O tańcu... bez emocji
17. Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego i Festiwal Sztuki TanecznejNa naszych oczach rodzi się ruch. Duet rąk i nóg, w pozycji lotosu, zatacza koło po nagiej scenie - wielokrotnie i bezładnie. Po czym nogi prostują się, dźwigają tors i tańczą solo po przekątnej. Potem kolej na ręce - zamaszystymi wymachami zagarniają każdą możliwą płaszczyznę przestrzeni scenicznej. W finale, to palce u rąk - pojedynczo i miarowo, zginają się w samozachwycie.
Nie ma tu ani narracji ani ciągłości. Ruchem na scenie rządzi raczej ślepy przypadek niż zasada przyczynowości. Brak także jednego wyraźnego centrum ruchu na scenie; to ciało w ruchu stanowi centrum przestrzeni scenicznej. Zatem każdy punkt sceny jest tak samo ważny. Odwracając znaną wypowiedź Piny Bausch, duńskiego choreografa interesuje bardziej to jak się ruszamy niż to, co nas porusza. Istotę tańca, dla Jensa Bjerregaarda, stanowi więc czysty ruch.
Idea tańca wyzutego z ekspresji i fabuły, wspartego li i jedynie na tytułowych \'ruchach prostych\' może budzić zastrzeżenia. Czy ruch czysto fizyczny jest sztuką i czy, w ogóle, jest mozliwy? Jens Bjerregaard odpowiada twierdząco. Taniec bez emocji, treści i celu jest możliwy. I to nie tylko w snach. Ale, tak jak wczoraj, na scenie. \'Simple moves\' to ruchy dziwne lecz zarazem przedziwnie piękne. Nie tylko dla miłosników surrealizmu.
Jens Bjerregaard (Dania)