O tym, jak Samsa staje się robakiem

„Przemiana" - aut. Franz Kafka - reż. Marcin Bikowski - Białostocki Teatr Lalek

Franz Kafka uważał, że robak z „Przemiany" nie powinien zostać narysowany. Wola autora została po raz kolejny naruszona. Tym razem w Białostockim Teatrze Lalek, który premierowo wystawił spektakl w reżyserii Marcina Bikowskiego.

Jaka to „Przemiana"? Nieoczywista, pełna intrygujących rozwiązań scenicznych, wymykająca się jednoznacznej interpretacji. Reżyser i odpowiedzialny za scenografię Marcin Bikowski wraz z dramaturgiem Marcinem Bartnikowskim (na co dzień współtworzący Teatr Malabar Hotel) kreują obraz rodziny pełnej lęków, która nie potrafi się z nich wyzwolić.Proponują smakowity teatr przedmiotu, nie stroniący od absurdu, co jest dużą siłą tego fascynującego przedstawienia.

Portret rodziny we wnętrzu

„Gdy Gregor Samsa obudził się pewnego rana z niespokojnych snów, stwierdził, że zmienił się w łóżku w potwornego robaka" – tak zaczyna się opowiadanie Franza Kafki. Samsa zamienił się w robaka? Rodzina nie radzi sobie z tą sytuacją. Na początku jest ciekawa, co czai się za drzwiami pokoju Gregora. Gdy już przemiana wyjdzie na jaw, przyjmuje ten stan z przerażeniem. Siostra Greta przynosi mu jednak jedzenie. Przez 2 tygodnie rodzice nie wchodzą do jego pokoju. W rezultacie najchętniej pozbyliby się problemu. Ojciec czyni absurdalne wyrzuty – czy Gregor nie mógł zapaść na bronchit, gruźlicę czy koklusz albo inną chorobę, której nie trzeba by było się wstydzić przed sąsiadami? Wreszcie Greta namawia rodzinę, by ostatecznie pozbyć się Gregora. Jego metamorfoza odsłania prawdziwą naturę rodziny. Kiedyś Gregor był jedynym żywicielem rodziny, ale teraz do czego może się przydać?

Młodzi aktorzy – Agata Stasiulewicz, Magdalena Ołdziejewska i Maciej Zalewski – intrygująco interpretują tekst Kafki sprzed ponad stu lat („Przemiana" należy do tych nielicznych, które autor sam zdecydował się opublikować). Energia, wyobraźnia i świetny warsztat – z takimi atutami można zabierać się za światową klasykę.

„Przemianę" interpretowano na różne sposoby. Może oznaczać opowieść o odrzuceniu, ale też chorobę i ucieczkę głównego bohatera. Na co choruje Samsa? Na pracoholizm, samotność czy niekontrolowany spadek nastroju? Przed czym, przed kim ucieka? Przed prokurentem, który wczesnym rankiem puka do jego drzwi? Przed rodziną, w której nie miał nigdy oparcia, a która w chwili próby nie zdała egzaminu? Napiętnowany, uprzedmiotowiony jest dla niej tylko powodem do wstydu.

Włóczkowy robak i poduszkowa rodzina

W białostockim spektaklu robak Samsa ma włóczkową formę. W zasadzie z włóczek, nitek i sześciu drewnianych nóg powstaje prawdziwy włóczkowy stwór w dodatku mówiący przez słoik, który nie chce opuścić swojego pokoju. Kolorowe nitki włóczek kontrastują z galowymi niemal strojami geometrów granych przez aktorów.

Włóczka przypisana jest do Gregora Samsy. Z kolei jego rodzina – matka, ojciec i siostra Greta – ma postać poduszkowych lalek. W spektaklu roi się też od innych przedmiotów. Są przypinane na rozciągniętych nad sceną sznurkach fragmenty zdjęć czy grafik. Aktorzy przyklejają sobie różne części twarzy za pomocą taśmy klejącej. Zdeformowane twarze aktorów (przyklejone do szyby stołu kartograficznego) to świetna metafora zdeformowanego obrazu rodziny i ludzkich relacji. Świetne muzyczne tło stanowi elektroniczna muzyka Anny Steli.

Nieoczywisty świat choroby skontrastowany jest z uporządkowanym światem geometrów. W scenicznej przestrzeni podzielonej liniami, na rozrysowanych planach coś mierzą, liczą, zaznaczają. Operują miarkami, ekierkami, jest też ogromny kątomierz.

Finałowa scena. Samsa umiera („zdechł jak pies"). Bohaterowie (geometrzy, rodzina) sprzątają rozrzucone przedmioty i elementy scenografii do kartonowych pudeł. Czy uda im się zrobić porządek? Zaplątani we włóczkę dalej brną w bałagan, miotają się, próbują się uwolnić. Bezskutecznie. Może pozbyli się problemu, ale czy rzeczywiście zniknęły ich prawdziwe zmartwienia?

Anna Dycha
Dziennik Teatralny Białystok
16 października 2023
Portrety
Marcin Bikowski

Książka tygodnia

Zdaniem lęku
Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka
Piotr Zaczkowski

Trailer tygodnia