Niemieckie teatry zakończyły "Kontakt"

20. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt

Ostatni dzień 20. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Kontakt" przebiegał pod znakiem spotkania z kulturą niemiecką, zaprezentowały się bowiem dwa teatry z tego kraju. Teatr Państwowy w Dreźnie i zespół Rimini Protokoll wystawili spektakl "Vùng biên gió\'i" opowiadający o kolejnych pokoleniach Wietnamczyków żyjących w Niemczech, natomiast Schaubühne am Lehniner Platz pokazał widzom "Cięcie" w reżyserii Thomasa Ostermeiera. Oba przedstawienia wiele mówią o trapiących niemieckie społeczeństwo problemach, które pozostają nierozwiązane.

Inspiracją dla pierwszego przedstawienia były obserwacje poczynione przez Rimini Protokoll na terenach przygranicznych Czech i Niemiec, które są zamieszkiwane przez wietnamskich emigrantów i ich potomstwo. Problem z Wietnamczykami pojawił się po transformacji ustrojowej - kiedyś byli oni pracownikami kontraktowymi, którzy przyjechali z zaprzyjaźnionego państwa, dziś są przeszkodą w rozwoju Czech, bowiem ich tanie towary nie pomagają w rozwoju czeskiej gospodarki, obecnie pogrążonej w kryzysie. Z tego powodu Czesi płacą 500 euro każdemu Wietnamczykowi, który zdecyduje się wrócić do swojej ojczyzny, jednak na przeszkodzie do zrealizowania tego planu stoją dzieci emigrantów, które urodziły się w Niemczech czy Czechach albo przybyły do tych krajów mając zaledwie kilka lat i, czując się z nową ojczyzną związane, nie chcą jej opuszczać. Tu chodziły do szkół i czują się częścią tego społeczeństwa.

Przedstawienie składa się z serii opowieści, których autorami są prawdziwi emigranci wietnamscy oraz ich dzieci. Spektakl rozgrywa się na podeście, niewielkim podwyższeniu, spod którego wyzierają towary, jakie można kupić za grosze na wietnamskim straganie - skarpetki, koszulki, spodnie, zabawki. Na scenie stoją duże drewniane skrzynie pełniące funkcję straganów, z prawej strony znajduje się biurko - siedzący przy nim aktorzy rysują m.in. plan targowiska, na którym handlują. Widzowie mogą oglądać to, co piszą i malują aktorzy na ekranie usytuowanym w głębi sceny. Przedstawienie posiada skromną scenografię, najważniejsze są bowiem przytaczane historie. Zadziwiają niezwykle zdolności adaptacyjne bohaterów, fakt, z jaką łatwością przystosowywali się do nowych warunków po przemianie ustrojowej oraz to, jak radzili sobie podczas kolejnych etapów kształtowania się społeczeństwa kapitalistycznego. Obok takich historii trudno przejść obojętnie.  

Przedstawienie Thomasa Ostermeiera ma bardzo precyzyjną budowę - składa się z 3 scen (30 min. + 30 min. + 15 min.) pokazujących, że nasze zachowanie zawsze pociąga za sobą określone konsekwencje. To, co robimy w pracy rzutuje na nasze życie prywatne, a posiadanie jakiejkolwiek tajemnicy w relacjach z najbliższymi osobami buduje mur, którego nie sposób przełamać. Spektakl rozgrywa się na kilkudziesięciocentymetrowym stalowym podeście (widzimy go dopiero po uniesieniu się czegoś w rodzaju stalowej klatki) otoczonym z dwóch stron widownią. Na podwyższeniu znajduje się jedynie stół i para krzeseł, w rozmowie zawsze uczestniczy jedynie dwoje bohaterów. Mamy oprawcę wykonującego tytułowe cięcie i ofiarę, która godzi się ze swoją rolą, mamy męża i żonę, których dzieli tajemnica zawodowa mężczyzny, mamy również ojca i syna, których poglądy na to, jakie praktyki powinny być dozwolone, a których powinno się zakazać, są diametralnie różne. Żona ucieka przed rzeczywistością, nie godzi się z tym, czym zajmuje się jej mąż, dlatego staje się lekomanką i pije zdecydowanie za dużo wina.

Przedstawienie mówi o tym, że wszystko w życiu ma swoją cenę - na przykładzie niemieckiego społeczeństwa reżyser pokazuje, że zapewnienie obywatelom poczucia bezpieczeństwa nierozerwalnie wiąże się z ograniczeniem ich swobody. Obawiając się aktów terroryzmu należy wzmóc kontrolę, a wprowadzając takie obostrzenia sprawiamy, że obywatel jest w pełni uzależniony od aparatu państwowego. Z jednej strony umożliwia to błyskawiczną likwidację zagrożenia poprzez natychmiastową reakcję, z drugiej jednak niewiele ma wspólnego z propagowanymi wartościami takimi jak wolność czy możliwość samodzielnego podejmowania decyzji. W rozgrywającej się na scenie historii widać podskórny lęk przez powrotem tego, co było, przez trudnym i bolesnym fragmentem historii Europy, w której Niemcy odegrali kluczową rolę.  

20. Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Kontakt” dobiegł końca. Ostatniego dnia obejrzeliśmy dwa niemieckie przedstawienia, mieliśmy także ostatnią okazję do podjęcia dyskusji z twórcami, którzy po spektaklach zjawili się na spotkaniu z widzami. W festiwalowych zmaganiach konkursowych wzięło udział 14 przedstawień, w tym 5 polskich. Po zapoznaniu się z werdyktem jury będziemy w stanie ocenić, jak nasz rodzimy teatr prezentuje się na tle pozostałych krajów Europy i świata.

Olga Ptak
Dziennik Teatralny
29 maja 2010

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia