Odszedł aktor, sportowiec i warszawiak

Zmarł Marian Glinka, aktor teatralny i filmowy. Miał 65 lat. Jego ostatnim miejscem pracy był teatr Ateneum.
Podczas trwającej cztery dekady z górą kariery zagrał ponad 100 ról w filmach i serialach. Wystąpił m.in. w obrazach Krzysztofa Zanussiego: „Za ścianą” oraz „Barwy ochronne”. Pojawił się w „Ziemi obiecanej” Andrzeja Wajdy oraz „Liście Schindlera” Stevena Spielberga. Najlepiej jednak czuł się w repertuarze komediowym. Widzowie zapamiętają go z „Nie ma róży bez ognia” Stanisława Barei, „Lata dwudzieste... lata trzydzieste” Janusza Rzeszewskiego, „Rysia” Stanisława Barei. Występował w „Podwieczorku przy mikrofonie” i kabarecie Jana Pietrzaka. Nie stronił od grania w serialach. Znali go fani „Domu”, „Alternatyw 4”, „Daleko od noszy”, „Rancza”, „Klanu”. Przez lata związany był z Warszawą. W tym mieście urodził się w 1943 roku, tu ukończył szkołę teatralną. Po studiach pracował w Teatrze Ludowym, potem m.in. w Komedii, Dramatycznym, a od 1997 roku – w Ateneum. Na scenie przy ulicy Jaracza grał w spektaklach Agnieszki Glińskiej, Krzysztofa Zaleskiego, Kazimierza Kutza. Ostatnia premiera z jego udziałem to „Stacyjka Zdrój“ w reżyserii Andrzeja Poniedzielskiego. Był przede wszystkim bohaterem drugiego planu. Wyróżniał się muskularną, mocną sylwetką. Jego wielką pasją obok teatru i filmu był bowiem sport. Trzy razy zdobył tytuł Mistrza Polski w Kulturystyce, pięciokrotnie – mistrzostwo świata weteranów w sportach siłowych. Zmarł w poniedziałek w Warszawie. Przez dwa miesiące walczył z nowotworem.
Julia Rzemek
Zycie Warszawy
26 czerwca 2008
Portrety
Marian Glinka

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia