NWO w laptopie

12. Festiwal Prapremier

Spektakl Torpusa nawiązuje do formy spektaklu-wykładu. Tego rodzaju konwencja jest rzadko spotykana w polskim teatrze. Zdaje się jednak, że zaczyna ona rozkwitać. Na scenach niemieckojęzycznych stanowi już standard. A jak powszechnie wiadomo, co wczoraj było w Hamburgu, jutro będzie w Warszawie. Taka forma nie jest nowością na scenie TPB.

"Against"jest kolejną już bydgoską koprodukcją z teatrem z zagranicy.

Swoistą klamrę przedstawienia stanowi seminarium Volkera Birka. Mężczyzna przedstawia się jako członek grupy zajmującej się komputerami. Tematem jego wystąpienia jest sprawa inwigilacji, dokonywanej w ramach struktur europejskich służb i organizacji. Swoistym hasłem staje się tutaj INDECT, nazwa półlegalnego projektu stworzonego w ramach walki z terroryzmem. Birk wyjaśnia, jak umieszcza się w plastikowych kartach specjalne czujniki, jak wykrywa się ,,przestępstwo" jeszcze przed jego dokonaniem.

Jego wykład stanowi naukowy komentarz do właściwej teatralnej akcji. Agata Skwarczyńska umieszcza na scenie cube, który stanowi mieszkanie Obywatela (Michał Jarmicki). Ściany domku rozwierają się na wszystkie strony. Dzięki temu można zobaczyć jego wystrój, niczym w Simsach. W ogóle całe uniwersum "Against" wydaje się być podobne do gry. Aktorzy stają się postaciami, którymi ktoś zdaje się sterować. Już sama sytuacja wyjściowa ma iście kafkowski klimat. Obywatel zostaje aresztowany we własnym domu.

Dwie funkcjonariuszki nie wyjaśniają mu, w czym zawinił. Jedna z nich (Aleksandra Pisula) ma na sobie kilka warstw ubrań. Każde z nich ukrywa jej inną tożsamość. W sieci tożsamość staje się płynna. Imię i nazwisko człowieka zostają wpisane w kodeki i pliki. Kobieta ma na powiekach namalowane oczy. Można odnieść wrażenie, że cały czas obserwuje widownię. Nieustanna inwigilacja idzie w parze z rodzeniem się obsesji. Druga z kobiet (Gina Gurtner) opowiada bowiem o dręczącej człowieka psychozie. Ta ostatnia ma wynikać z obłędu, który z kolei wywodzi się z zadławienia się nadmiernym przepływem informacji. Liczba 23 staje się w jej mniemaniu liczbą zniszczenia. By to udowodnić, sumuje cyfry z różnych dat (np. z zamachu na WTC). W parze z tymi podejrzeniami idzie przekonanie o zbliżającej się zagładzie.

Znika zatem kategoria winy. W ujęciu Torpusa człowiek staje między własnymi lękami, a realnym zagrożeniem z zewnątrz. Pytanie brzmi tylko, czy umie je rozpoznać. Obywatela odwiedza postać w kapturze (Giulin Staubli). Opisuje ona mężczyźnie, czego ma się wystrzegać. Zakleja wszechobecne kamerki, by Obywatel odzyskał choć na chwilę poczucie niezależności. Tajemniczy gość zostaje nazwany Wilhelmem Tellem. Kojarzące się z niezależnością nazwisko pięknie wygląda tylko na papierze. Ucieczka od inwigilacji okazuje się niemożliwa. Mały dron lata nad sceną, filmując widownię. Obywatel wraca do swojego domu, którego ściany ponownie się zamykają. Tłem dla zatrzaskiwania matni staje się Arahja zespołu Kult. Słowa ,,Mój dom murem podzielony" stają się niejako metaforą całej sytuacji.

Marnym pocieszeniem są ostatnie słowa Birka, który dostrzega w całym problemie pozytywną stronę. Nie wiem, czy możliwość dowolnego kształtowania swojej internetowej tożsamości to taka dobra rzecz. Bez względu na to, jakie informacje umieścimy np. na Facebooku, pozostajemy fizycznie ludźmi o ustalonej osobowości. Internet to nie bastion, to tylko strażnica. Podobnie tzw. teorie spiskowe nie zawsze muszą być stekiem bzdur. Tym niemniej diagnoza, jaką stawia Torpus, wydaje się być całkiem trafna. Godzinny "Against" męczy natomiast ilością wątków. Twórcy chcieli powiedzieć zdecydowanie zbyt dużo. Jest tutaj miejsce zarówno na Schillera, Angelę Merkel, Wall Street czy cytaty z nazistów. Niektóre z tych elementów zwyczajnie do siebie nie pasują. Dramaturgia sprawia wrażenie przytłoczonej rozmaitymi odniesieniami. Zaskakuje to tym bardziej, że spektakl trwa niewiele ponad godzinę. Torpus zmusza jednak do zajęcia stanowiska. Stylistyka teatru dokumentalnego pozwala mu na dosłowność, dzięki czemu reżyser nie wstydzi się ujednoznaczniać swoich poglądów. I absolutnie nie można być ,,przeciwko" temu.

Szymon Spichalski
Teatr dla Was
1 listopada 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...