Niedźwiedzie, trzymajcie mnie!
"Tymoteusz wśród ptaków" - reż. Arkadiusz Klucznik - Teatr BajTeatr Baj, najstarszy teatr lalek w Polsce wciąż zaskakuje. Pod dyrekcją Ewy Piotrowskiej rozwija się, poszukując nowych środków wyrazu zapoznaje widzów z różnymi technikami i formami teatralnymi, proponuje interesujące, świetnie zagrane przedstawienia. A wśród nich najnowszą adaptację sztuki "Tymoteusz wśród ptaków", w reżyserii Arkadiusza Klucznika
Uczta dla oka, ducha i ucha, czyli kolejna z przygód sympatycznego misia, stworzonego przez Jana Wilkowskiego, jednego z najwybitniejszych twórców teatru lalkowego, reżysera i aktora.
Nadchodzi wiosna, a wraz nią w ptasich gniazdach pojawiają się jajka. Skrzydlaci rodzice z zapałem wysiadują je, czekając na pojawienie się piskląt. Wszyscy, oprócz kukułki. Jej porzucone jajko znajduje w lesie nie kto inny, tylko Miś Tymoteusz, który mieszka w lesie ze swoim tatą. Dzielny niedźwiadek bez wahania postanawia zaopiekować się podrzutkiem. Broni go zarówno przed Lisicą, jak i własnym Tatą.
Muszę przyznać, że jako wielbicielka dawnego, kukiełkowego Tymoteusza, sceptycznie przyglądałam się zdjęciom ze spektaklu. Czy można wymyślić coś jeszcze lepszego? Moje wątpliwości zostały rozwiane już w pierwszych minutach spektaklu, gdy większość dzieci zawołała – oooo! Scenografia autorstwa Evy Farkašovej, składająca się z ruchomych, potężnych liter tworzących imię Tymoteusz, ujmuje pomysłowością. Litery raz zamieniają się w drzewa, na których ptaki uwiły swoje gniazda, innym razem pełnią funkcję kurzej grzędy. Zielone kolory, wzmocnione grą świateł, w czytelny sposób symbolizują wiosnę. Oryginalne kostiumy, plastycznie wysmakowane i dopracowane, na pewno spodobają się najmłodszym. Ptaki – pacynki, prześmiesznie klekocące dziobami, kierowane przez wystrojonych aktorów, to kolejny smaczek przedstawienia i powód do radości. Mały dziecięcy świat przez godzinę wypełniała żywa muzyka, wesołe, miłe dla każdego uszka piosenki i śmiech. Oczarowani widzowie, z chęcią zostaliby jeszcze dłużej w magicznym, rozćwierkanym lesie, by wraz z małym, upartym Tymoteuszem przeżywać kolejne przygody.
Dzieci zachwyciła elegancka dama – Lisica (Elżbieta Bieda), "czarny charakter" , ale pełen kokieterii, przezabawna Kura – przekupka (Hanna Kinder-Kiss), nieoceniony, przesympatyczny Tata Niedźwiedź (Robert Płuszka), wszystkie ptaki, z wdziękiem i urokiem wykonujące swe taneczne i śpiewne popisy oraz Miś – chłopiec, mały urwis o złotym sercu (Marek Zimakiewicz). Ich niewymuszony, żywy kontakt z dziecięca publicznością na pewno pozostanie w pamięci małych widzów. Warto wybrać się z dziećmi do teatru Baj, na sztukę o tolerancji, współczuciu dla innych i niesieniu im pomocy. Oby jak najwięcej takich spektakli pojawiało się na scenach, a z naszych milusińskich z pewnością wyrosną wymagający i rozkochani w świecie teatru dorośli.