Od Moliera do Mackiewicza

Wanda Zwinogrodzka, szefowa Teatru Telewizji
RZ: Jaka jest dziś ranga festiwalu Dwa Teatry? Wanda Zwinogrodzka: – Sądzę, że festiwal wpisał się już w kalendarz najważniejszych imprez kulturalnych w Polsce. Ma wierną publiczność i przyjazny klimat. Z roku na rok poszerza się też grono artystów, którzy przyjeżdżają do Sopotu. Tutaj trwają rozmowy o dorobku ostatnich sezonów, czasem rodzą się nowe projekty. Mamy okazję wymienić doświadczenia z Teatrem Polskiego Radia. To kilkudniowe spotkanie przynosi wiele korzyści. A jaka jest dziś kondycja sceny telewizyjnej? Staramy się o wysoką jakość artystyczną, z jakim skutkiem – nie mnie oceniać. Kondycja organizacyjna jest niezła. Istnieje stałe poniedziałkowe pasmo w Jedynce, dzięki któremu możemy pokazywać przedstawienia co tydzień, zawsze o tej samej, dobrej porze. To szalenie ważne, bo pozwala układać plany repertuarowe i produkcyjne. Oczywiście, byłoby jeszcze lepiej, gdyby udało nam się powiększyć stan posiadania. Na przykład przywrócić pasmo teatralne dla dzieci i młodzieży. Pozwoliłoby ono wychować młodego widza, poddać go edukacji teatralnej z pożytkiem nie tylko dla nas, ale dla wszystkich scen w Polsce. Czy w obliczu zmniejszenia wpływów z abonamentu Teatr Telewizji może zostać zlikwidowany? Myślę, że to zależy od wysokości strat. Zagrożenie wydaje mi się bardzo poważne, bo teatr w całości finansowany jest z abonamentu. Z pewnością telewizja publiczna będzie się starała go utrzymać, ale czy zdoła? Przecież nie przypadkiem mimo rozwoju rynku telewizyjnego teatr istnieje tylko tutaj. Nie ma go w żadnej ze stacji komercyjnych. Nie tylko nie produkują one własnych premier – co jest szczególnie kosztowne – ale też nie zabiegają o prawo do emisji zrealizowanych przez nas przedstawień. W ferworze dyskusji o TVP niektórzy zapędzają się zbyt daleko, twierdząc, że niczym nie różni się ona od TVN czy Polsatu. Teatr Telewizji przeczy tej tezie. I zapewne zakończy żywot, jeśli telewizja publiczna upadnie. A jeśli drastycznie zubożeje, będzie to co najwyżej żywot rachityczny. Jak jest za granicą? Spektakle teatralne powstają w dobrze prosperujących stacjach publicznych. Pokazujemy je czasem na Scenie Świata. Ostatnio była to „Kopenhaga” Michaela Frayna zrealizowana przez brytyjską BBC. Teatr istnieje również w niemieckiej, rosyjskiej i amerykańskiej telewizji publicznej. Wydaje się jednak, że ostatnio także w Polsce zyskuje sympatyków za sprawą Sceny Faktu. Czy to będzie główny kierunek Teatru Telewizji w nadchodzącym sezonie? Nie, trzonem repertuaru są i pozostaną inscenizacje literatury dramatycznej. W każdym miesiącu pokazujemy cztery spektakle, w tym jeden na Scenie Faktu, i nie przewiduję tu żadnych zmian. Przedstawienia dokumentalne mają wzbogacić, a nie uszczuplić naszą tradycyjną ofertę. Mamy nadzieję, że przyciągną widzów, którzy dotąd nie interesowali się Teatrem Telewizji. Być może zaciekawieni Sceną Faktu zechcą przyjrzeć się i innym naszym propozycjom. Proszę zatem zdradzić najbliższe plany... Jerzy Stuhr przygotowuje „Szkołę żon” Moliera, a Piotr Trzaskalski „Wroga ludu” Ibsena w nowym przekładzie Anny Marciniakówny. Ubiegłoroczny laureat Dwóch Teatrów Waldemar Krzystek pracuje nad najnowszą sztuką Davida Hare’a „Przesilenie”. Andrzej Strzelecki zrealizuje spektakl muzyczny, który przypomni przeboje przedwojennej Warszawy i pokaże dramat jej mieszkańców w chwili wybuchu wojny. U prof. Włodzimierza Boleckiego zamówiliśmy sztukę o Józefie Mackiewiczu. Ma ona przybliżyć widzom biografię wielkiego pisarza emigracyjnego, którego twórczość wciąż jest niedostatecznie znana. Na Scenie Faktu przedstawimy m.in. „Mord założycielski”, czyli początki PPR i zabójstwo Nowotki, oraz „Złodzieja w sutannie”, opowieść o ks. Wójciku, który za zgodą prymasa Wyszyńskiego wykradł kopię obrazu jasnogórskiego „aresztowaną” wcześniej przez władze PRL. Scenariusze kolejnych widowisk dokumentalnych piszą Marek Pruchniewski i Cezary Harasimowicz. Jeśli nie przeszkodzą nam perturbacje wokół telewizji publicznej, na pewno będziemy mieli się czym pochwalić. Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry - Sopot 2008".
Krzysztof Feusette
Rzeczpospolita
27 maja 2008

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...