Otwarcie Solskiego
Uroczyste otwarcie tarnowskieg Teatru im. Ludwika Solskiego"Macie piękny teatr" - wołał ze sceny w kierunku pełnej widowni Mikołaj Grabowski. Razem z Andrzejem Grabowskim, Janem Fryczem i Janem Peszkiem pierwsi wystąpili na deskach nowego tarnowskiego teatru
W rewanżu artystów spektaklu "Kwartet dla czterech aktorów" żegnała burza braw. W sumie w czwartek tarnowski teatr gościł ponad 600-osobową publiczność. Najpierw podczas sztuki zagranej po południu dla mieszkańców, a potem na oficjalnym otwarciu sceny.
Wieczorem sporo było okolicznościowych wystąpień i gadżetów. Prezydent Ryszard Ścigała
wręczył zespołowi klucz do teatru , a wicemarszałek Roman Ciepiela sprezentował teatrowi tabliczkę z adresem, która zawiśnie na frontonie gmachu. Honory gospodarza pełnił wicedyrektor teatru Rafał Balawejder. Edwarda Żentary - szefa tarnowskiej sceny i dyrektora artystycznego teatru - na uroczystości zabrakło. Przebywa na zwolnieniu lekarskim, ale wszystkim uczestnikom uroczystości przesłał pozdrowienia.
Adres Mickiewicza 4 przez ponad pół roku był jednym wielkim placem budowy. Większa część budynku starego teatru została zburzona. Pierwotnie planowano zakończenie budowy na jesień ubiegłego roku. Termin ten okazał się jednak nierealny. Przede wszystkim dlatego że zakres robót - ze względu na kiepską kondycję części pozostawianych murów - trzeba było zwiększyć. Potem prace torpedowały deszcze. Przyczyn ostatnich kilku tygodni opóźnienia nie znają nawet urzędnicy.
W końcu jednak teatr wrócił do swojej siedziby, po tułaczce na scenach innych miast i występach na deskach Pałacu Młodzieży. - Ze swej strony zrobiliśmy wszystko, by podnieść teatr na wysoki poziom. Teraz wszystko w rękach artystów - mówił w czwartek prezydent Ryszard Ścigała.
Pierwszą okazją do zobaczenia ich w akcji będzie niedzielna premiera "Tajemniczego Ogrodu" w reżyserii Tomasza Obary. Spektaklowi towarzyszyć będą efekty specjalne oferowane przez supernowoczesną aparaturę. - Chcemy pokazać nastrój podobny do ekranizacji Agnieszki Holland - zapowiada Balawejder.