Ożenek na czwartym roku

"Ożenek" - reż. Grigorij Lifanov - Teatr Studyjny PWSFTv i T w Łodzi

“Ożenek", klasyczna już sztuka Nikołaja Gogola, opowiada o dylematach singli, czy - po dawnemu mówiąc - panien i kawalerów. Ze studentami łódzkiej Filmówki wystawił ją na deskach Studyjnego Grigorij Lifanow

Mitologizowany czas „wybierania i przebierania”, kiedy to ukochane ciocie nie są w stanie darować sobie pytania „A kiedyż to wyjdziesz za mąż, kochana?” ze swej natury jest tragikomiczny, a im dalej w historię, tym było gorzej. Czasy na szczęście się zmieniły, presja ożenku zmalała, a urządzanie po domach giełdy kandydatów należy do przeszłości. Co nie znaczy, że nie da się wydobyć z Gogola niczego ciekawego, bliskiego współczesnemu widzowi. Tymczasem na scenie Studyjnego staromodnie pręży się plejada kawalerów, a nieszczęsna Agafia (Joanna Osyda) próbując wybrać, dzieli włos na czworo, z typowym dla przesłodzonej panny urokiem.

Najciekawsza w tym spektaklu jest koncepcja choreograficzno – scenograficzna. Dekoracje i kostiumy, z pianki pociągniętej rustykalnym wzorem, dowcipnie nawiązują do rosyjskiego folkloru, a zarazem sugerują spory do niego dystans. Postaci kobiece drepczą ostentacyjnie maleńkimi kroczkami, kpiąc z przypisanej kobiecie roli wdzięcznego podlotka. Ciekawy jest początek – w sennym widziadle Podkolesina (Daniel Misiewicz) snują się surrealne, groteskowe postaci, robiąc widowni apetyt na coś więcej niż typowego Gogola po bożemu.

Niestety, te pomysły pozostają jakby nieprzeprowadzone do końca, właściwie nie wiemy, czy serwuje się nam typowo mieszczańską, lekką dykteryjkę na wieczór, czy próbuje przemycić coś więcej, używając do tego środków bliskich teatrowi współczesnemu. Wszystko wskazuje na to pierwsze, niestety. A szkoda, bo niedawna premiera “Top dogs” Brzozowskiego zaostrzyła apetyty i pokazała, że umiejętne pokierowanie młodymi aktorami może zaowocować naprawdę dobrym przedstawieniem. Studenci dwoją się i troją, by coś wycisnąć ze swoich postaci, na nic jednak ich wysiłki, gdy reżyserskiej ręki zabrakło, a zamiast spójnej koncepcji ze sceny trąci staroświeczczyzną i banałem.

Z “Ożenku” zapamiętujemy jedynie znaną już z “Top dogs” Dorotę Kuduk (Duniasza) i energetycznego, kradnącego każdą scenę Piotra Witkowskiego (Koczkariow). Aktor widywany był także w “Grotowskim – próbie odwrotu” Rodowicza. Najwyraźniej doświadczenie pracy z bardziej wymagającym reżyserem poszerzyło mu pole aktorskiego manewru, czyniąc typowe szkolne zadania bułką z masłem.

Paulina Ilska
reymont.pl
9 lutego 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia