Oddam teatr w dobre ręce?

Tarnowski Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie

Tarnowski Teatr nadal nie ma dyrektora artystycznego. Bez jego obecności i decyzji trudno planować kolejne premiery i budować zespół artystyczny. Tymczasem ponoć ciągle trwają poszukiwania kandydata, a końca poszukiwań nie widać

Wraz z oddaniem zmodernizowanego gmachu Tarnowskiego Teatru im. L. Solskiego apetyty tarnowskich teatromanów wzrosły. Nowoczesny gmach daje spore możliwości, trzeba je tylko umiejętnie wykorzystać. By jednak było to możliwe, teatrem pokierować muszą fachowcy - nie tylko od spraw administracyjnych, ale przede wszystkim artystycznych. Tymczasem miasto mianowało dyrektora placówki, a o dyrektorze artystycznym, który obecnie jest dla tarnowskiej sceny postacią kluczową, słyszymy tylko enigmatyczne informacje, że trwają rozmowy z kandydatami. Jakimi kandydatami? Czy objęciem tej funkcji w Tarnowskim Teatrze są zainteresowani twórcy z dorobkiem, z kim się rozmawia...?

Na te pytania nie można uzyskać od nikogo odpowiedzi. A może nikt z nikim nie rozmawia, bo nie ma chętnych, i nikt nie uznał prowadzenia tarnowskiego teatru za interesujące wyzwanie? A może po prostu tarnowska scena nie ma dobrej sławy, gdy idzie o dyrektorskie stanowiska? Przypomnieć w tym miejscu warto, że sposób rozstania się władz miejskich z dyrektorem Wojciechem Markiewiczem wzbudził niesmak w środowisku teatralnym w Polsce, a dokonana przez urzędników ocena jego niewątpliwego dorobku wzbudziła politowanie (dla urzędników) i bardzo niepochlebne dla władz Tarnowa komentarze. Przy okazji przypominano również, że w ciągu ostatnich ponad 20 lat ani jeden dyrektor tarnowskiego teatru nie odszedł ze stanowiska w sposób uznany za cywilizowany.

Można w takiej sytuacji założyć, że do teatru z takim bagażem chętni do artystycznego dyrektorowania (nie ciągle wędrujący po teatrach i z niespełnionymi ambicjami quasi twórcy, ale ludzie cenieni w środowisku i z artystycznym dorobkiem) nie stoją w kolejce po stołek w Tarnowie.

Niedawno można było usłyszeć, że powołanie dyrektora artystycznego to już kwestia dni, że trwają ostatnie uzgodnienia, a grono potencjalnych kandydatów zmniejszyło się do dwóch osób. Gdy w ostatniej chwili zmieniono skład jury Talii, w nieoficjalnych rozmowach padały sugestie, że być może jedną z osób zasiadających w jury będzie przyszły dyrektor artystyczny... Być może...

Dwa tygodnie temu przedstawiciele magistratu tłumaczyli, że celem trwających tak długo poszukiwań dyrektora artystycznego jest wyłonienie osoby, która da teatrowi gwarancję wysokiego poziomu artystycznego, stąd pośpiech nie jest konieczny. Kolejne pytania o termin powołania i nazwisko dyrektora artystycznego nie są już mile widziane, słychać tylko krótkie stwierdzenia: nie ma żadnych decyzji w tej sprawie. Dyrektor naczelny tarnowskiej sceny, Rafał Balawejder, też nie wydaje się być szczęśliwy, słysząc niczym mantrę pytania o osobę dyrektora artystycznego.

Nieoficjalnie można się dowiedzieć, że decyzję o osobie artystycznego zastępcy dyrektor Balawejder już dawno podjął, ale musi ona zostać zatwierdzona. Przez kogo? W wydziale kultury słychać głosy, że wybór zastępcy leży w gestii dyrektora, w magistracie mówią, że rozmowy z kandydatami były powadzone w konsultacji i do wiadomości prezydenta Tarnowa. Więc kto ma ostateczny głos w tej sprawie? Opinia publiczna chciałaby z pewnością wiedzieć, kto personalnie odpowiada za zatwierdzenie kandydata na dyrektora artystycznego tarnowskiej sceny, aby później móc, również personalnie, za tę decyzję kogoś rozliczyć.

Decyzja nie zostanie podjęta pod presją czasu - mówiła jeszcze niedawno rzeczniczka prezydenta. Zgadzamy się! Nie chodzi o to, aby wybrać pierwszego lepszego chętnego, który gdzieś zrealizował sztuczkę lud dwie i chętnie poeksperymentowałby na żywym organizmie, tarnowskiej sceny, wprowadzając w życie artystyczne koncepcje, które wszędzie indziej odrzucono. Z drugiej strony tak długie przeciąganie w czasie (za poszukiwania należało się zabrać tuż po tragicznej śmierci Edwarda Żentary) kluczowej dla teatru decyzji, fatalnie na ten teatr wpływa. Praktycznie nie istnieje plan sezonu, nie został zbudowany solidny zespół, nie ma koncepcji (choć miała być stworzona już ponad rok temu) działalności sceny w nowym obiekcie, który daje olbrzymie możliwości artystyczne, nie ma...

Ten sezon (kolejny) można już chyba uznać za stracony. Jak będzie z następnym?

(W, DJ)
Temi
3 listopada 2011

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia

Wodzirej
Marcin Liber
Premiera "Wodzireja" w sobotę (8.03) ...