O czym nie wolno mówić w czasie pandemii: Rewolucja kulturalna w interiorze

O kulturalnej rewolucji w "Gazecie Świętojańskiej"

Drżę na myśl o tym, że rządzić będą nami politycy, na jakich zasługujemy - Thomas Jefferson

Pierwsza likwidacja instytucji kultury

Trzcińsko-Zdrój, piękne, 2,5-tysięczne miasteczko w Zachodniopomorskiem, ma szanse przejść do historii polskiej kultury. 30 kwietnia tamtejsza Rada Miejska podjęła uchwałę w sprawie zamiaru likwidacji Trzcińskiego Centrum Kultury w Trzcińsku-Zdroju. To tzw. uchwala zamiarowa, w ramach której „Wyraża się zamiar likwidacji z dniem 31 grudnia 2020 r. gminnej jednostki organizacyjnej, działającej w formie samorządowej instytucji kultury pod nazwą Trzcińskie Centrum Kultury w Trzcińsku-Zdroju, dla którego organizatorem jest Gmina Trzcińsko-Zdrój". (pełny tekst uchwały tutaj)To ważna uchwała, bo będzie służyć innym za wzór. Trzcińskie Centrum Kultury może być pierwszą instytucją kultury zlikwidowaną w czasie pandemii, która, w zależności od miejsca i sytuacji, będzie koniecznością, pretekstem lub alibi dla polityków.

W uchwale czytamy także:

„W świetle zapisów zawartych w art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 194) w szczególnie uzasadnionych przypadkach organizator może zlikwidować instytucję kultury. Jednym z etapów procedury likwidacji samorządowej instytucji kultury jest podanie przez organizatora do publicznej wiadomości informacji o zamiarze i przyczynach likwidacji, na 6 miesięcy przed wydaniem aktu o likwidacji instytucji kultury. Sytuacja, w jakiej znajduje się Gmina Trzcińsko-Zdrój wskazuje, iż zasadne jest zlikwidowanie TCK bowiem obecne warunki finansowe i majątkowe Gminy powodują konieczność podjęcia szeregu działań oszczędnościowych we wszystkich dziedzinach funkcjonowania samorządu gminnego, w tym również w zakresie prowadzenia działalności kulturalnej. Istotnym elementem projektowanej zmiany jest efekt ekonomiczny dla Gminy Trzcińsko-Zdrój, która to należy do gmin ubogich, jej zadłużenie na dzień dzisiejszy wynosi ponad 7,125 mln zł".

Budżet Gminy Trzcińsko-Zdrój na rok 2020 po stronie wydatków to niecałe 27 mln zł, z czego na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego przypada 1 155 tys. zł (Trzcińskie Centrum Kultury 440 tys., Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna 290 tys.). Zadłużenie miasta wynosi poniżej 30 proc., co nie brzmi zatrważająco, ale nie znamy trzcińskiego IWZ (indywidualnego wskaźnika zadłużenia). Gmina podejmowała już wcześniej działania oszczędnościowe, ale np. na racjonalizację sieci szkół nie zgodził się kurator a na połączenie biblioteki z Centrum pod skrzydłami tej pierwszej zgody nie wyraził dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej (nie przyjął zmian w statucie biblioteki). O podjęciu uchwały zamiarowej pracownicy Centrum (3 pełne etaty, sprzątaczka na 2/3 etatu i księgowa na ¼, budżet najmniejszy od 10 lat) dowiedzieli się po posiedzeniu Rady Miasta. Nikt z nimi wcześniej nie rozmawiał na temat planów oszczędnościowych, nie oczekiwał propozycji ze strony Centrum. Nie było protestów społecznych, nie spalono ani jednej opony, nikt nie krzyknął. Uchwala obliguje burmistrza do szukania środków na uratowanie Centrum, ale z przeprowadzonych rozmów dość jasno wynika, że pieniądze się nie znajdą, choć oczywiście nie chcę przesądzać i życzę gorąco, by się jednak znalazły. Formalnie uchwałę likwidacyjną może zablokować wojewoda, gdy uzna, że władze nienależycie przyłożyły się do poszukiwań środków i bez Centrum gmina nie będzie mogła wywiązywać się z zadania zapewnienia mieszkańcom dostępu do kultury na zadowalającym poziomie.

Strażacy wezmą się za kulturę w Trzcińsku-Zdroju

„Działalność kulturalna w gminie realizowana jest również przez Miejsko-Gminną Biblioteką Publiczną i jej dwie filie w zakresie wynikającym z ich działań oraz prężnie działające organizacje pozarządowe. W chwili obecnej w gminie Trzcińsko-Zdrój działa 7 Ochotniczych Straży Pożarnych, 3 Koła Gospodyń Wiejskich, 5 Klubów Sportowych, 8 Stowarzyszeń. Potencjał organizacyjny, zaplecze techniczne oraz zasoby ludzkie tych organizacji pozwalają prowadzić także działalność kulturalną w szerokim zakresie" – czytamy w uzasadnieniu uchwały. Skoro strażacy wezmą się za kulturę, możemy spać spokojnie...

Polski interior, czyli amerykański film katastroficzny z odrobiną horroru

Scenariusz klasycznego filmu katastroficznego zakłada utajnianie/lekceważenie przez władze informacji o prawdopodobnej katastrofie, by nie wzbudzić paniki, co według polityków jest jeszcze gorsze od możliwego trzęsienia ziemi. Podobnie dzieje się w wielu miejscach w polskim samorządzie, a w interiorze to już reguła. Powstają bajki o zamrażaniu środków na kulturę, a tak naprawdę „zaoszczędzone" pieniądze są przeznaczane na inne cele. Przypadek trzciński jest pierwszy, ale wiele wskazuje na to, że nieostatni. W skrytości gabinetów planistów i skarbników powstają kolejne wersje nowych regulacji, reorganizacji i budżetów na podstawie zmieniających się szacunków a przecież wszyscy obawiamy się drugiego uderzenia...

Kultura finansuje kryzys budżetowy w samorządzie

Najwyższy już czas jasno powiedzieć, że kultura jest jednym ze źródeł finansowania dziury budżetowej w samorządach powstałej w wyniku kryzysu. Ludzie kultury nie są wojownikami, nie będą palić opon przed magistratami, ale chcą znać plany na przyszłość. Należy im się to szczególnie, bo są i będą najbardziej poszkodowani w czasie nadciągającego kryzysu. Znam samorządy oraz instytucje kultury, które zdają egzamin w czasie pandemii, ale czas najwyższy, by pozostali organizatorzy i dyrektorzy zaczęli szczerze i odważnie rozmawiać z załogą, by wspólnie znajdować najlepsze rozwiązania w tej wyjątkowej sytuacji. Szczególnie należy zadbać o tzw. pion artystyczny w instytucjach, bo aktorzy, muzycy, śpiewacy, tancerze najwięcej stracili i stracą, gdy dyrekcje i administracja w ogóle nie odczuwają finansowo kryzysu. Empatyczni dyrektorzy powinni mieć pomysły na nierówności w swych instytucjach, społeczeństwo powinno wiedzieć, że kultura finansuje m.in. szpitale kosztem wynagrodzeń dla artystów. To ważne, bo zdecydowanie nie wszyscy są celebrytami, łkającymi na plotkarskich portalach, jak to im źle, przez co powstaje fałszywy obraz sytuacji ekonomicznej całego środowiska i, niestety, czasami zrozumiały hejt ludzi, którzy nie znają obrazu całości. Nie wierzę, byśmy w najbliższych kilkudziesięciu latach doczekali sytuacji, w której kultura jest tak ważna jak w Niemczech, ale wiem, że uczciwym ludziom kultury należą się: szacunek, empatia i rzeczowa informacja.

Piotr Wyszomirski
Gazeta Świętojańska online
13 czerwca 2020

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...