O pięknie, sztuce, szczęściu i miłości
"Mewa" - reż. Grzegorz Wiśniewski - PWSFTviT w Łodzi - foto: Ryszard Olczak - mater. prasoweO teatrze i aktorach, o sztuce, o życiu i jego nieuchronnym przemijaniu, o niespełnionych marzeniach, o nas samych.
Najbardziej teatralny i osobisty dramat Czechowa jest ponadczasową, uniwersalną opowieścią o zderzeniu brutalnej, tylko z pozoru banalnej prozy życia z marzeniami o pięknie, sztuce, szczęściu i miłości. Grzegorz Wiśniewski przedstawia nieśmiertelny konflikt pokoleń, zderza stare i nowe formy w teatrze. Nie można wybrać lepszego dramatu na spektakl dyplomowy dla młodych aktorów — studentów!
Pracując nad tym spektaklem, zdałem sobie sprawę, że nie chciałbym żyć tak, jak postacie. Każdego dnia coraz bardziej doceniam to, co mam. Najbardziej zaintrygowało mnie w "Mewie" pojęcie miłości w różnych aspektach. Miłość matki do syna. Miłość do sztuki. Miłość z rozsądku. Szczera i niezrozumiała miłość. Miłość hetero i homo seksualna. Zawsze jednak pojawia się tu wspólny mianownik. Czułość (...) Jesteśmy odpowiedzialni za swoje wybory. I każdy nasz wybór łączy się zarówno z radością, jak i z cierpieniem. — Daniel Stanko / EUGENIUSZ DORN
Spektakl staje się dla aktorów ciągłą podróżą i odkrywaniem własnej wrażliwości w zderzeniu z rzeczywistością — zarówno teatralną, jak i tą, która na naszych oczach uległa tak gwałtownej zmianie. Tu strefa komfortu praktycznie nie istnieje, a relacja z reżyserem staje się istotniejsza niż kiedykolwiek. Dla mnie „Mewa" jest o wszystkich i o każdym z osobna. O ludziach młodych i starych, zgorzkniałych i promiennych. Jest o nas, studentach szkół aktorskich, którzy walczą o sztukę, czasem nieudolnie, czasem z własnym cieniem. O marzeniu bycia spełnionym, o marzeniu byciu artystą bez zbędnej kolorowej otoczki. Jest o prawdzie, brutalnej i pięknej. Jest o słodkim i gorzkim kłamstwie. Jestem wdzięczna, że znalazłam się wraz z kolegami w tej przestrzeni, w tym świecie i reżyserowi za to jak o nas zadbał, dał nam szansę, czule ale zarazem bezwzględnie obserwował, prowadził i po prostu był. — Klaudia Janas / MASZA
„Mewa" jest klamrą kompozycyjną naszej drogi przez szkołę. To opowieść o życiu ludzi, którzy postawili sobie teatr, jako wartość nadrzędną. Dla mnie była to głównie praca nad pokochaniem swoich słabości i próbą zmienienia ich w atuty. Sztuce potrzebni są żywi ludzie, nam są potrzebni żywi ludzie, dlatego mamy nadzieję, że mimo obecnej sytuacji, spotkamy się w teatrze! — Karolina Kostoń / PAULINA