O kłopotach pań i panów
"Dydona i Eneasz/Zamek Sinobrodego" - reż. J. Gąsiorowski - Teatr Wielki w ŁodziOstatnia premiera operowa przed wielkim remontem, który czeka łódzki teatr, składa się z dwóch spektakli, różniących się czasem powstania dwa wieki z okładem. Jednak, jak stwierdził pomysłodawca zestawienia Piotr Kamiński, wybitny operoznawca i autor m.in. przewodnika "Tysiąc i jedna opera", są one w gruncie rzeczy o tym samym: o niemożności szczęśliwego związku
W „Dydonie i Eneaszu” mężczyzna odchodzi do złudnego obowiązku szukania przeznaczonej mu krainy, w „Zamku Sinobrodego” kobieta każe mężczyźnie otworzyć wszystkie sekretne drzwi. Obie rzeczy kończą się tragicznie, a muzyka każdej z nich jest – w swoim stylu – tylko przez to piękniejsza.
Łódzki teatr zwykle nie wystawia ani oper barokowych, ani XX-wiecznych, tym większy więc podziw należy się Łukaszowi Borowiczowi za znakomite przygotowanie muzyczne spektaklu. Jako reżyser operowy debiutuje tu Jacek Gąsiorowski, zajmujący się zwykle filmem; wraz ze scenografką Anną Wunderlich stworzyli wizję może nieco naiwną, ale przekonującą. Ci sami śpiewacy – Agnieszka Rehlis i Adam Szerszeń – występują w głównych rolach w obu spektaklach; w „Dydonie” są zadowalający, lecz niezbyt stylowi, w „Zamku” znakomici.