Niech cień będzie z wami

18. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek Spotkania

Choć dzieci z reguły nie lubią ciemności (co dało się zauważyć albo raczej usłyszeć, kiedy tylko zgasło na widowni światło), a tym bardziej cieni rzucanych przez nocną lampkę, to tym razem miały okazję przekonać się, że nie taki teatr cieni straszny, jak go (niektórzy) malują

A spektakl wymalowany przez Czechów jest wyjątkowo przyjazny dziecku. Ze staroindyjskiego eposu „Mahabharata” wybrano znaną historię miłości księżniczki Sávitri do księcia Satyavana i opowiedziano ją za pomocą światła i cienia. W opowieść wprowadzani jesteśmy przez narratora-muzyka, który nie tylko relacjonuje dzieje głównych bohaterów, ale także ilustruje ją muzyką na nietradycyjnych, bo wykonanych przez samych artystów, instrumentach (dzwonki, gwizdki, bębny). Feerie barw i orientalna muzyka przypominać mogą trochę starszym widzom bollywodzkie filmy, gdzie przecież główną rolę odgrywa – oprócz historii miłosnej – taniec i śpiew bajecznie kolorowych bohaterów. I tutaj widzimy piękne postaci w różnych (i różnobarwnych) konfiguracjach, które przywodzą na myśl egzotykę, a zarazem delikatność i finezyjność tradycyjnej indyjskiej garderoby damskiej –  sari.

Niezwykła estetyka spektaklu, która jest w stanie zadowolić nawet najbardziej wybrednego smakosza sztuki, nie przysłania jednak warstwy fabularnej. I tak jak w bollywodzkich filmach romans jest niejako pretekstem do ukazania żywiołowej, barwnej i pachnącej curry i imbirem indyjskiej kultury, tak „Sávitri” – przyjmując formę przypowieści – mówi o rzeczach trudnych, ale bardzo ważnych. O tych, o których my – dorośli – zapominamy  w codziennej bieganinie, a o których warto opowiedzieć najmłodszym, stojącym dopiero u progu życia. Poważna tematyka nie przeszkadza jednak we wprowadzeniu szczypty komizmu. „Sávitri” nie jest pozbawiona zabawnych scen czy dialogów, które wprawiają (co zresztą było słychać na widowni) w doskonały nastrój.

„Sávitri” to pyszna uczta zarówno dla oczu, jak i dla ducha. Pożeramy wręcz wzrokiem widowisko barwnych świateł i cieni, ale i wzruszamy kryjącą się za pergaminowymi lalkami historią, dzięki której nigdy nie będziemy żyć w duchowej nędzy.

Kamila Tarnowska
Kurier Festiwalowy XVIII MFTL "Spotkania"
28 października 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia