Ostatnie przygotowania do nowej superprodukcji

"Walkiria" - reż: Hans-Peter Lehmann - Opera Wrocławska

W środę próby całego zespołu artystów - orkiestry i solistów - przeniosły się do Hali Ludowej. Nie wszystko idzie, jak po maśle.

W pierwszej scenie Wotan, król bogów, ma zejść po schodach, które zostają opuszczone podczas orkiestrowego wstępu. Niestety - mechanizm działał bardzo głośno i za wolno. Na dodatek opuszczanie schodów wywołało drżenie całej dekoracji.

I jakby tego było mało, występujący m.in. w nowojorskiej Metropolitan Opera Oleg Balashov, czyli wagnerowski Siegmunt, spóźnił się z wejściem na ogromną scenę. - Das ist Kinderteater! To teatrzyk dla dzieci! - złościł się reżyser przedstawienia Hans-Peter Lehmann. - Wszystko będzie w porządku - uspokajał Janusz Słoniowski, dyrektor administracyjny opery. - Zmienimy mechanizm z ręcznego na elektryczny.

\'Walkiria\' rozegra się wśród ogromnych dekoracji, uzupełnionych projekcjami filmowymi i komputerowo sterowanym oświetleniem. Prace nad tymi ostatnimi elementami jeszcze trwają, podobnie jak nad ostatnimi poprawkami kostiumów Wczoraj paradowała w nich tylko część artystów. Niemiecki baryton Johannes von Duisburg w długiej, kruczoczarnej peruce i srebrzystym płaszczu przechadzał się po korytarzach Hali Ludowej, wzbudzając należny szacunek.

Dla porządku: artysta imponuje też głosem i aktorskim talentem. Premiera najnowszej superprodukcji Opery Dolnośląskiej \'Walkirii\' Ryszarda Wagnera, drugiej części monumentalnej tetralogii \'Pierścień Nibelunga\', już w sobotę. Pierwsze z czterech przedstawień i każde następne zobaczy po 3,5 tys. widzów. Trzy kolejne spektakle w przyszły weekend.

Ado
Gazeta Wyborcza Wrocław
14 października 2004

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia