Pan Szekspir i elfy

Część czwarta – Królowa Mab i Czarownice

Mab to walijska królowa Faerie, Krainy Elfów. Etymologia jej imienia jest niepewna, choć sugeruje się powiązania z Maeve, królową hrabstwa Connacht z mitologii celtyckiej, a także z walijskim słowem "mab" oznaczającym niemowlę, gdyż Mab nazywa się również położną wróżek.

Nie jest ona jednak położną w tym sensie, że pomaga małym elfom w przyjściu na świat, lecz że powołuje do życia nocne "potomstwo" ludzi – ich sny.

"I tak w noc każdą przejeżdża po mózgach
Młodych kochanków – i śnią o miłości;
Kolanach dworzan – i śnią o pokłonach;
Palcach prawników – i śnią o talarach,
Lub po dam ustach – i śnią o całunkach;
Nieraz je gniewna Mab pryszczami karze
Za to, że oddech cukrami popsuły,
Czasem przejeżdża po dworaka nosie -
I marzy zaraz o jakim wakansie;
Czasem ogonkiem wieprza z dziesięciny
Nos połaskocze śpiącego plebana -
I pleban marzy o nowym probostwie;
Czasem przejedzie po karku żołnierza -
I we śnie rąbie swoich nieprzyjaciół."
Innym wyjaśnieniem określenia "położna" może być zwyczaj królowek elfów, polegający na wykradaniu z kołysek pięknych ludzkich niemowląt, a zostawianiu w ich miejsce starych, brzydkich "odmieńców".

Mab można odnaleźć w poemacie Draytona "Nymphidia":
"Odtąd Oberon robi takie żarty:
(skoro śmiertelnicy śpią znużeni, a elfy czuwają)
spada na nich dla swojej przyjemności.
A Mab, jego wesoła królowa, nocą
Dosiada młodych chłopców śpiących na wznak".

Ben Jonson w dworskiej masce "Entertainment of the Queen and Prince at Akthrope" z 1603 r. opisuje Mab jako zwinną królową, tańczącą na murawie w gronie elfów, pośrodku tworzonego przez nich kręgu. Jest ona scharakteryzowana przez satyra w ten sposób:
"To jest Mab, położna wróżek,
Która nocami rabuje mleczarnie,
I może pomóc, lub skrzywdzić
Jeśli zechce, bez różnicy
Mamy obłupić hasającą figlarkę?
To ona zabiera z kołysek dzieci
I kładzie je do chochli.
Wyprowadza pogrążone we śnie kumoszki
I wiedzie z powrrotem do swoich dziedzin
Przez stawy i mokradła".

Królową Mab opisuje Szekspir w tragedii "Romeo i Julia" słowami jednego z bohaterów, Merkucja:
"Była królowa Mab przy twoim łożu,
Znana to wszystkich wróżek akuszerka,
Zbiega do śpiących, malutka jak agat,
Na aldermana błyszczącym pierścieniu;
Ciągniona cugiem drobniuchnych atomów,
Jeździ po nosach śpiących śmiertelników."

Opowieść o świecie elfów jest tu wtrętem, nie należącym do akcji, ale charakteryzującym nastrój Merkucja. Wzmianka o królowej Mab wnosi do dotychczasowej, komediowo-romansowej historii przeczucie tragedii. Szczegółowy, realistyczny opis królowej wróżek i jej powozu na chwilę przenosi czytelnika i widza w zupełnie inny świat, w świat legend i podań. Łatwo zapomnieć, gdzie i kiedy toczy się akcja, gdy Merkucjo opowiada, że zaprzęgiem królowej powozi ubrany na szaro komar, używając bicza z „kości" świerszcza. Komar nie jest nawet w połowie tak duży, jak „mały, okrągły robak", który wykluwa się z palca leniwej dziewczyny (w czasach elżbietańskich wierzono, że w palcach leniwej służby lęgną się robaki). Jest to jedyny owadzi przedstawiciel Szekspirowskiej zoologii fantastycznej. Pojazd osłaniają skrzydła pasikonika, szprychy kół są z nóg pajęczych, a uprząż z pajęczyny. Najciekawsza jest sama kareta – pusty orzech laskowy, wydrążony – według słów Merkucja – przez wiewiórkę lub „starą larwę". Wiewiórka, rozgryzając orzech, niszczy skorupkę, zatem nie mogłaby się przyczynić do powstania powozu królowej elfów. To larwa z pewnością była budowniczym pojazdu, co Szekspir mógł wiedzieć z obserwacji, bowiem miał do czynienia z orzechami na co dzień. Jak wykazały prowadzone w latach 1988-1989 w Londynie archeologiczne badania fundamentów zarówno Rose Theatre, jak i The Globe Theatre, skorupek orzechów laskowych używano w dużych ilościach do utwardzenia nawierzchni teatralnego dziedzińca – parteru. „Stelmachem wróżek", wykonawcą powozu królowej, jest paromilimetrowy, brunatny chrząszcz z długim ryjkiem, o nazwie słonik orzechowiec (Curculio nucum). Składa on jajo w niedojrzałym orzechu, larwa po wykluciu zjada całą zawartość, po czym wygryza małą dziurkę, wychodzi i przeobraża się w dorosłego chrząszcza. Pozostaje pusta skorupka, łatwa do przerobienia na zgrabną karocę. Podobnie jak w "Śnie nocy letniej", mamy tu do czynienia z realizmem okoliczności – powóz królowej jest tak dokładnie opisany, że w zasadzie nie ma możliwości zaprzeczenia jego istnienia w rzeczywistym świecie.

Maleńka królowa jeździ swoim powozikiem i nocnymi galopadami wywołuje u ludzi sny, które są jedynie odbiciami ich rzeczywistego stanu emocjonalnego. Ale nie tylko to. Mab, podobnie jak inne elfy, na przykład Puk, jest także psotnikiem:
"Taż sama królowa
Śród ciemnych nocy końskie grzywy splata,
Na ludzkich głowach zawija kołtuny,
Co rozplecione, nieszczęściami grożą".
Mab zwija ludziom włosy w "elflocks", elfie loki, przetłumaczone przez Leona Ulricha jako "kołtuny". W oryginale nie chodzi jednak o zbite, brudne włosy, tylko o specjalne, czarodziejskie supły. Psoty królowek idą jednak jeszcze dalej:
"Ona dziewicom, kiedy na wznak leżą,
Przyciska piersi, uczy ciężar znosić,
I w sztuk kobiecych wprawia taajemnice"
Z tego fragmentu wynika, że Mab ma także konotacje seksualne – sprowadza na dziewczęta erotyczne sny. Zatem jej rola niewiele się różni od roli Puka w "Śnie nocy letniej".
___

Na wrzosowiskach koło Forres czekają na powracającego z wojny Makbeta trzy tajemnicze istoty. Przepowiadają mu świetlaną przyszłość, podżegając tym samym do zbrodni. Kim są? Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. One same nazywają siebie "Weird Sisters", w przekładzie Macieja Słomczyńskiego – Siostry Rządzące Losem. Natomiast w oddzielających kwestie, "nagłówkowych" nazwach postaci, występują jako "Witches", Czarownice. Wyjątkowo jeden raz Makbet po przybyciu do jaskini określa je jako "Hags", Wiedźmy. Bez wątpienia są istotami nadnaturalnymi, podkreśla to ich wygląd opisywany przez Banka: są wychudzone, dziwacznie ubrane, wydają się być kobietami, lecz mają brody. Ale najdobitniej do przynależności do innego niż ludzki świata, świadczą ich umiejętności. Potrafią znikać, latać na sicie i zamieniać się w zwierzęta. Szkodzą ludziom: czarami uśmiercają świnie, posługują się wiatrami, wywołując burze morskie, a przede wszystkim, za pomocą praktyk magicznych przepowiadają przyszłość. Nie posiadają jednak nieograniczonej mocy, podlegają Hekate i jeszcze potężniejszym siłom.

Nazwę "Weird Sisters" Szekspir zaczerpnął prawdopodobnie z "Kronik Anglii, Szkocji i Irlandii" Raphaela Holinsheda, w których pojawia się także inne określenie: "nymphs", czyli nimfy, lub "fairies", elfy. To przypomina, że w epoce elżbietańskiej elfy były postrzegane w dwójnasób: jako gatunek przyjazny, rozumny, pełen dostojeństwa i splendoru, jak przedstawił je Szekspir w "Śnie nocy letniej", ale również jako rodzaj diabłów przebywających na ziemi. Taką opinię zawdzięczały królowi Jakubowi I i jego dziełu "Daemonologie", które głosiło, że elfy i czarownice są istotami jak najbardziej realnymi, demonami, które posługują sie czarami i są przedstawicielami szatana.
W "Makbecie" Hekate rozkazuje Czarownicom tańczyć wokół kotła "like elves and fairies" – "jak elfy i wieszczki", ale to nie oznacza ich utożsamienia. Niemniej jednak w tej właśnie tragedii elfy mają najbardziej mroczne konotacje.

Fragmenty "Romea i Julii" w przekładzie Leona Ulricha. Fragment "Nymphidia" i "Entertainment of the Queen..." w przekładzie moim.

Bibliografia:
H. Smith, Shakespeare's Romances, San Marino 1972.
M. Drayton, Nymphidia [w:] A. Symons, Anthology, London 1905
B. Jonson, Entertainment of the Queen and Prince at Althrope, za: http://hollowaypages.com/Jonson.html
J. Komorowski, "Makbet" Williama Shakespeare'a, Warszawa 1995.

 

Maja Margasińska
Dziennik Teatralny Warszawa
7 lipca 2016
Portrety
William Szekspir

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...