Obchody Międzynarodowego Dnia Teatru

"Matka" - reż. Anatoly Rusin - Teatr Kropka z Warszawy

Bohaterowie dramatów Witkiewicza gonią za wirażem dziwności istnienia czy przynajmniej - intensywności wrażeń. Ogarnięci metafizyczną namiętnością, muszą działać przeciw sobie samemu, znieprawiać się i wynaturzać, aż do momentu, kiedy padają ofiarą własnego szaleństwa i społecznej zemsty.

Matka przypomina udręczony automat. Sama siebie obwinia z racji natury, ale też zapytuje, dlaczego natura każe jej tak cierpieć. Zarazem zaś ma na sumieniu niejedno, poczynając od małżeństwa z przestępcą, natręctwa poniżania, demaskowania i opluwania człowieka. Ten typ matki jest integralną częścią Słowiańskiej kultury, jest prawie w każdym z nas, współczując jej losowi czujemy podrażnienie procesami, którymi, mimo innej opinii sami podążamy zadręczając siebie i drugą stronę pępowiny.

Malutka scena, podrapowana białą gazą i tonami czerwonej włóczki; jedna aktorka, wysoka i szczupła ubrana na czarno, z Kantorowską białą maską na twarzy podaje monolog elokwentnym angielskim; malutki program na tanim papierze ozdobiony zakręconą czerwoną tasiemką. Tak, nawet w nieoczekiwanym wnętrzu luksusowego hotelu przy Grassmarket, Richard Demarco powraca do festiwalu Fringe a ten spektakl prezentowany przez teatr Kropka Theatre jest klasycznym przykładem doświadczenia Demarco, na podstawie Stanisława Witkiewicza (1885-1939), pisarza, reżysera i twórcy ‘Teatru Czystej Formy’. Formą w tym wypadku jest koncept relacji miedzy matką a synem, którą Witkiewicz pokazuje, jako dusząco bliską, całkowicie amoralną w swojej możliwości przeżycia jakiegokolwiek zła, które syn mógłby się dopuścić i całkowicie elementarnej w swojej sile. Mówcą przez większość swojego monologu jest matka, wściekająca się, plącząca, pijąca dla stłumienia wiedzy o kryminalnych czynach i słabościach swojego syna. Pod koniec, wydaje się nam słyszeć głos syna reagującego na śmierć swojej matki z niczym innym jak tylko poczuciem ulgi.

Jolanta Juszkiewicz daje wstrząsająco intensywne przedstawienie obu postaci matki i syna; a spektakl jest krótkim, ale bogatym i wartym przeżycia wstępem do dalszego poznania tej ważnej figury w świecie teatru.

Teatr Kropka Theatre Jolanty Juszkiewicz wprowadza widza w świat prostoty, bezceremonialnej naiwności, która miesza hierarchie, niskie łącząc z wysokimi, podkreślając istnienie i współzależność tego świata ze światem naszych przodków w nadziei, że dobro można oddzielić od zła, granicę zaś między nimi winniśmy rozpoznawać stale i samodzielnie.

Aktor nie odgrywa kogoś ani też nie jest autentycznie sobą, jest kimś/czymś pomiędzy rzeczywistością i iluzją. Zobowiązanie, przypadek i nieznane. Widz, poprzez emocjonalną grę aktora, staje się częścią tej inscenizacji, jej potencjalnym uczestnikiem.

Przy użyciu minimum rekwizytów i współgraniu z tkaniną spektakle nasycone są ruchem i muzyką. Całkowicie konwencjonalny pozostaje wszakże fundament każdego przedstawienia: adaptacja literacka wybitnych dzieł dramaturgii wyposażona w niebłahy temat. Jest nim kobieta.

Wielokrotnie nagradzany teatr Kropka Theatre przeniesiony z Sydney działa w Warszawie od pięciu lat. Po wieloletnim procesie rozwoju intensywnie prezentuje swój repertuar w języku angielskim jak i polskim międzynarodowo w Albanii, Armenii, Anglii, Emiratach, Szwecji, Szkocji, Niemczech, Ukrainie, Rosji, Rumunii, Słowacji, Luxemburgu, Francji, Belgii, Macedonii, Kosowie, Izraelu i Polsce.

Prezentacja – 28.03.2012, środa, godz 19.00
Siedziba ZASP, Al. Ujazdowskie 45, Warszawa

Fragmenty można zobaczyć na - www.myspace.com/kropkatheatre

(-)
Materiały Teatru
26 marca 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia