Pamiętnik pani Magdy

1.Europejski Festiwal im. Jana Kiepury

Magdalena Zawadzka była kolejnym gościem Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy Zdroju. Znana aktorka, przed laty odtwórczyni roli Basi w "Panu Wołodyjowskim", przyjechała ze spektaklem warszawskiego teatru Ateneum zatytułowanym "Pamiętnik liryczny"

- "Pamiętnik liryczny" ma charkter zwierzenia. Chciałabym, żeby państwo na moim przedstawieniu odprężyli się, odetchnęli, żeby państwu było miło i przyjemnie - podkreślała Magdalena Zawadzka

Niedzielne, półtoragodzinne spotkanie przebiegało w serdecznej atmosferze. Artystka śpiewała znakomite piosenki, m.in. Jeremiego Przybory, Wojciecha Młynarskiego, Mariana Hemara, Juliana Tuwima, Magdy Czapińskiej, Wojciecha Kejnego, z muzyką Jerzego Derfla, Jerzego Wasowskiego, Jarosława Abramowa, Jerzego Matuszkiewicza, Johna Lennona i Paula McCartneya. Towarzyszył jej zespół w składzie: Beata Wus, Marek Wroński i Barbara Piotrowska. Śpiew uzupełniała zabawnymi monologami, anegdotami, m.in. o swoim mężu - Gustawie Holoubku, o tym, że ongiś była czasami mylona z Polą Raksą, że pytano się jej często o przeżycia związane z rzekomą grą w "Czterech pancernych i psie". 

Bohaterka spotkania przypomniała, jak to  wspólnie z małżonkiem odwiedziła w szpitalu zaprzyjaźnionego z nimi Tadeusza Konwickiego. Jedna z pielęgniarek zapowiedziała ich wizytę w taki oto sposób: - "Panie Tadeuszu! Przyszła pani Magda Zawadzka z panem... Zawadzkim". 

- Muszę państwu powiedzieć, że to był jeden z moich większych sukcesów towarzyskich - skomentowała tę zabawną historyjkę. 

"Pamiętnik" wyreżyserował Marcin Sosnowski, scenografię przygotował Marcin Stajewski, a muzykę - Beata Wus. Przedstawienie ma dobre tempo, fragmenty liryczne przeplatają się z humorystycznymi. Od artystki ze sceny bije ciepło. Tak też jest za kulisami, gdzie aktorka do późnej nocy rozmawiała z widzami i składała autografy. 

- Krynica kojarzy mi się z pięknem tego miejsca, cudownymi górami, pobytem przed 25 laty - powiedziała "Dziennikowi" Magda Zawadzka. - Zostałam tutaj wysłana przez męża na wypoczynek przedporodowy. Byłam w ósmym miesiącu ciąży i przez dwa tygodnie właśnie w tym uzdrowisku nabierałam sił. Chodziłam na wspaniałe spacery, poznałam różne zakątki. Teraz ćwierć wieku później przyjechałam na trzy dni i zwiedziłam te same miejsca. Wiele się tutaj zmieniło, wtedy byłam zimą, teraz - latem. Wróciły sentymenty i wspomnienia. Ponadto - oczywiście - Krynica wiąże się z Janem Kiepurą, na którego festiwalu miałam przyjemność i zaszczyt wystąpić.

Piotr Gryźlak
Dziennik Polski
26 sierpnia 2003

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia