Nowe, ale w starej szacie

Gmach Teatru Polskiego czeka na gruntowny remont.

Obecny gmach Teatru Polskiego czeka na gruntowny remont, na który trzeba wydać spore pieniądze. Może więc lepiej byłoby wydać je na Teatr Miejski obok Opery Nova? - pyta Jarosław Reszka w Expressie Bydgoskim.

Stary bydgoski dworzec kolejowy został przebudowany chyba głównie z tego powodu, że był ideologicznie niesłuszny. Wszak postawili go Niemcy. Podobnie powojenne władze obeszły się z Teatrem Miejskim - okradzionym przez ideologicznie słusznych naszych wyzwolicieli, którzy dorobek miasta potraktowali jako wojenny łup. Budynek na placu Teatralnym nie wyglądał po wojennej pożodze kwitnąco, lecz jak najbardziej nadawał się do remontu, nie do rozbiórki. Dziś, gdy zawiązało się stowarzyszenie, stawiające sobie za cel odbudowę teatru, powinniśmy wesprzeć jego wysiłki. Fakt, że obok placu stanęła opera, moim zdaniem przemawia właśnie na korzyść odbudowy. Obecny gmach Teatru Polskiego czeka na gruntowny remont, na który trzeba wydać spore pieniądze. Może więc lepiej byłoby wydać je na Teatr Miejski obok Opery Nova? Bydgoszcz jest blisko 400-tysięcznym miastem. Dwa funkcjonalne i eleganckie budynki służące kulturze to chyba nie za wiele dla takiego miasta. I cóż w tym złego, że stałyby blisko siebie? Co do dworca kolejowego - jego przebudową karmieni jesteśmy od kilku lat. Na razie jednak są to tylko słowa; Futurystyczne wizualizacje, które pokazano bydgoszczanom, owszem, są ciekawe. Ale cóż by się złego stało, gdyby fasada głównego budynku nawiązywała do spaskudzonego w latach sześćdziesiątych poprzednika? Wszak historyczne inspiracje sprawdziły się już w kilku miejscach w naszym mieście - na przykład na Mostowej (budynek Adama Sowy) czy Jagiellońskiej (Dom Mody "Drukarnia" w miejscu starej drukarni).

Jarosław Reszka
Express Bydgoski
28 grudnia 2012

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia