Nowy sezon dopiero od nowego roku

we Wrocławskim Teatrze Współczesnym

Teatry rozpoczęły nowy sezon artystyczny i zaprezentowały swoje plany repertuarowe. We Wrocławskim Teatrze Współczesnym pierwsza premiera w 2013 r.

Personalnych nowości mamy w powoli rozkręcającym się sezonie kulturalnym, co nie miara. Prezentował się na naszych łamach Jakub Krofta, który jest już dyrektorem artystycznym Wrocławskiego Teatru Lalek, razem z Januszem Jasińskim. Rodzina Kroftów jest już we Wrocławiu znana, bo ojciec Kuby przyjeżdżał na festiwale Teatru Otwartego, a i na lalkowej scenie reżyserował. Czekamy na program panów budujących projekt Wrocław 2016, kiedy to miasto będzie europejską stolicą kultury. 

W tamtym tygodniu spotkali się z dziennikarzami nowi dyrektorzy Wrocławskiego Teatru Współczesnego - Marek Fiedor (szef naczelny i artystyczny) i Ryszard Nowak (jego zastępca) i nie mieli - niestety - dobrych wiadomości. Pracę rozpoczynają z garbem, czytaj długiem, wysokości miliona złotych i trzystu tysięcy. Dla widzów przekłada się to na prostą i dość smutną informację. Nihil novi, nic nowego w tym roku na scenach przy ul.

Rzeźniczej nie zobaczymy. Ani pół premiery. Pierwsza dopiero w styczniu 2013 roku. Na konferencji, jak to w teatrze, więcej było teatru niż dramatu. 

Po dziennikarskich przepytywankach okazało się, że prezydent Wrocławia na razie słownie obiecał ów dług pokryć, by panowie mogli rozpocząć pracę z czystym kontem. Z tego można odnieść wrażenie, że ktoś ma wyrzutu sumienia. Marek Fiedor dostał propozycję objęcia teatru w maju tego roku. Każdy trochę ocierający się o teatr wie, że w maju, to już jest pozamiatane i trudno zbudować repertuar na zbliżający się sezon. Bardzo kulturalni miejscy urzędnicy tego nie wiedzą, więc będzie tak jak będzie - pierwsza premiera nowej dyrekcji w styczniu. Pisałem to już kilka razy, napiszę jeszcze raz. Szanowni, bardzo kulturalni panowie przy biurkach, teatr ma swój naturalny tok wynikający z niezapisanej w ustawach tradycji. O projektach artystycznych na następny sezon rozmawia się od stycznia do marca i kropka. Podkreślić wężykiem.

Dajmy terminom i garbowi finansowemu pokój, bo już tego nie odwrócimy. Popatrzmy, co nowy wódz Fiedor zdołał szybko wypertraktować. Coś mu się jednak udało, bo ma duży autorytet w teatralnym środowisku. Owym pierwszym zwiastunem nowej artystycznej drogi przy ul. Rzeźniczej 11 będzie wspaniały poetycki dramat "Życie jest snem" Pedro Calderona de la Barca, który ma we Wrocławiu piękną kartę. Premiera w Teatrze Polskim w styczniu roku 1968 z wątpiącym następcą tronu granym przez Igora Przegrodzkiego była artystyczny wydarzeniem. 

Styczniową premierę 2013 roku wyreżyseruje Lech Raczak. Legenda polskiej sceny politycznie zaangażowanej, ale i poetyckiej niezwykle - poznańskiego Teatru Ósmego Dnia. To twórca, który patrzy na otaczający go świat bardzo indywidualnie i na pewno teatralne mody nigdy go nie obchodziły.

W lutym będzie nas chciała porwać Agnieszka Olsten "Kotliną" opartą na powieści Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Jej bohaterką jest mieszkanka Kotliny Kłodzkiej, która walczy z polowaniami na zwierzęta. Oczywiście, nie anegdota będzie ideą tego przedsięwzięcia.

W finale sezonu majową porą będzie się starał pokazać nam swój "Zamek" nowy dyrektor sceny Marek Fiedor. Przyjrzy się jednej ludzkiej duszy, niejakiemu K zapętlonemu w różne egzystencjalne wybory. 

Jeszcze niewiadomą jest projekt "Prosta Historia", który wypełni swoimi pomysłami Scenę na Strychu. Najkrócej rzecz ujmując mają to być ludzkie historie opowiedziane przejmująco.

Cóż, powiedzmy, że dla tego skromnie zapowiadanego sezonu miarą będzie artystyczna jakość. Warto się tego trzymać.

Krzysztof Kucharski
POLSKA Gazeta Wrocławska
26 września 2012
Portrety
Marek Fiedor

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia