźnie pokazują swoje prawdziwe twarze.

Po przerwie zaprezentowana została druga odsłona baletowego wieczoru: „When you end and I begin...". Podsumować ją można jednym zdaniem: kiedy ty kończysz, a ja zaczynam, to my jesteśmy skończeni. Cztery osoby, cztery związki, morze emocji i nieutulonych żalów, za tym, czego nie można mieć i za tym, co się utraciło. Brawurowy taniec Sebastiana Soleckiego, który na scenie walczy, upada i powstaje, po to tylko, by za chwilę upaść ponownie.

„Popołudnie fauna" to kolejna historia, w której tancerze powstają, by szukać. Zwodnicze sukienki baletnic oddziałują na wyobraźnię publiczności – bardzo delikatny i powiewający materiał wydaje się malinowy, jednak okazuje się nienasyconą czerwienią niespełnionej miłości. Śpiący tancerz, który obudzony przez miłość nie jest w stanie ogarnąć przytłaczającej go rzeczywistości. Zasypia ponownie.

Wieczór kończy się tym, co najlepsze i najpiękniejsze w całym przedstawieniu. „The Green" to męski balet, w którym Ed Wubbe konfrontuje onieśmielającą potęgę „Pasji" Bacha ze znikomością istoty ludzkiej. Siedmiu tancerzy, z których każdy przeżywa inne stany miłosne i lękowe. O historii tej pisano w londyńskim magazynie „Dance Europe": „Niemal przez cały czas jesteśmy tu świadkami animalistycznego instynktu, który napędza tancerzy zarówno w indywidualnych ruchach, jak i interakcjach. Poczucie wspólnoty, wzajemnej zależności miedzy tymi istotami jest chwilami wręcz wzruszające".

Wzruszające jest całe przedstawienie, które nie pozostawia widza obojętnym i każe zastanowić się nad uczuciami będącymi osią życia każdego człowieka. Wieczór spędzony w taki sposób można śmiało nazwać magicznym, a czy również niezapomnianym? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Tylko nie każdy ma tyle odwagi. W końcu nie ma miłości bez lęku.

Paulina Aleksandra Grubek
Dziennik Teatralny Warszawa
28 lutego 2013

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...