Oni to tylko inni my

"Łzy Ronaldo" - reż: Paweł Kamza - Teatr Lubuski w Zielonej Górze

Przestrzeń determinuje życie. To, w jakim miejscu człowiek się wychowuje, a później dorasta, oddziałuje na jego funkcjonowanie. Każdy najmniejszy szczegół ustosunkowuje go do świata. Jednak największy wpływ na jednostkę mają ludzie, bo przecież tak naprawdę to oni tworzą miejsca. Jeśli więc wrogowie oswoją sobie ten sam obszar, życie może stać się pasmem niepokojów i napięć. "Łzy Ronaldo" w reżyserii Pawła Kamzy w Teatrze Lubuskim to spektakl, który zwraca uwagę na prawo do własnej przestrzeni

Paweł Kamza to reżyser, którego twórczość charakteryzuje się niezwykłą aktualnością, a przedstawienia odbywają się w przestrzeniach nieoczywistych. Dlatego od początku zwraca uwagę miejsce - spektakl "Łzy Ronaldo" grany jest poza oficjalnymi scenami teatru. Musimy przejść przez budynek i wyjść na jego tyły, żeby przenieść się do ukrytych w podwórzu ruin. Zanim jednak dojdziemy do siedzeń, zatrzymujemy się kilkukrotnie, obserwując akcję w podwórzu. Okazuje się, że toczy się tu normalne życie - plotki, interesy, zakupy. Kiedy zaś wchodzimy do właściwych ruin budynku, stajemy się niemymi świadkami małych tragedii i dramatów.

Mamy bowiem do czynienia z uchodźcami z Czeczenii, którzy znaleźli w Polsce azyl. Widzimy biednych, często pozbawionych środków do życia, egzystujących raczej w zamkniętej społeczności. Wydaje się, że ich życie wygląda podobnie jak miejsce, w którym znaleźli schronienie. Wokół są przecież same brudne, "pokaleczone" mury, będące surową konstrukcją domu, a pozostałości filarów i ścian sugerują jedynie dawne rozmieszczenie pokojów. Bohaterowie borykają się z kalectwem, mają problemy psychiczne. Jeden porusza się na wózku, drugi jest ślepy. Ich życie jest jednak dowodem na to, że można funkcjonować niezależnie od trudności. Starają się za wszelką cenę normalnie działać, co dobitnie podkreśla otaczająca ich przestrzeń: kawałki ścian są wykorzystane w pełni, aktorzy poruszają się nawet nad głowami widzów - na zaaranżowanych balkonach.

Ważnym elementem w spektaklu są przychodzące do bohaterów duchy - zjawy bliskich osób - z którymi rozmawiają. Przeszłość nieustannie miesza się z teraźniejszością, wspomnienia są wciąż żywe. Widz może odczuć, że ich poczucie bezpieczeństwa jest pozorne i krótkotrwałe. Ich sąsiadami są Polacy, którzy wynajmują im budynek i wcale nie traktują swoich lokatorów życzliwie, a wręcz straszą ich podniesieniem czynszu lub szukają innych sposobów na wykorzystanie (proponując na przykład sprzedaż samochodu po wygórowanej cenie). Wśród uchodźców wciąż obecna jest też obawa o status polityczny. Mają kawałek "własnej" przestrzeni, ale kim są w świetle prawa, w obcym kraju?

"Łzy Ronaldo" to bardzo dobry spektakl, który może kojarzyć się z filmem "Z daleka widok jest piękny" w reżyserii Wilhelma i Anny Sasnalów. Film porusza podobną tematykę - kiedy z dużej odległości patrzymy na krajobraz polskiej wsi, widzimy sielski obrazek, ciszę i spokój. Jednak po przyjrzeniu się społeczności z bliska okazuje się, że niekoniecznie musi to być miejsce przyjazne. Często środowisko jest skonstruowane wedle okrutnej hierarchii, rządzącej się surowymi zasadami.

Kiedy zmierzamy w stronę pięknie oświetlonych ruin, mamy raczej pozytywne odczucia, które jednak szybko zostają zweryfikowane. Okazuje się, że nie wystarczy mieć podobne marzenia czy uczucia, trzeba jeszcze wywalczyć sobie prawo do życia na wybranej przez siebie przestrzeni. A potem i tak często żyje się w strachu, borykając się nie tylko ze swoją przeszłością, ale też z lękiem przed nadejściem kolejnego dnia.

Joanna Marcinkowska
Teatralia
23 lutego 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...