Piekło kobiet

"Rosemary" - reż. Wojciech Faruga - Teatr Śląski w Katowicach

Do eleganckiego apartamentowca na Manhattanie wprowadza się młode małżeństwo po przejściach - Rose i Guy. On jest aktorem, ona pisze piosenki. Poszczęściło się im, tu zaczną wszystko od nowa.

Fabuła słynnego filmu Romana Polańskiego posłużyła Wojciechowi Farudze i Magdzie Fertacz do opowiedzenia o innym wydarzającym się niemal każdego dnia horrorze. Skąpane w pastelowym świetle wnętrze przypomina wysmakowany buduar. Rose (Aleksandra Przybył) pod nieobecność męża zajętego zdjęciami do nowego filmu zaczyna dostrzegać coś niepokojącego.

Tajemnicza śmierć nastoletniej Samanthy, natarczywość demonicznej pary sąsiadów Romana i Minnie (świetni Bogumiła Murzyńska i Antoni Gryzik) budzą lęk. Twórcy z powodzeniem budują na scenie atmosferę grozy i osaczenia. Zło, które przeczuwamy, ukryte gdzieś blisko, tuż za fasadą mieszczańskiego szczęścia i dobrobytu, zostaje nazwane w brutalnej scenie gwałtu Guya (Piotr Bułka) na żonie.

"Rosemary" to przejmująca opowieść o ofiarach seksualnej przemocy. Chwilami zbyt może dosłowna, niepotrzebnie przełamywana farsowym dowcipem. Ale bez wątpienia warta wysłuchania.

Michał Centkowski
Newsweek Polska
16 maja 2019
Portrety
Wojciech Faruga

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia