Obłuda, zakłamanie, fałsz
"Moralność Pani Dulskiej" - Teatr Współczesny w SzczecinieTa tragifarsa w trzech aktach jest jedną z najbardziej popularnych sztuk Gabrieli Zapolskiej, która cieszy się niezwykłą popularnością na deskach teatralnych. Siedząc w czwartym rzędzie wśród młodzieży licealnej, która oglądała spektakl w ramach zajęć z języka polskiego, zastanawiałam się, czy sztuka ta grana jest ze względu na fakt, że co roku sala zapełniona jest uczniami, czy może jest po prostu godna wystawienia i obejrzenia. Dziś bogatsza o kolejne wspaniałe, kulturalne doświadczenie skłaniam się ku drugiej odpowiedzi.
Anna Augustynowicz nie odeszła od tradycyjnego przesłania zawartego w dramacie. Dzięki komizmowi i odpowiedniemu dobraniu aktorów do danych postaci, widowisko było bardzo naturalne, a zarazem komiczne. Każdy z bohaterów wyeksponowany został w doskonały sposób. Dulszczyzna dla Augustynowicz jest tym samym co dla Zapolskiej, czyli zakłamaniem, obłudą, fałszem, podwójną moralnością.
„Moralność Pani Dulskiej” Augustynowicz to historia rodziny, w której nie ma więzi miedzy poszczególnymi członkami, nie widać w niej miłości. Dzieci nie mają dobrych wzorców, ponieważ nie są uczone żadnych pozytywnych cech, tylko „moralności na pokaz”. Pani Dulska boi się skandali, jej świat jest pełen udawania i stwarzania pozorów.
Aniela Dulska, głowa rodziny, cenzuruje moralność wszystkich, a także innych ludzi. Dba o pozory, zaś w rzeczywistości zaś jest niemoralna i dwulicowa. Wyrzuca ze swej kamienicy kobietę, która z miłości do zdradzającego ją męża podejmuje próbę samobójczą, ponieważ uważa, że to „skandal”. Nie ma żadnej litości dla kobiety, która potrzebuje pomocy, natomiast bez żadnej krępacji i zażenowania trzyma pod swoim dachem kokotę, która nie grzeszy moralnością. Jednak Dulskiej to nie przeszkadza, bo wszystko odbywa się po „cichu”. Gdy Hanka zachodzi w ciążę z jej synem, Aniela chce ją wyrzucić, jednak postanawia zapłacić dziewczynie tysiąc koron, ponieważ boi się skandalu i kompromitacji. Jest także bardzo chciwa - świadczy o tym fakt, że w tramwaju oszukuje kupując córkom tańsze bilety. Mężowi wydziela ilość cygar oraz pieniądze. Anielę cechuje prymitywność umysłowa. Kobieta nie interesuje się niczym, prasy nie kupuje, przez co nie wie i nie rozumie, co się dookoła niej dzieje. Do teatru też nie chodzi, gdyż według niej jest to strata czasu. Używa słów, których nie rozumie, ponieważ chce uchodzić za obytą, w efekcie jednak naraża się na śmieszność, mówiąc np. że "Miała secesję z konduktorem" (zamiast scysję).
Felicjan Dulski, mąż Anieli, jest prze nią tyranizowany, przez co stał się jej zupełnie podporządkowany. Nie ma swojego zdania i w domu nikt się z nim nie liczy. Jedyne, czego pragnie, to święty spokój. Jest milczący i bezradny, o czym świadczy to, że wypowiedział tylko jedno zdanie znane nam wszystkim: "A niech was wszyscy diabli!". Jedyną osobą, która zyskuje sobie sympatię odbiorców jest Mela, ich córka. Jest dobra, spokojna i wrażliwa, ale bardzo naiwna, dlatego też często nie rozumie otaczającej jej rzeczywistości. Przeciwieństwem jej jest Zbyszko, pozornie wyróżnia się od reszty członków rodziny, ponieważ prowadzi swawolne nocne życie. Lubi prowokować swoim zaczepnym i wulgarnym zachowaniem. Jest beztroski i nieodpowiedzialny. W rzeczywistości to tchórz, jego bunt jest tylko pozorny. Zbyszko jest typowym kołtunem i sam zdaje sobie z tego sprawę. Zaś Hesia Dulska jest najbardziej podobna do matki. Jest próżną i zepsutą dziewczyną, interesują ją tylko tańce, ciuchy i studenci. Nikt jej nie obchodzi. Gardzi Hanką tylko dlatego, że jest służącą.
Aktorzy są tak dopasowani do swych teatralnych postaci, jakby byli „wyjęci” ze sztuki Zapolskiej. Na szczególną uwagę zasłużyła - moja ulubiona aktorka szczecińskiej sceny teatralnej – Anna Januszewska, która za rolę Pani Dulskiej w 2001 r. otrzymała „Bursztynowy Pierścień”. Aktorka fenomenalnie pokazuję kołtunerię i zakłamanie swej scenicznej postaci, hiperbolizując jej zachowanie i ukazując ją jako postać groteskową.
Problematyka dramatu jest uniwersalna, dlatego tak dobrze się ten dramat ogląda na scenie. Pozorna moralność była, jest i będzie - Augustynowicz w swej sztuce doskonale potwierdza to stwierdzenie. Poprzez zbudowanie świata, który jest dla nas tak bliski, chce ukazać, że to wszystko, o czym pisała Zapolska wciąż dzieje się wokół nas, w zaciszach domowych.