Ognisty wieczór w Teatrze Muzycznym

"Evita" - reż. Sebastian Gonciarz - Teatr Muzyczny Poznań

Zmienna rytmicznie partytura, rozbudowane partie wokalne, argentyńskie tango i ognista salsa na scenie - w Teatrze Muzycznym w Poznaniu odbyła się premiera broadway'owskiego przeboju, "Evita". W roli tytułowej wystąpiła zachwycająca talentem wokalnym i urokiem osobistym Oksana Hamerska, a partnerowali jej Tomasz Steciuk jako Juan Perón i Patryk Kośnicki wcielający się w postać Che.

Muzyczna biografia Evy Perón-Duarte, drugiej żony prezydenta Argentyny, Juana Peróna to wspólne dzieło Andrew Lloyd Webbera - najsłynniejszego kompozytora musicali na świecie oraz Tima Rice'a, który napisał tekst. Po raz pierwszy Evita trafiła na teatralne deski 21 czerwca 1978 roku i właściwie od tamtej pory jej popularność nie słabnie. Jest wystawiana w największych teatrach, od londyńskiego West Endu aż po nowojorski Broadway. Jak to możliwe, że ten wielkoformatowy spektakl udało się wystawić na niedużej, wręcz pudełkowej scenie poznańskiego Teatru Muzycznego?

Duża w tym zasługa Mariusza Napierały, który rozbudowaną scenografię zamknął na kilkunastu stronach najpoczytniejszych tygodników świata. To właśnie za pośrednictwem mediów: prasy i radia widz poznaje historię kobiety, która odegrała niezwykle ważną rolę w kształtowaniu się współczesnej Argentyny. Była uosobieniem Kopciuszka, legendą XX-wiecznej kultury latynoamerykańskiej oraz ikoną populistycznego zdobywania władzy. Wytrwała i bezwzględna Eva Perón wymyka się jednoznacznym ocenom moralnym, ale tę kwestię pozostawmy historykom. W poznańskiej inscenizacji w tytułową rolę wcielają się aż cztery solistki: Marta Wiejak, Anna Lasota, Edyta Krzemień, którą widzowie zobaczą dopiero w grudniu oraz Oksana Hamerska, na co dzień związana z Teatrem Nowym w Poznaniu. I to właśnie ta ostatnia wydaje się być wymarzoną Evitą.

Pełna wdzięku, młodzieńczej lekkości i ognistego, latynoskiego temperamentu aktorka zabiera widza w świat brutalnej polityki i walki o władzę. Walczy o lepsze życie najbiedniejszych, którzy w jej oczach stanowią najsilniejszą grupę poparcia politycznego, a jednocześnie mści się na arystokracji, która wciąż wyśmiewa jej plebejskie pochodzenie. Niestety, zgubne okazują się dla niej bogactwo, przepych, urażona ambicja oraz nepotyzm. Umiera z żądaniem władzy na ustach. Jej pragnieniem jest osiągnięcie najwyższego stanowiska w państwie, a nie pozostawanie w cieniu męża - prezydenta.

Z wymagającą i trudną wokalnie rolą Oksana radzi sobie znakomicie, zachwycając poznańską publiczność. Wydaje się, że śpiew to kolejne, obok aktorstwa, imię młodej artystki. Smaku dodaje ognisty, a zarazem zmysłowy taniec, którego w "Evicie" nie brakuje. O tym, że tańczyć każdy może przekonuje autorka choreografii, Paulina Andrzejewska, która po raz kolejny uczyniła ruch sceniczny motywem przewodnim spektaklu. Argentyńskie i zmysłowe tango przeplata się z ognistą salsą, a do tańca podrywa się już nie tylko balet, ale również soliści i chór. W musicalu tańczą naprawdę wszyscy, sprawiając, że ruch staje się nieodłącznym i równie ważnym jak śpiew i muzyka, elementem spektaklu. W pokonywaniu trudności związanych z niewielką przestrzenią teatralnej sceny pomogli reżyser, Sebastian Gonciarz i Mariusz Napierała. Opierając dekorację głównie na wycinkach prasowych stworzyli imponującą rozmiarami scenografię, która jednocześnie pozostawia sporo miejsca dla solistów i baletu. Nie oznacza to jednak, że wnętrze Teatru Muzycznego staje się szare i nudne - na to nie pozwala Agata Uchman, która zaprojektowała blisko 140 kostiumów.

"Evita" w prezentowanej w Poznaniu, najnowszej wersji pochodzącej z 2010 roku jest musicalem porywającym słuchacza, wypełnionym latynoską, ognistą muzyką. Spektakl, wymagający pod względem instrumentalnym i wokalnym, może wprowadzić teatr do światowej czołówki lub pogrzebać jego ambicje na bycie nowoczesną instytucją kultury. Zespół Teatru Muzycznego w Poznaniu udowodnił, że nie tylko aspiruje do bycia jednym z najważniejszych ośrodków musicalowych w Polsce, ale już nim jest. Najnowsza produkcja pokazała, że nawet na niewielkiej przestrzeni można stworzyć widowisko zachwycające swoich rozmachem scenograficznym i tanecznym, pozostając jednocześnie na najwyższym poziomie wokalnym. A jeśli dodać do tego jeszcze doskonałość dźwięków dochodzących z pozornie niedostępnego orkiestronu, otrzymujemy spektakl mogący swobodnie konkurować z broadway'owskimi produkcjami.

Marta Łuczkowska
www.swiatkultury.com.pl
30 września 2015

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

Dziadek do orzechów (P...
Rudolf Nuriejew
Zobacz arcydzieło baletu z Paryskiej ...